Bawialny zamek

Postanowiłem trochę odpocząć od dużych makiet i zrobić coś małego. Chciałem też zrobić coś dla syna bo moje ostatnie makiety były mało bawialne.
Tak więc tym razem zrobiłem coś nie wystawowego. Mały bawialny zamek to w założeniu zabawka dla chłopca w wieku 8-12 lat. Starałem się, żeby na małej przestrzeni (1 płyta bazowa 32×32) zmieścić możliwe dużo elementów bawialnych. Więcej niż jedna płyta bazowa nie ma za bardzo sensu, gdyż zamek musi być w miarę mobilny.
Zamek nawiązuje też do mojego pierwszego moca z przed 3 lat i jest przygotowany do rozbudowy o kolejne moduły jak mi się kiedyś będzie chciało.
Jak już pisałem w najbliższym czasie nie planuję wystawianie tego zamku. Pozostanie w pokoju syna aż mu się nie znudzi.

Trochę statystyki:
– opuszczana brama
– 5 otwieranych drzwi
– 3 otwierane klapy na wieże
– 7 otwieranych ścian
– 5 tajnych przejść wewnątrz zamku (np. umożliwiająca ucieczkę z więzienia)
– 2 zapadnie, których droga kończy się w więzieniu
– do każdego miejsca w zamku dojście schodami lub drabiną
– ściągany dach
Dwie wieże obronne, więzienie z dwiema celami, pomieszczenia rycerzy, zbrojownia, pomieszczenie porucznika, pomieszczenie maga.





W srodku ciężko fotografować bo mało miejsca – najłatwiej było z więzieniem. Poniżej fota – wejście do dwóch cel i dwa tajne przejścia. Jedno prowadzi do małej jaskinki poza zamkiem.

Źródło inspiracji. Mój stary MOC castlowy.