To jest wpis z bloga. Aby przeczytać oryginalny wpis kliknij tutaj »
Skusiłem się w tym roku na udział w Colossal Castle Contest - dorocznym święcie wszystkich fanów klimatów "zamkowych". Bardzo fajnie, że jest w tej edycji kategoria mikroskala - coś w sam raz na dwa wieczory budowania.
Czad. I ja chcę coś na ten konkurs zbudować. Szkoda że można tylko jedną budowlę w mikroskali zgłosić :(
_____________________________________________
To KLOCKI LEGO, można z nich zbudować WSZYSTKO!
_____________________________________________ http://crazy.builders" target="_blank
Bardzo fajne. A nawet urocze. Choć raczej nie na wystawę. Chyba, żeby klocki posklejać :P
Na początku nie bardzo ogarniałem co to za pierścień. Dopiero po dłuższym namyśle, analizując to, że budynki i rośliny poniżej pierścienia nie do końca zrozumiały pojęcie grawitacji, uznałem, że jest to już tak wysoko, że grawitacja właściwa jest za słaba i ustępuje grawitacji miejscowej, czyli to pewnie jest gruz i śmieci orbitujące wokół. Oczywiście wymaga to od mieszkańców umiejętności wzięcia odpowiedniego rozmachu, żeby tak śmieci wymachnąć na orbitę. ;)
Co do kwestii wizualnych to ta igła wydaje mi się ciut za krótka. Nie wydaje się to AŻ tak wysoko. No i sam czubek budowli mógłby mieć jakąś wąską wieżyczkę, żeby jeszcze podkreślić smukłość budowli.
A włąśnie ten pierścień to jest sedno tej budowli. Bez niego nie robiła by aż takiego wrażenia.
Zgredek ma racje co do smukłości na górze. Dla mnie to jest super praca i cięzko będze znią konkurowac w CCC.
_____________________________________________
To KLOCKI LEGO, można z nich zbudować WSZYSTKO!
_____________________________________________ http://crazy.builders" target="_blank
Jak w przypadku większości moich budowli, tak i w tej jest mieszanina zamiaru, pomysłu, planowania i "szaleństwa", czyli budowania pod wpływem impulsu.
Od dawna chciałem zbudować domki, które się piętrzą jeden na drugim, a nad nimi góruje zamek. Robiłem próby w skali ludzikowej, ale ogrom przedsięwzięcia przerastał mnie już na etapie planowania. Na szczęście mikroskala daje takie możliwości bez dużych nakładów klockowo-finansowych, a także czasowych. Cieszę się, że tak fajnie to wyszło i że się podoba.
Zgadzam się, że model absolutnie nie jest wystawowy. Cienka noga ledwo trzyma się w warunkach domowych. Może zrobię jakąś modyfikację, bo bez tej podstawki i tylko na samej kuli też nie wygląda źle.
Tą nogę można zastąpić jednym z tych bardzo długich axli (32?) z okrągłymi pin joinerami w najwęższej wersji. Wystarczą ze dwa. Pewnie, nie będzie ta nóżka wyglądać jak teraz, ale makietka stanie się wystarczająco wytrzymała, a efekt całości wciąż będzie tak dobry jak teraz.