21323 Grand Piano

Moderator: nori

Awatar użytkownika
Sariel
Posty: 917
Rejestracja: 01 paź 2013 10:46
Rok urodzenia: 1982
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

21323 Grand Piano

Post autor: Sariel »

Obrazek

21323 Grand Piano

Rok produkcji: 2020
Ilość elementów: 3662 (podobno - bo wstęp do instrukcji twierdzi że sam fortepian to niespełna 2800 części)
Seria: LEGO Ideas
Ceny: $319.99 / $349.99 / 341.17 EU / 1600 PLN

LEGO reklamuje ten zestaw jako "grywalny fortepian", a ja żywię głęboki uraz do marketingowców i ich ściemy, więc postanowiłem to sprawdzić. Oczywiście, wyszła ściema. Ale po kolei.

Zestaw robi znakomite pierwsze wrażenie, buduje się ciekawie (pomijając do bólu powtarzalną konstrukcję 25 klawiszy) i wygląda wspaniale, przynajmniej dopóki nie zobaczymy oryginalnego projektu z Ideas i nie zorientujemy się że LEGO wycięło conajmniej połowę detali ze środka. Natomiast prawdziwa klęska następuje jak próbujemy na tym coś zagrać. LEGO jakoś nie kwapi się z pełnym wyjaśnieniem jak pianino ma działać, więc objaśniam:

- pod klawiszami leci korbowód napędzany silnikiem. W trybie Listen korbowód się kręci, poruszając klawisze zawsze w tej samej sekwencji, zawsze w tym samym tempie. W tym samym czasie gra muzyka (z telefonu na którym działa apka, bo a czemużby z pianina) i to ma stwarzać jakąś tam iluzję.

- każdy klawisz można nacisnąć co podnosi w środku pianina odpowiedni młoteczek i tłumik oraz - w trybie Play - generuje dźwięk. Do wykrywania że klawisz został naciśnięty służy oś nad klawiszami która porusza się w górę kiedy któryś naciśniemy - obojętnie który. Naciśnięta oś macha klockiem przed sensorem ruchu WeDo 2.0 i w ten sposób pianino wykrywa czy coś nacisnęliśmy czy nie. Ale który klawisz konkretnie nacisnęliśmy tego już nie wykrywa, tak więc mamy możliwość "zagrania" np. Fur Elise tłukąc w pianino cukinią jak na filmie poniżej, ponieważ to który klawisz naciśniemy nie ma absolutnie żadnego znaczenia.

- dodatkową atrakcją jest opóźnienie pomiędzy naciśnięciem klawisza a dźwiękiem z aplikacji. Zależy ono pewnie od urządzenia, ale testując całość na raczej nowym i mocnym telefonie (LG G8s) miałem zwykle do 1 sekundy czasu żeby puścić klawisz i zabrać palec zanim coś zabrzmiało. Jednym słowem wrażenie daje to kijowe i nijak mające się do gry na prawdziwym fortepianie. Moja żona która gra 10 lat spróbowała i stwierdziła że "tak się nie da". Acha, do tego apka z niewiadomych przyczyn lubi się zamyślić, czasem tak na minutę.

- a jak już mówimy o apce, to człowiek który zdecydował że nie potrzebuje ona pilnować żeby ekran telefonu nie gasł był wybitnym geniuszem. Dzięki temu zależnie od czasu wygaszania ekranu jaki macie w telefonie trzeba regularnie przerywać "granie" żeby smyrnąć ekran - bo jak nie to zgaśnie a wraz z nim zatrzyma się apka i dźwięk z niej.

Podsumowując:
- bardzo ładnie wyglądający zestaw z dużą liczbą realistycznych funkcji; wszystko co ma się otwierać się otwiera, zydelek ma regulację wysokości, wszystko bardzo premium
- kilka niedoróbek w postaci klapki na baterie latającej luzem, bez choćby gumki która by ją trzymała zamkniętą, czy tylnej nogi fortepianu która potrafi się złamać od jeżdżenia
- grube niedoróbki w aplikacji: zwieszki, gasnący ekran, mała liczba utworów do wybory
- kompletna ściema z graniem: do wyboru jest albo słuchanie jak gra telefon a fortepian w tym czasie brzęczy silnikiem i wykonuje te same 3 ruchy klawiszami do oporu, albo udawanie że gramy stukając w dowolny klawisz i czekając aż lag nadąży

Nie jestem w stanie pojąć dlaczego do zestawu za 1600 zeta gdzie nie trzeba płacić za licencję a nowych części jest tyle co kot napłakał LEGO nie było w stanie się zmobilizować i zrobić jakiegoś głośniczka do Powered Up. Opóźnienia w graniu mogłoby wtedy nie być, pianino wypadałoby dużo bardziej przekonująco, a potencjał takiego głośniczka w MOCach byłby ogromny. Nie jestem też w stanie pojąć jak można tak spartolić pomysł na ruszanie klawiszami - do każdego utworu wykonują one te same 3 ruchy, w tym samym tempie, więc iluzja że jest jakikolwiek związek między tym co słyszymy a tym co się dzieje z klawiszami występuje tylko u niewidomych lub niesłyszących. A można przecież było zwyczajnie podzielić ten długi korbowód na kilka sekcji z nieco innym przełożeniem zębatek, tak żeby obracały się w lekko różnym tempie, i od razu ruchy klawiszy byłyby mniej powtarzalne.

Pełna recka:

Awatar użytkownika
Havoc
Stowarzyszenie Zbudujmy.to
Posty: 1310
Rejestracja: 14 maja 2013 20:00
Rok urodzenia: 1982
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: 21323 Grand Piano

Post autor: Havoc »

Niestety ostatnio większość zestawów to rozczarowanie z tego czy innego powodu. Dział jakości jest chyba na przedłużonej kwarantannie.

W tym wypadku jedyne pocieszenie to duża ilość fajnych czarnych elementów jak choćby 42 czarne duże łuki.
ODPOWIEDZ