King Kong
Ludzik bez ludzikowych części. Trochę prześwituje, trochę pokraczny, ale zostawiam takiego jak jest – widać przynajmniej, że jest z klocków 🙂
Zbudowany jest techniką, którą najmniej lubię w klockach , czyli „na zagęszczone powietrze” i z użyciem dużej ilości „fleksa”. Niemniej jednak udało mi się go całkiem solidnie połączyć. Nie wszystko odpada po jednym kichnięciu, czasem trzeba aż dwóch.