Seria Blacktron
Moderator: nori
- Havoc
- Stowarzyszenie Zbudujmy.to
- Posty: 1310
- Rejestracja: 14 maja 2013 20:00
- Rok urodzenia: 1982
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Seria Blacktron
Blacktron, banda wredusów, 'ci źli', czarne charaktery itd. pojawili się w roku 1987 i nieźle namieszali. Nowoczesny (jak na tamte i w sumie jak się zastanowić to nawet na obecne czasy) design. Była to pierwsza 'niezależna' seria ponieważ futuron (który pojawił się w tym samym czasie) był raczej upgrade'm classic space. Blacktrona nie da się pomylić z inna frakcją, oni po prostu wyglądają groźnie i od razu wiadomo, że to ci źli (przynajmniej dopóki nie otworzymy minifigowi wizjera hełmu :) ). Dodatkowo cała seria była modułowa, nie tylko poszczególne pojazdy mogły się rozdzielać na mniejsze ale również można było łączyć moduły z jednego zestawu z modułami z innego. Posiadając kilka zestawów można było stworzyć masę kombinacji.
* Minifigi Blacktron pojawiły się także jako więźniowie w serii Space Police (zestawy 6781, 6886, 6895, 6955 i 6986)
6876 ALIENATOR
Rok produkcji - 1988
Ilość minifigów - 1
Ilość elementów - 80
Białe kruki:
- w 2 zestawach
- tylko w tym zestawie
Zaczynamy od jednego z najfajniejszych i chyba najbardziej rozpoznawalnych zestawów. Kroczący alienator był pierwszym i właściwie jedynym zestawem z serii jaki miałem w dzieciństwie. Ile się człowiek nim 'nachodził' po dywanie, po stole, w sumie wszędzie.
Owiewka kabiny jest otwierana podobnie jak 'schowek' z tyłu. W schowku są narzędzia - klucz i... no właśnie co? Chyba spawarka skoro lego nie uznawało broni w zestawach (dla mnie to i tak zawsze był blaster :) ) Owiewkę można po zamknięciu zablokować dwoma hinge'ami aby sama się nie otwierała (np przy locie do góry nogami). Tak, przy locie, ponieważ całą przednią część pojazdu można odłączyć i staje się ona pojazdem latającym. Niby funkcji nie było zbyt wiele, a i tak zestaw zapewniał zabawę na dłuuugo. Jednak stare zestawy miały w sobie coś.
Jedynym minusem, który mi zawsze przeszkadzał w alienatorze był brak trójkątnego logo na bokach. Mogli dać takie jakie były w Invaderze. No cóż, nie ma ideałów.
6894 INVADER
Rok produkcji - 1987
Ilość minifigów - 1
Ilość elementów - 153
Białe kruki:
- tylko w tym zestawie
- tylko w tym zestawie
- w 3 zestawach
- w 4 zestawach
- w 3 zestawach
- w 3 zestawach
- tylko w tym zestawie
- w 3 zestawach
Invader nie wygląda może imponująco na pierwszy rzut oka ale nic bardziej mylnego. Ten pojazd kryje dużo niespodzianek. Dzieli się na 3 moduły: przedni to główny pojazd latający (ma otwieraną dwustopniowo owiewkę i składane skrzydła), środkowy to schowek (w środku są narzędzia i mały robot) oraz tylny - napęd i ruchome skrzydła (które, ze względu na przezroczysty kolor, nadają mu trochę wygląd owada). Można też zostawić część środkową i połączyć przednią i tylną w większy pojazd latający. Jeśli chodzi o samą część przednią to coś mi ona przypomina ale odniosę się do tego pod koniec recenzji.
6941 BATTRAX
Rok produkcji - 1987
Ilość minifigów - 1
Ilość elementów - 278
Białe kruki:
- w 2 zestawach
- w 3 zestawach
- w 3 zestawach
- tylko w tym zestawie
- w 2 zestawach
- w 3 zestawach
Battrax był tym najczęściej się pojawiającym i chyba najczęściej oglądanym w katalogach zestawem z serii. Nie wiem skąd projektant czerpał inspirację ale wyszło super. No ale, żeby nie było, nawet tak fajny pojazd ma minusy ale o tym za chwilę.
W przednim module mamy otwieraną dwustopniowo owiewkę i miejsce dla kierowcy. 'Ogon' można odłączyć, ma on składane skrzydła. Środkowa część pozwala skręcać battraxem. Mechanizm jest prosty - w środku technic axel, który pozwala na skręcanie, a rurki na górze po obu stronach sprawiają, że pojazd wraca do pozycji wyjściowej (jazda prosto). Po bokach są 2 schowki z narzędziami, a z tyłu coś na kształt silnika.
Opływowy przód pojazdu w połączeniu z tym właśnie silnikiem i z 'ogonem', który wygląda jak płetwa z samochodu wyścigowego sprawiają, że battrax wygląda na taki właśnie futurystyczny samochód wyścigowy. Całość wygląda drapieżnie i pomimo gabarytu sprawia wrażenie, że pojazd jest bardzo szybki. Część przednią i tylną można połączyć w większy pojazd latający.
Jeśli chodzi o minusy - w zasadzie tylko z przodu są niedoróbki. Nie podoba mi się, że od spodu kabina jest niezabudowana i kierowcy widać nogi, wygląda to hmm... tanio. Druga sprawa to wnętrze kabiny. Jest tam miejsca spokojnie na 2 minifigi. Jeden mógłby siedzieć za kierownicą (którą, swoją drogą, mogli dodać - w końcu to jednak samochód), a drugi z komputerkiem z tyłu.
Jednak mimo tych niedociągnięć battrax jest rewelacyjny.
6954 RENEGADE
Rok produkcji - 1987
Ilość minifigów - 2
Ilość elementów - 303
Białe kruki:
- w 2 zestawach
- w 3 zestawach
- w 4 zestawach
- w 3 zestawach
- w 2 zestawach
- w 2 zestawach
- tylko w tym zestawie
Renegat był zestawem limitowanym i dostępnym tylko w US. Jest to największy latający statek w serii. Wyróżnia go to, że jest asymetryczny, a była to rzadka cecha w zestawach.
Zestaw składa się z całej masy modułów. Podobnie jak w Invaderze jest część przednia z otwieraną owiewką i rozkładanymi skrzydłami oraz otwierany kontener w części środkowej z mini pojazdem lądowym w środku. Z przodu znajdziemy także mini moduł stanowiący prawdopodobnie broń (prawdopodobnie bo tu w zasadzie wyobraźnia decyduje :) ) Na obu skrzydłach przyczepione są dwa małe pojazdy latające. Oba tylne silniki można odłączyć, a tylną część otworzyć aby możliwe było wysunięcie kontenera. Jednak, żeby ją otworzyć trzeba odłączyć ten klocek stanowiący blokadę.
Moduły oczywiście można na różne sposoby łączyć ze sobą oraz z modułami z innych pojazdów. Lego podsunęło nam kilka propozycji. Na ostatniej stronie instrukcji jest propozycja połączenia zestawów 6894 Invader, 6941 Battrax oraz oczywiście samego Renegade:
Pomysł dobry w założeniu ale tylko dla ludzi w US. Pamiętajmy, że to był rok 1987 i w Europie, a w Polsce w szczególności, zakup Lego ograniczał się do Pewexu i dolarów. Także wtedy dla kogoś z Polski nabycie takiego Renegade było takim kosmosem jak teraz...no cóż, lot w kosmos :)
No ale zobaczmy jak w rzeczywistości wyglądają te proponowane połączenia:
Podsumowując - podoba mi się modułowość i funkcjonalność zestawu. Bardzo podoba mi się również asymetryczna budowa i ogólnie cały kształt statku. Nie podoba mi się jednak, że jest taki 'płaski'. W zasadzie jest tylko jedno zabudowane miejsce dla pilota, a reszta statku (główna część) to tylko taka rama, żeby było do czego poprzyczepiać moduły. Drugi minifig musi siedzieć w jednym z doczepionych do skrzydeł pojazdów ponieważ nie ma dla niego innego miejsca.
6987 MESSAGE INTERCEPT BASE
Rok produkcji - 1988
Ilość minifigów - 5
Ilość elementów - 542
Białe kruki:
- w 3 zestawach
- w 4 zestawach
- w 2 zestawach
- tylko w tym zestawie
- tylko w tym zestawie
- w 3 zestawach
- tylko w tym zestawie
- w 3 zestawach
- tylko w tym zestawie
- w 2 zestawach
- tylko w tym zestawie
- tylko w tym zestawie
- w 2 zestawach
- tylko w tym zestawie
- w 2 zestawach
- w 2 zestawach
- tylko w tym zestawie
- w 4 zestawach
- w 3 zestawach
No to pora na perełkę. Message Intercept Base jest największym zestawem z serii i uważana jest przez wielu za najlepszą kosmiczną bazę jaką stworzyło Lego. Jedno trzeba przyznać, nie można odmówić twórcom kreatywności. W bazie nie ma ani jednego 'nudnego miejsca'. Wszędzie coś się dzieje.
Dostajemy pojazd latający ze składanymi skrzydłami i otwieraną owiewką oraz mały pojazd naziemny, którym można pośmigać po wyprofilowanym kawałku terenu z kraterami. Latadło ma swoje miejsce w bazie - specjalne lądowisko i otwierany dach (jedna z głównych atrakcji). Oczywiście można wystartować do przodu ale co to za zabawa, lepiej uznać, że jest to pojazd pionowego startu i za każdym razem otwierać dach specjalnym mechanizmem. Wystarczy pokręcić korbką znajdującą się z boku. Wieże radarowe oraz boczne ściany zaczynają się stopniowo rozsuwać na boki. (identyczny mechanizm - pewnie ten sam projektant - pojawił się w serii Futuron w zestawie 6953 Cosmic Laser Launcher) W głównej części bazy mamy mnóstwo miejsca, jest też masa sprzętu. Z tyłu jest nawet dostęp do głównej sterowni (coś jak miejsce dla dowódcy bazy). Główna część bazy łączy się z boczną poprzez zabudowany korytarz. Dzięki niemu jest wrażenie, że baza jest bardziej 'zabudowana', a nie stanowi tylko kilku połączonych ze sobą platform. Do wnętrza korytarza mamy dostęp ponieważ ściany po obu stronach można otworzyć.
Boczna część bazy wygląda na sekcję komunikacyjną z antenami i talerzem satelitarnym. Zastosowano tu bardzo popularny w bazach przezroczysty element (ćwierć kopuły). Całą tą sekcję możemy przesuwać po szynach przy pomocy korbki.
Cała baza zarówno pod względem wyglądu jak i funkcjonalności prezentuje się znakomicie. Minusów nie wymieniam bo osobiście nie mam się tu do czego przyczepić.
1875 METEOR MONITOR
Rok produkcji - 1990
Ilość minifigów - 1
Ilość elementów - 26
Białe kruki (brak)
Meteor Monitor, podobnie jak Renegade, był zestawem limitowanym, dostępnym tylko w US. Był sprzedawany jako jeden z trzech zestawów w value packu 1675:
Zestaw był malutki, miał tylko rozkładane skrzydła i w sumie żadnych ciekawych elementów. Jednak było w nim coś wyjątkowego - kolorystyka. Zamiast żółtych elementów zastosowano tu kolor biały co zapewne było zapowiedzią nadchodzącej drugiej serii Blacktron (Blacktron Future Generation). Tak więc ten niewielki zestaw stanowił pomost międzypokoleniowy :) Oczywiście pojawiały się spory o to, do której serii przynależy ale minifig w zestawie pochodzi z serii pierwszej więc wg mnie to oczywiste, do której Meteor Monitor się zalicza.
6703 MINIFIG PACK
Rok produkcji - 1988
Ilość minifigów - 6
Stare, dobre battle packi :) 6 minifigów ze sprzętem. 4 z serii Futuron i 2 z Blacktrona.
6704 MINIFIG PACK
Rok produkcji - 1991
Ilość minifigów - 6
W roku 1991, czyli w fazie przejściowej między pierwszym i drugim Blacktronem pojawił się drugi battle pack, który dostarczył nam minifigów z aż 4 serii. Był oczywiście jeden przedstawiciel Blacktrona, jeden funkcjonariusz Space Police (w tej serii Blacktron był dodawany do zestawów jako ci źli), 2 minifigi M:Tron i 2 z nowego Blacktrona. Po zestawie Meteor Monitor ten battle pack był drugim zestawem przejściowym.
852753 VINTAGE MINIFIGURE COLLECTION VOL.4 /5000440 VINTAGE MINIFIGURE COLLECTION VOL.4 (TRU EDITION)
Kolekcja 5 minifigów (w tym jeden z serii Blacktron)
852753 pojawiło się w 2009 roku, natomiast w 2012 roku pojawiła się reedycja o nr 5000440. Nie różniła się niczym od poprzedniczki poza numerem i tym, że była rozdawana za darmo w sklepie Toys'R'Us w US podczas imprezy Bricktober 2012.
STARCOM
Wracając do tego co pisałem przy Invaderze (że przedni pojazd coś mi przypomina). Otóż w 1987 roku, równocześnie z serią Blacktron, w TV pojawił się amerykański serial animowany pt. Starcom: The U.S. Space Force.
Byli tam oczywiście ci dobrzy i ci źli. Dobrzy mieli białe pojazdy (futuron?), a źli czarne. I o ile co do dobrych można mieć wątpliwości, że mają coś wspólnego z Lego, o tyle do złych już nie. Wystarczy spojrzeć na logo na ich pojazdach, kolor wprawdzie trochę inny ale kształtu nie da się pomylić (same pojazdy również wyglądają podobnie do zestawowych):
Tutaj można obejrzeć intro serialu:
STARCOM
Nie wiem czy jedni od drugich skopiowali pomysł, czy może był to celowy zabieg marketingowy.
Serial leciał również u nas w TV. W polskim dubbingu brali udział m.in. Cezary Pazura jako półkownik Paul “Crowbar” Corbin (w każdym odcinku) i gościnnie w jednym odcinku Krzysztof Ibisz jako Don Ostertak.
PROTOTYP
W 1985 roku pojawił się prototyp serii. Patrząc na te zestawy cieszę się, że nie weszły do produkcji.
DODATKI:
BRELOK
NAKLEJKA
POCZTÓWKA
COLLECTABLE MINIFIGURE
Na jednym z minifigów kolekcjonerskich jest widoczne logo Blacktron.
REKLAMA TV
BLACKTRON COMMERCIAL
Podsumowując - zawierająca zaledwie 6 zestawów seria dostarczyła masę zabawy z blacktronowymi wredusami. To pokazuje, że liczy się jakość a nie ilość. Nie musimy dostawać kilkunastu średniej jakości zestawów w serii, wystarczy kilka zrobionych z głową.
* Minifigi Blacktron pojawiły się także jako więźniowie w serii Space Police (zestawy 6781, 6886, 6895, 6955 i 6986)
6876 ALIENATOR
Rok produkcji - 1988
Ilość minifigów - 1
Ilość elementów - 80
Białe kruki:
- w 2 zestawach
- tylko w tym zestawie
Zaczynamy od jednego z najfajniejszych i chyba najbardziej rozpoznawalnych zestawów. Kroczący alienator był pierwszym i właściwie jedynym zestawem z serii jaki miałem w dzieciństwie. Ile się człowiek nim 'nachodził' po dywanie, po stole, w sumie wszędzie.
Owiewka kabiny jest otwierana podobnie jak 'schowek' z tyłu. W schowku są narzędzia - klucz i... no właśnie co? Chyba spawarka skoro lego nie uznawało broni w zestawach (dla mnie to i tak zawsze był blaster :) ) Owiewkę można po zamknięciu zablokować dwoma hinge'ami aby sama się nie otwierała (np przy locie do góry nogami). Tak, przy locie, ponieważ całą przednią część pojazdu można odłączyć i staje się ona pojazdem latającym. Niby funkcji nie było zbyt wiele, a i tak zestaw zapewniał zabawę na dłuuugo. Jednak stare zestawy miały w sobie coś.
Jedynym minusem, który mi zawsze przeszkadzał w alienatorze był brak trójkątnego logo na bokach. Mogli dać takie jakie były w Invaderze. No cóż, nie ma ideałów.
6894 INVADER
Rok produkcji - 1987
Ilość minifigów - 1
Ilość elementów - 153
Białe kruki:
- tylko w tym zestawie
- tylko w tym zestawie
- w 3 zestawach
- w 4 zestawach
- w 3 zestawach
- w 3 zestawach
- tylko w tym zestawie
- w 3 zestawach
Invader nie wygląda może imponująco na pierwszy rzut oka ale nic bardziej mylnego. Ten pojazd kryje dużo niespodzianek. Dzieli się na 3 moduły: przedni to główny pojazd latający (ma otwieraną dwustopniowo owiewkę i składane skrzydła), środkowy to schowek (w środku są narzędzia i mały robot) oraz tylny - napęd i ruchome skrzydła (które, ze względu na przezroczysty kolor, nadają mu trochę wygląd owada). Można też zostawić część środkową i połączyć przednią i tylną w większy pojazd latający. Jeśli chodzi o samą część przednią to coś mi ona przypomina ale odniosę się do tego pod koniec recenzji.
6941 BATTRAX
Rok produkcji - 1987
Ilość minifigów - 1
Ilość elementów - 278
Białe kruki:
- w 2 zestawach
- w 3 zestawach
- w 3 zestawach
- tylko w tym zestawie
- w 2 zestawach
- w 3 zestawach
Battrax był tym najczęściej się pojawiającym i chyba najczęściej oglądanym w katalogach zestawem z serii. Nie wiem skąd projektant czerpał inspirację ale wyszło super. No ale, żeby nie było, nawet tak fajny pojazd ma minusy ale o tym za chwilę.
W przednim module mamy otwieraną dwustopniowo owiewkę i miejsce dla kierowcy. 'Ogon' można odłączyć, ma on składane skrzydła. Środkowa część pozwala skręcać battraxem. Mechanizm jest prosty - w środku technic axel, który pozwala na skręcanie, a rurki na górze po obu stronach sprawiają, że pojazd wraca do pozycji wyjściowej (jazda prosto). Po bokach są 2 schowki z narzędziami, a z tyłu coś na kształt silnika.
Opływowy przód pojazdu w połączeniu z tym właśnie silnikiem i z 'ogonem', który wygląda jak płetwa z samochodu wyścigowego sprawiają, że battrax wygląda na taki właśnie futurystyczny samochód wyścigowy. Całość wygląda drapieżnie i pomimo gabarytu sprawia wrażenie, że pojazd jest bardzo szybki. Część przednią i tylną można połączyć w większy pojazd latający.
Jeśli chodzi o minusy - w zasadzie tylko z przodu są niedoróbki. Nie podoba mi się, że od spodu kabina jest niezabudowana i kierowcy widać nogi, wygląda to hmm... tanio. Druga sprawa to wnętrze kabiny. Jest tam miejsca spokojnie na 2 minifigi. Jeden mógłby siedzieć za kierownicą (którą, swoją drogą, mogli dodać - w końcu to jednak samochód), a drugi z komputerkiem z tyłu.
Jednak mimo tych niedociągnięć battrax jest rewelacyjny.
6954 RENEGADE
Rok produkcji - 1987
Ilość minifigów - 2
Ilość elementów - 303
Białe kruki:
- w 2 zestawach
- w 3 zestawach
- w 4 zestawach
- w 3 zestawach
- w 2 zestawach
- w 2 zestawach
- tylko w tym zestawie
Renegat był zestawem limitowanym i dostępnym tylko w US. Jest to największy latający statek w serii. Wyróżnia go to, że jest asymetryczny, a była to rzadka cecha w zestawach.
Zestaw składa się z całej masy modułów. Podobnie jak w Invaderze jest część przednia z otwieraną owiewką i rozkładanymi skrzydłami oraz otwierany kontener w części środkowej z mini pojazdem lądowym w środku. Z przodu znajdziemy także mini moduł stanowiący prawdopodobnie broń (prawdopodobnie bo tu w zasadzie wyobraźnia decyduje :) ) Na obu skrzydłach przyczepione są dwa małe pojazdy latające. Oba tylne silniki można odłączyć, a tylną część otworzyć aby możliwe było wysunięcie kontenera. Jednak, żeby ją otworzyć trzeba odłączyć ten klocek stanowiący blokadę.
Moduły oczywiście można na różne sposoby łączyć ze sobą oraz z modułami z innych pojazdów. Lego podsunęło nam kilka propozycji. Na ostatniej stronie instrukcji jest propozycja połączenia zestawów 6894 Invader, 6941 Battrax oraz oczywiście samego Renegade:
Pomysł dobry w założeniu ale tylko dla ludzi w US. Pamiętajmy, że to był rok 1987 i w Europie, a w Polsce w szczególności, zakup Lego ograniczał się do Pewexu i dolarów. Także wtedy dla kogoś z Polski nabycie takiego Renegade było takim kosmosem jak teraz...no cóż, lot w kosmos :)
No ale zobaczmy jak w rzeczywistości wyglądają te proponowane połączenia:
Podsumowując - podoba mi się modułowość i funkcjonalność zestawu. Bardzo podoba mi się również asymetryczna budowa i ogólnie cały kształt statku. Nie podoba mi się jednak, że jest taki 'płaski'. W zasadzie jest tylko jedno zabudowane miejsce dla pilota, a reszta statku (główna część) to tylko taka rama, żeby było do czego poprzyczepiać moduły. Drugi minifig musi siedzieć w jednym z doczepionych do skrzydeł pojazdów ponieważ nie ma dla niego innego miejsca.
6987 MESSAGE INTERCEPT BASE
Rok produkcji - 1988
Ilość minifigów - 5
Ilość elementów - 542
Białe kruki:
- w 3 zestawach
- w 4 zestawach
- w 2 zestawach
- tylko w tym zestawie
- tylko w tym zestawie
- w 3 zestawach
- tylko w tym zestawie
- w 3 zestawach
- tylko w tym zestawie
- w 2 zestawach
- tylko w tym zestawie
- tylko w tym zestawie
- w 2 zestawach
- tylko w tym zestawie
- w 2 zestawach
- w 2 zestawach
- tylko w tym zestawie
- w 4 zestawach
- w 3 zestawach
No to pora na perełkę. Message Intercept Base jest największym zestawem z serii i uważana jest przez wielu za najlepszą kosmiczną bazę jaką stworzyło Lego. Jedno trzeba przyznać, nie można odmówić twórcom kreatywności. W bazie nie ma ani jednego 'nudnego miejsca'. Wszędzie coś się dzieje.
Dostajemy pojazd latający ze składanymi skrzydłami i otwieraną owiewką oraz mały pojazd naziemny, którym można pośmigać po wyprofilowanym kawałku terenu z kraterami. Latadło ma swoje miejsce w bazie - specjalne lądowisko i otwierany dach (jedna z głównych atrakcji). Oczywiście można wystartować do przodu ale co to za zabawa, lepiej uznać, że jest to pojazd pionowego startu i za każdym razem otwierać dach specjalnym mechanizmem. Wystarczy pokręcić korbką znajdującą się z boku. Wieże radarowe oraz boczne ściany zaczynają się stopniowo rozsuwać na boki. (identyczny mechanizm - pewnie ten sam projektant - pojawił się w serii Futuron w zestawie 6953 Cosmic Laser Launcher) W głównej części bazy mamy mnóstwo miejsca, jest też masa sprzętu. Z tyłu jest nawet dostęp do głównej sterowni (coś jak miejsce dla dowódcy bazy). Główna część bazy łączy się z boczną poprzez zabudowany korytarz. Dzięki niemu jest wrażenie, że baza jest bardziej 'zabudowana', a nie stanowi tylko kilku połączonych ze sobą platform. Do wnętrza korytarza mamy dostęp ponieważ ściany po obu stronach można otworzyć.
Boczna część bazy wygląda na sekcję komunikacyjną z antenami i talerzem satelitarnym. Zastosowano tu bardzo popularny w bazach przezroczysty element (ćwierć kopuły). Całą tą sekcję możemy przesuwać po szynach przy pomocy korbki.
Cała baza zarówno pod względem wyglądu jak i funkcjonalności prezentuje się znakomicie. Minusów nie wymieniam bo osobiście nie mam się tu do czego przyczepić.
1875 METEOR MONITOR
Rok produkcji - 1990
Ilość minifigów - 1
Ilość elementów - 26
Białe kruki (brak)
Meteor Monitor, podobnie jak Renegade, był zestawem limitowanym, dostępnym tylko w US. Był sprzedawany jako jeden z trzech zestawów w value packu 1675:
Zestaw był malutki, miał tylko rozkładane skrzydła i w sumie żadnych ciekawych elementów. Jednak było w nim coś wyjątkowego - kolorystyka. Zamiast żółtych elementów zastosowano tu kolor biały co zapewne było zapowiedzią nadchodzącej drugiej serii Blacktron (Blacktron Future Generation). Tak więc ten niewielki zestaw stanowił pomost międzypokoleniowy :) Oczywiście pojawiały się spory o to, do której serii przynależy ale minifig w zestawie pochodzi z serii pierwszej więc wg mnie to oczywiste, do której Meteor Monitor się zalicza.
6703 MINIFIG PACK
Rok produkcji - 1988
Ilość minifigów - 6
Stare, dobre battle packi :) 6 minifigów ze sprzętem. 4 z serii Futuron i 2 z Blacktrona.
6704 MINIFIG PACK
Rok produkcji - 1991
Ilość minifigów - 6
W roku 1991, czyli w fazie przejściowej między pierwszym i drugim Blacktronem pojawił się drugi battle pack, który dostarczył nam minifigów z aż 4 serii. Był oczywiście jeden przedstawiciel Blacktrona, jeden funkcjonariusz Space Police (w tej serii Blacktron był dodawany do zestawów jako ci źli), 2 minifigi M:Tron i 2 z nowego Blacktrona. Po zestawie Meteor Monitor ten battle pack był drugim zestawem przejściowym.
852753 VINTAGE MINIFIGURE COLLECTION VOL.4 /5000440 VINTAGE MINIFIGURE COLLECTION VOL.4 (TRU EDITION)
Kolekcja 5 minifigów (w tym jeden z serii Blacktron)
852753 pojawiło się w 2009 roku, natomiast w 2012 roku pojawiła się reedycja o nr 5000440. Nie różniła się niczym od poprzedniczki poza numerem i tym, że była rozdawana za darmo w sklepie Toys'R'Us w US podczas imprezy Bricktober 2012.
STARCOM
Wracając do tego co pisałem przy Invaderze (że przedni pojazd coś mi przypomina). Otóż w 1987 roku, równocześnie z serią Blacktron, w TV pojawił się amerykański serial animowany pt. Starcom: The U.S. Space Force.
Byli tam oczywiście ci dobrzy i ci źli. Dobrzy mieli białe pojazdy (futuron?), a źli czarne. I o ile co do dobrych można mieć wątpliwości, że mają coś wspólnego z Lego, o tyle do złych już nie. Wystarczy spojrzeć na logo na ich pojazdach, kolor wprawdzie trochę inny ale kształtu nie da się pomylić (same pojazdy również wyglądają podobnie do zestawowych):
Tutaj można obejrzeć intro serialu:
STARCOM
Nie wiem czy jedni od drugich skopiowali pomysł, czy może był to celowy zabieg marketingowy.
Serial leciał również u nas w TV. W polskim dubbingu brali udział m.in. Cezary Pazura jako półkownik Paul “Crowbar” Corbin (w każdym odcinku) i gościnnie w jednym odcinku Krzysztof Ibisz jako Don Ostertak.
PROTOTYP
W 1985 roku pojawił się prototyp serii. Patrząc na te zestawy cieszę się, że nie weszły do produkcji.
DODATKI:
BRELOK
NAKLEJKA
POCZTÓWKA
COLLECTABLE MINIFIGURE
Na jednym z minifigów kolekcjonerskich jest widoczne logo Blacktron.
REKLAMA TV
BLACKTRON COMMERCIAL
Podsumowując - zawierająca zaledwie 6 zestawów seria dostarczyła masę zabawy z blacktronowymi wredusami. To pokazuje, że liczy się jakość a nie ilość. Nie musimy dostawać kilkunastu średniej jakości zestawów w serii, wystarczy kilka zrobionych z głową.
- Szczepan
- Stowarzyszenie Zbudujmy.to
- Posty: 853
- Rejestracja: 03 kwie 2015 10:28
- Rok urodzenia: 1982
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Seria Blacktron
Rewelacyjna seria z rewelacyjnego okresu i adekwatna recenzja.
- Amal
- Stowarzyszenie Zbudujmy.to
- Posty: 2874
- Rejestracja: 18 maja 2013 02:37
- Rok urodzenia: 1968
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Seria Blacktron
Piękna recenzja wspaniałej serii!!! No i te dodatkowe smaczki! A prototyp? Szkoda, że się nie ukazał jako suplement serii, bo nie wygląda aż tak źle! Dzięki Twojej recenzji mam udaną sobotę!
Rok polowałem, by nabyć kolekcjonerski (z pudełkiem) model Renegata. Zapłaciłem cło itd, ale się opłacało!
Rok polowałem, by nabyć kolekcjonerski (z pudełkiem) model Renegata. Zapłaciłem cło itd, ale się opłacało!
Lex est quod notamus (łac."prawem jest, co zapisane")
- tbzz
- Posty: 161
- Rejestracja: 03 lis 2013 21:47
- Rok urodzenia: 1979
- Lokalizacja: Olsztyn/Szczytno
- Kontakt:
Re: Seria Blacktron
I ponownie świetna robota Havoc. Fajnie, że zahaczyłeś o smaczki z nią związane. Sama seria wyśmienita. Kwintesencja space, no i jedyne czarne charaktery, co było widoczne szczególnie w starych katalogach. Dzięki!
Blog http://legosoul.wordpress.com/"
Instagram @legos_soul
Instagram @legos_soul
Re: Seria Blacktron
Wiem że grzebię w historii ale zastanawia mnie "problem" z 6987 w zależności od instrukcji (rynku na który był zestaw) można napotkać zmiany w budowie bazy. konkretnie 3937, 3978 zamiast 2476 i 3700 i sprawa pudełek, niektóre mają folię a inne przykrywkę na wkładkę, od czego to zależy może ktoś wie?
- Amal
- Stowarzyszenie Zbudujmy.to
- Posty: 2874
- Rejestracja: 18 maja 2013 02:37
- Rok urodzenia: 1968
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Seria Blacktron
Nooo, to jest dłuższa pogawędka!jangcyc pisze:Wiem że grzebię w historii ale zastanawia mnie "problem" z 6987 w zależności od instrukcji (rynku na który był zestaw) można napotkać zmiany w budowie bazy. konkretnie 3937, 3978 zamiast 2476 i 3700 i sprawa pudełek, niektóre mają folię a inne przykrywkę na wkładkę, od czego to zależy może ktoś wie?
Lex est quod notamus (łac."prawem jest, co zapisane")
- Szczepan
- Stowarzyszenie Zbudujmy.to
- Posty: 853
- Rejestracja: 03 kwie 2015 10:28
- Rok urodzenia: 1982
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Seria Blacktron
Havoc, poprzypinaj wątki swoich recenzje serii kosmicznych, żeby zawsze były na górze. Nie będzie dylematu - nekrofilia, czy nie.
Re: Seria Blacktron
Marzyłem o tej bazie w latach dzieciaka, i dalej marzę. Ale ceny są z "kosmosu", wspominając o ciężkości znalezienia tego zestawu na handel.
Re: Seria Blacktron
Moja ukochana seria a zaraz po niej piraci :) widzę, że niektórzy nadal o niej marzą :) mi brakuje parę klocków w renegacie i tez będzie kompletna seria w gablocie :D Też uważam ta serie za nieśmiertelną i staram się ją rozbudowywać :)