MAN TGS 8×4 Holownik

A teraz przed państwem… nie, jeszcze nie. Budowa tego modelu zajęła mi dziewięć miesięcy, więc tym razem opis będzie proporcjonalny do długości procesu tworzenia.
Dla tych co nie lubią czytać tu jest trochę obrazków.

Zaczęło się od 42008:

Poskładałem, pobawiłem się i stwierdziłem że brakuje mu tego, tego i tego. Więc postanowiłem zbudować sobie własny holownik, też czteroosiowy, na takich kółkach:

Ale w trakcie budowy okazało się że chciałbym pakować za dużo do małego modelu. Więc przeszedłem poziom wyżej, do kół 62.4 i mojej ulubionej skali 1:17. I się zaczęło…

Mamy styczeń…
Punkt pierwszy, kolor. Uparłem się że będzie Tan. Zabudowa w kolorze Tan i czarny zderzak. Widać tu też pierwszą przymiarkę do rozkładanych podpór przednich, później okazało się że mały siłownik jest za krótki i w ruch poszły duże.

Cały model miał jakieś N+1 przeróbek, jedynie rama ostała się w praktycznie niezmienionym kształcie (pod koniec budowy musiałem ją wydłużyć o dwa study).


W tym momencie Jerac mi zaczyna marudzić że kolory są be. No to może tak?

I taka wersja została prawie do końca.
Później pojawiła się wersja zbudowana pod kolor, niestety z proporcjami było coś nie halo:

Okazało się że kabina była za niska o bricka, tak więc zaliczyła pierwszą poważną przebudowę:

TGSy mają kilkuelementowe zderzaki, montowane na śrubach z zaślepkami. Miałem dylemat; za duże otwory, ale licujące ze zderzakiem, czy o odpowiedniej dla skali wielkości, ale z wypustkami? Wygrała druga opcja.

Pierwsza przymiarka do zabudowy. Kompresor na silniku RC zapełniał airtanka w sekundę, ale później okazało się że musi zostać przemieszczony w celu zrobienia miejsca dla innych podzespołów. Pod boxem był wyłącznik ciśnieniowy. Z racji tego że miałem mało miejsca, musiałem wymyślić inny sposób na wysuwanie ramienia dźwigu niż standardowe użycie gear racków. Wybór padł na wysuwanie łańcuchem, okazał się trafny. Przednie podpory mają kształt zbliżony do wersji finalnej, tylne został przebudowane.

O tak:

 

I teraz rzecz która mi niesamowicie ułatwiała budowanie i przeróbki. Cały model jest modułowy. Chociaż jak teraz patrzę na ten układ to się zastanawiam gdzie ja wtedy chciałem wcisnąć zawory i switche…

Rozważałem różne opcje kolorystyczne, przez chwilę myślałem nawet o zamianie czerwonego na niebieski:

Pod koniec kwietnia TGSowi zaświeciły się oczka:

Mi też, bo potem nie miałem wcale czasu na klocki…

Do budowania wróciłem w czerwcu, przerobiłem środkowe moduły i przy okazji zrobiłem wywrotkę na konkurs:

Do sierpnia pod kabiną było dużo wolnego miejsca. Było. Okazało się że da się tam zmieścić jeszcze jedną wyciągarkę. Przypatrzcie się jak wyglądają moduły między osiami…

… bo ja wtedy też się przyjrzałem i zacząłem się zastanawiać dlaczego nie mam miejsca na wieże IR… Dwa dni później wyglądało to już tak:

A na następny dzień tak:

Wpadłem tez na pomysł by ożywić nieco malowanie modelu poprzez zastosowanie folii odblaskowej:

Zacząłem też eksperymentować z wysokością kabiny, ale wróciłem do poprzedniej wersji:

W październiku zaczęła się tak zwana wykończeniówka. I wszystko było fajnie do momentu gdy spróbowałem upchnąć wszystkie przewody. Pojawiło się TO:

Musiałem przedłużyć ramę o dwa study. Dopiero wtedy udało się wszystko zmieścić tak żeby wystawało i nie ograniczało ruchu ramienia.

Pod sam koniec próbowałem tez różnych wersji maskownic nad kompresorem:

Skończyło się na wersji pośredniej, zakrywającej silnik, ale z w połowie wyeksponowanym airtankiem.

Potem było oklejanie naklejkami i folią, a w ostatniej chwili przerobiłem widelec tak aby był modułowy.

Galeria WIP

——————————————————————————————————————-

TAK WIĘC:

MAN TGS 8×4 w wersji holowniczej, z zabudową OMArS 120T:

Mocną inspiracją był ten MAN. Ten w sumie też.
I to Volvo.

W przeciwieństwie do żółtego, który był budowany w tempie ekspresowym, holownik ma dużo więcej detali. I nawet otwierane drzwi:

Cała ciężarówka jest oklejona dookoła folią odblaskową, na bokach trzy rzędy pasków o szerokości pół studa, z przodu i z tyłu dodatkowo pasy ostrzegawcze. Faaajnie się wycina i nakleja takie coś.

Skoro kwestie estetyczne mamy omówione, czas na mechanikę. A trochę tego w środku siedzi…

Model waży 4kg, od początku wiedziałem że nie ma sensu (a potem okazało się że także miejsca) pakować do niego zawieszenia. Zamiast tego skupiłem się na modułowości i kompaktowym rozmieszczeniu wszystkich elementów.

W środku znajdują się:

Aku PF, 6 silników PF, dwa micromotory, 4 switche PF, jeden switch 9V, 5 par LEDów PF, 3 sztuki światełek 1×4, 4 przedłużki PF, dwie wieże IR, 5 przewodów 9V, 11 siłowników (w tym jeden mał) pneumatycznych, 4 małe pompki, jeden airtank, 6 zaworów pneumatycznych i jeden kubek z kawą.

Rozmieszczone tak:

No to po kolei:

Za skręt odpowiada servo PF, przednia i tylna oś mają różny kąt skrętu, uzyskany w prosty sposób, poprzez różną długość zwrotnic:

Napęd to XL, z redukcją 1:3. Proste do bólu, ale przez to bardzo efektywne. 4 kg (a podczas holowania ramy z W900 pewnie ponad 5kg) porusza się bez problemu.

Podwójna wyciągarka główna jest napędzana przez Mediuma. Jego obroty są lekko przyśpieszone, ponieważ ślimak kręcił bębnami ciut za wolno, a dzięki temu prędkość jest prawie zgodna z prędkością wysuwu ramienia.

Samo ramię to osobna historia, miałem stosunkowo mało miejsca między tylnym modułem a XLem, przez co nie mogłem skorzystać z przeważnie stosowanego rozwiązania w postaci gear racków.  Zamiast tego jest wysuwane przez łańcuch, zamocowany na końcu wysuwanej części ramienia. Silnik napędowy znajduje się poniżej, przez co rozwiązanie jest bardzo kompaktowe. Sam wysuw jest zabezpieczony sprzęgłem liniowym. Bo jak się łańcuch wypnie to jest ból…

Wyciągarka przednia, napędzana przez Mediuma. Jakby ktoś chciał sobie zbudować, to służę instrukcją 😉

Wyciągarki boczne, na podporach. Po jednym Micromotorze na każdą, słonia nie przeciągną, ale przy lekkich rzeczach sprawują się nieźle. Sterowane z wieży IR, bo nie było miejsca na kolejne switche.

Kompresor składający się z czterech pompek w układzie 2+2. Podpięty pod airtank. Napędzany Lką, w zasadzie mógłby tam być Medium, ale L ma dużo więcej otworów do mocowania.

A skoro doszliśmy do pneumatyki;

Sześć obwodów, wszystkie korzystające z dużych siłowników:

Podpory przednie korzystają łącznie z czterech:

Ramię dźwigu jest podnoszone przez dwa siłowniki, za operowanie widelcem odpowiada jeden siłownik:

A tak to wygląda od strony sterowania:

Niebieski – wysuw ramienia, żółty – wyciągarka główna.

Czarny – opuszczanie podpór przednich, szary – rozkładanie podpór przednich, żółty – podnoszenie kogutów, czerwony – wyciągarka przednia.
Tył:
Niebieski – podnoszenie ramienia, czerwony – operowanie widelcem, szary – opuszczanie tylnych podpór.

Za kontrolowanie ciśnienia w układzie odpowiada wyłącznik ciśnieniowy, sterujący kompresorem:

Na koniec oświetlenie. Przednie i tylne LEDy są zasilane bezpośrednio z aku PF. Koguty są włączane osobnym switchem w kabinie. Kogut na górze jest zamocowany na siłowniku i może być podniesiony.

Tak to wygląda po rozłożeniu:

A tak działa:

Na koniec podziękowania dla: Jeraca, 3doma, Dmaca, Karola, Erica Traxa, Sariela i mojej Żony. Ca cierpliwość i te wszystkie rady które mi pomogły podczas budowy.

I jeszcze małe zestawienie, pokazujące zgrubsza jak wygląda budowanie takiego modelu, od pierwszego zarysu po finalny model.
Uwaga, 2600x2600px:

Takie budowanie potrafi zmęczyć i zniechęcić do klocków. Ale wbrew pozorom da się tak budować bez robienia tematu na 20+ stron… 🙂