Wkład ludzkości w intergalaktyczną cywilizację, na podstawie twórczości Stanisława Lema

Wkład ludzkości w intergalaktyczną cywilizację, na podstawie twórczości Stanisława Lema.

W podróży ósmej, opisanej w „Dziennikach Gwiazdowych” przez Stanisława Lema, Ion Tichy staje przed zgromadzeniem Organizacji Planet Zjednoczonych i między innymi ma powiedzieć co ludzkość może wnieść wstępując do Federacji Astralnej.
W samym opowiadaniu mamy próbę odpowiedzi, jak to jednak u Lema bywa – dość przewrotną.
Przykładowo:
– energia atomowa? – tak na początku zbudowaliśmy bombę niszczącą Hiroszimę
– na co idzie dochód narodowy? – na zbrojenia i armię
– wiara? – tak, ludzie wierzą w to, że człowiek jest najwyższą formą życia na świecie.
Jak można się domyśleć, nie były to najszczęśliwsze argumenty.

1. SLem-TheStarDiaries by Grzegorz Ludwiczek, on Flickr

Jednakże, nie tylko w tym opowiadaniu możemy znaleźć „odpowiedzi” na tak postawione pytanie.
Czy ludzkość mogłaby wnieść coś do intergalaktycznej kultury? W teorii mogłaby, tylko czy faktycznie jakaś cywilizacja może przekonać inną cywilizację swoją kulturą? Kultura jest nierozerwalnie związana z samą cywilizacją, z kontekstem jej tworzenia, historią. Kultura powstała w niektórych regionach Ziemi, jest raczej słabo zrozumiała w innych częściach. Więc czy byłaby zrozumiała dla innych ras, które mają całkowicie inną historię, kulturę i wypracowane kanony?
Czy przykładowo symetriady i mimoidy tworzone przez ocean Solaris, nie były wytworami kultury, tylko nikt z ludzi tego nie rozumiał?

2. SLem-Solaris by Grzegorz Ludwiczek, on Flickr

A może ludzkość mogłaby wnieść coś do intergalaktycznej produkcji?
Ponownie można by zapytać, czy coś produkowane na Ziemi, mogłoby być przydatne dla innych ras?
W powieści „Eden” Stanisława Lema, kosmonauci trafiają na coś co wygląda na fabrykę, lecz nikt z nich nie rozumie jej działania i efektów. Pada wręcz stwierdzenie, że to fabryka produkująca coś bez sensu. Czy inne rasy, które trafiłyby na Ziemię, nie uznałyby tak samo, widząc działanie ludzkich fabryk?

3. SLem-Eden by Grzegorz Ludwiczek, on Flickr
No to może ludzkość mogłaby się pochwalić zdobytą wiedzą?
Motyw biblioteki przewija się w wielu utworach Stanisława Lema, ale raczej w kontekście ogromu wiedzy, której człowiek coraz bardziej nie jest w stanie ogarniać.
Dodatkowo nie wiadomo ile z tej wiedzy jest tak serio do czegokolwiek przydatna, czy nawet nie przesłania tej wiedzy sensownej.
Czy zdobycie potrzebnej wiedzy w gąszczu wiedzy zbieranej nie wiadomo w jakim celu, jest jeszcze możliwe dla pojedynczego człowieka w czasie który może na to zużyć?
Czy człowiek jeszcze potrafi odnaleźć potrzebną wiedzę, w gąszczu informacji?

4. SLem-Library by Grzegorz Ludwiczek, on Flickr

Czy w ogóle ludzkość rozwija się w jakimś sensownym kierunku?
Ewolucja pokazuje raczej dążenie do minimalizacji, rozproszenia i prostoty, zamiast tworzenia konstrukcji wielce skomplikowanych, ale jednocześnie wrażliwych na drobne nawet uszkodzenia.
Tak jak mini roboty wygrały walkę z superrobotami w Niezwyciężonym, tak dzieła kultury proste, łatwe, tworzone masowo i z „krótkim czasem życia” (przykładowo memy internetowe), przesłaniają dzieła długo tworzone, wielkie i monumentalne, które faktycznie mogłyby zostać uznane za jakiś wkład w intergalaktyczną kulturę, czy historię.
Internet jest przecież idealną realizacją tak rozproszonej ewolucji, jak i przeładowania bezsensowną wiedzą i informacjami.

5. SLem-Invincible by Grzegorz Ludwiczek, on Flickr
Przykładów takich można by znaleźć więcej i da się je zauważać nie tylko w twórczości Stanisława Lema, ale po prostu wokół nas.
Więc – czego Ion Tichy mógłby użyć jako argumentu za przyjęciem Ludzkości do Intergalaktycznej wspólnoty? Jaki moglibyśmy wnieść wkład?

———————————————————————————————

Więcej zdjęć w galerii na flickrze. Celowo w głównym wątku wrzuciłem tylko po 1 zdjęciu każdej z prac – uznałem, że tak lepiej wyjdzie. Więc w galerii są zdjęcia dodatkowe, w tym zbliżenia niektórych elementów. 😉

3. SLem-Eden

Długo mógłbym pisać jak to powstawało. 😉

Po pierwsze – od początku wiedziałem, że na konkurs dotyczący twórczości Stanisława Lema, nie chcę pójść w sposób prosty i właściwie od początku chciałem zrobić coś „przekrojowego”. Najpierw chodziło mi po głowie zrobić przekrój „pierwszych kontaktów” w powieściach Lema … i na pierwszy ogień poszedł „Eden” – ten Eden został, tylko później przerobiłem go pod temat, który ostatecznie wybrałem.

Po drugie – mam pomysły na jeszcze minimum 4-5 prac w takiej tematyce/z takim podejściem … tylko zabrakło czasu. Ale może później jeszcze dobuduję.

Po trzecie – celowo nie chciałem ruszać ani „Bajek robotów”, ani esejów (chociaż biblioteka jest dość dokładnie opisana w „Summa technologiae” … ale Solaryjska biblioteka jest taką trochę kwintesencją w praktyce tego co z Sumie).

Kilka rzeczy nie do końca dobrze chyba wyszło, np. na zdjęciach drzewka z Hiroszimy w dark-green zlewają się z czarnym tłem … które to podłoże w ogóle w czarnym jest do bani, ale znowu … brak czasu na zmiany.

Jakby ktoś przypadkiem chciał coś dobudować w takiej konwencji nawiązując do twórczości Lema – zapraszam śmiało – możemy na jakiejś wystawie postawić takie prace wszystkie razem.

 

Dzięki Jetboyowi za poprawki angielskiego tekstu i przy okazji wyłapanie moich różnych skrótów myślowych. 😉