SUPERHOT
Graliście już w SUPERHOT?
Warto choćby dla samej strony wizualnej – jest genialna. Nie dziwi nic – dyrektorem artystycznym SUPERHOTa jest nasz stary znajomy xulm.
Zainspirowany najnowszą aferą spowodowaną przez filmik reklamujący rozdawanie kostek na Pyrkonie zmontowałem sobie pannę w wannie:
Film wygląda tak:
A tu jeszcze fotka porównawcza:
Mała scenka złożona na szybko dzisiaj pod wpływem doniesień w mediach.
Martwie sie, co tam będzie dalej.
Rozmawialiśmy ostatnio z kilkoma osobami o mangowych panienkach i tak mnie naszło żeby sobie taką zrobić i zobaczyć czy to trudne. Wyszła mi taka jak na obrazku. Nie było specjalnie trudno, tylko te oczy są troszkę trikowe.
Nie wiem co to za panna. Ustaliliśmy z dziećmi że to uczennica w drodze na poprawkę z polskiego.
Kolejne (po mewie) podejście do mini modelu wystawowego. Może mors będzie lepszy?
Mors składa sięz 54 klocków. Da się go także złożyć z jasnoszarych klocków, ale nie miałem w tym kolorze tych skosów „Wedge 6 x 2”
I jeszcze oba zwierzaki razem:
Mewa srebrzysta (Larus argentatus).
Morze kojarzy mi się z mewami. Gdy szww ogłosił konkurs na mini model związany z morzem, postanowiłem taką mewę uklockowić. Podczas budowy próbowałem stosować uproszczenia, żeby dało się łatwo zbudować. W kilku miejscach się poddałem – uproszczenia wyglądały idiotycznie (szczególnie nogi ptaka) – i zrobiłem po AFOLowemu.
Dla porównania: mewa na żywo wygląda tak:
hippotam Bielsko-Biała 2013, Hippotam, MOC 0
Bardzo lubię konkursy Nexusa, bo dzięki twardym terminom udaje mi się zmobilizować do budowania. Ten etap był dłuższy i pewnie dlatego poczułem że mam czas i nie muszę się spieszyć. No i skończyło się jak zawsze. Ostatni dzień, szósta po południu i zalew adrenaliny, bo przecież trzeba było coś zbudować.
Temat zadania to pokazać coś z 1963 roku (-50 lat) i potem to samo, w roku 2063 (+50). Wymyśliłem sobie dużą, fajną pracę, taką na całą płytę bazową, ale oczywiście nie było szans na realizację w jeden wieczór. Jak trwoga, to trzeba robić miniaturki. Wymyśliłem sobie zatem, żeby iść na skróty i zilustrować klasyczną, niepoddającą się czasom scenkę nakrycia żony z kochankiem. Wyszło tak:
Nie ma oszustwa, są dwie prace:
Pierwotnie, kochankiem z roku 2063 był robot, ze specjalną funkcyjną końcówką zamiast dłoni, ale okazało się to zbyt dosłowne. Ufok z UFO Attack był zbyt mało sexy, dopiero kosmita z Toy Story przypasował. Miałem sporo zabawy z wybieraniem detali do wersji 20-to wiecznej i wymyślaniem czy się zmienią za 100 lat i w co.
Galeria: tutaj
Scenka powstała na konkurs Nexusa. Zadaniem uczestników było zbudować cokolwiek, przy użyciu jak najmniejszej liczby rodzajów części. Jak można się było spodziewać, sprowadziło się to do budowania z jednego rodzaju klocków, bo każdy chciał zdobyć premię za minimalizm. Po nieudanej próbie zbudowania czegoś z płytek z clipami wybrałem headlighty, zwane też praleczkami albo klockami Erlinga. Te części występują w wielu kolorach i mają ciekawą geometrię, pozwalającą łączyć je na wiele sposobów. Użyłem ich 725 sztuk:
Stefan’s Lightbulb Adventure by hippotam, on Flickr
Jak zwykle nie mogłem się zdecydować które ujęcie jest najlepsze, poniżej publikuje dwa alternatywne:
Galeria (tylko te 3 zdjęcia: Tutaj.
Praca na trzeci etap konkursu Nexusa.
Moja ulubiona opera to „serial” Wagnera o Nibelungach, a postacią jest Brunhilda – waleczna walkiria.
Brünnhilde by hippotam, on Flickr
Nie mogło być nic innego. Wagner, wojowniczka, mit – chodziło mi to po głowie od ogłoszenia etapu. Niestety, Brunhilda często przedstawiana jest jako fest baba w hełmie ze skrzydłami:
Skutecznie mnie to odpychało od budowy aż dogrzebałem się, że był film gdzie Brunhildę zagrała Kristanna Loken. Już było z górki:
Potem natknałem się na figurki Moko i wszystko mi się wymieszało i efektem jest mangowa Brunhilda na krze, inspirowana (luźno) tą sceną (przewinąć do 3:45):