Historia Polski – Stan wojenny

Jednym z tematów z historii Polski, który wziąłem do zbudowania jest okres stanu wojennego. Od początku wiedziałem, że będę chciał nawiązać do najsłynniejszego zdjęcia z tych czasów, wykonanego przez Chrisa Niedenthala, przedstawiającego zaśnieżony plac, ze stojącym transporterem opancerzonym, przed kinem „Moskwa” i puentującym całe ujęcie plakatem z tytułem filmu – „Czas apokalipsy”.

A w trakcie budowy dodałem kilka dodatkowych akcentów nawiązujących do tych czasów.

Sama nazwa kina – MOSKWA, wyszła mi z klocków „tak sobie”. W związku z czym, celowo ją popsułem, bo uznałem, że fajniej będzie, jeśli napis „MOSKWA” będą demontować symboliczny górnik z symbolicznym stoczniowcem. Nie zrobiłem zdjęcia pokazującego ładniej górnika (zapraszam do zobaczenia modelu na żywo ;-p), ale bardzo szybko stoczniowiec dorobił się charakterystycznych wąsów, przez co upodobnił się do Lecha Wałęsy. 🙂

Wcześniej w ręce wpadła mi główka z charakterystycznymi ciemnymi okularami. I znowu nie mam zdjęcia pokazującego, że dowodzący oddziałkiem żołnierzy właśnie w ciemnych okularach idzie. A, żeby było ciekawiej – żołnierze idą wprost na grupkę dzieciaków, rzucających w nich śnieżkami, ukryci za śniegowym bunkrem (młodzież aktualnie takich „bunkrów” pewnie w ogóle nie zna. 🙂 ).

Natomiast co do nawiązania do samego zdjęcia – oryginał.

Makieta

– kino MOSKWA musiałem zmniejszyć, żeby zmieściło się na podstawie 2x2BP

– SKOTa zbudowałem podpatrując trochę model zbudowany kilka lat temu przez Karwika. Celowo chciałem go zbudować po swojemu. W wieżyczce użyty jest pomalowany klocek (jakby ktoś nie zauważył wcześniej). I ma za wysokie zawieszenie. 🙂 Ale chyba wyszedł poza tym, w miarę podobny?

– plakat „Czas apokalipsy” jest wydrukowany, nie da się go raczej zbudować w takiej skali niestety.

– przed kinem stały dwa posągi lwów, które były dla mnie pewną zagwozdką – jak je zbudować. mam nadzieję, że „jakoś” wyszły. 🙂 Dłuższe włosy mi żadne nie pasowały …

To chyba tyle – jakiejś większej filozofii w tej makiecie poza powyższymi – nie ma.