Zniszczenie Pompejów
24 sierpnia 79 roku niespodziewany wybuch Wezuwiusza przysypał Pompeje kilkumetrową warstwą popiołu, grzebiąc miasto i mieszkańców, którzy nie zdążyli się ewakuować (dotychczasowe badania ujawniły ok. 2000 ciał). Świadkiem zagłady miasta był Pliniusz Młodszy, który pozostawił list z opisem wybuchu wulkanu i spowodowanej erupcją tragedii. Zgodnie z jego opisem, wybuch nastąpił około południa. W pierwszej fazie z Wezuwiusza wydobyły się wysokie słupy ognia, później czarna chmura, która przesłoniła słońce. Na Pompeje posypał się deszcz rozżarzonych lapilli i popiołu wulkanicznego, który wzniecał pożary, zabijał ludzi i powodował swoim ciężarem walenie się budowli. Mieszkańców uśmiercały także trujące gazy wydobywające się z wulkanu. Trzy dni trwała nieprzerwana erupcja, w wyniku której miasto pokryła warstwa popiołów o grubości 5-6 m. Za Wikipedią
Obejrzeliśmy się: za nami rozciągała się gęsta ciemność, pokryła ziemię, przewala się na kształt pędzącej lawiny. […]
Zanim się obejrzeliśmy ogarnęła nas ciemność, nie taka, jak pozbawiona blasku księżyca lub pochmurna noc, lecz taka, jak w zamkniętym pomieszczeniu, kiedy zgaszą lampę. Wtedy rozległ się lament kobiet, płacz dzieci, okrzyki mężczyzn: jedni nawoływali swych rodziców, drudzy dzieci, inni zaś małżonków, lub powoli rozpoznawali ich głosy; niektórzy opłakiwali swoje nieszczęście, drudzy swych najbliższych; byli i tacy, którzy ze strachu przed śmiercią błagali o śmierć, wielu wyciągało ramiona do bogów niebieskich, inni wykrzykiwali, że nie ma już bogów i spadła na świat ostatnia, wiecznie trwająca noc […]Nieco się rozjaśniło, lecz my nie myśleliśmy, że to świt, lecz, że tylko zbliża się do nas ogień. Ogień natomiast zatrzymał się w sporej odległości, lecz znów spadła na nas ciemność, znów spadł gęsty deszcz popiołu, coraz gęstszy. Wielokrotnie też stawaliśmy, aby strząsać go z siebie; inaczej jego ciężar przykryłby nas lub wręcz nas zmiażdżył. […]
Wreszcie ciemność rozproszyła się na kształt dymu czy mgły, wkrótce zrobiło się naprawdę jasno, nawet słońce zaświeciło, wprawdzie żółtawym światłem, jak to bywa zwykle w czasie zaćmienia słońca. Jeszcze ciągle mieni się w nam w oczach, lecz zaskoczeni widzimy już, że wszystko pokryte jest warstwą popiołu jak śniegiem.
Zdjęcia poglądowe:
Rekonstrukcja
Google na Pompeii
Praca powstała na konkurs Nexusa. Długo się zastanawiałem jaki temat mógłby uzasadnić użycie tylko jednego koloru. Chodził mi po głowie wyciek ropy albo awaria w fabryce czekolady, ale kiedy wpadłem na zdjecia Pompejów już wiedziałem że to jest to.