Mam też prośbę do administracji - jeżeli możecie, to zróbcie coś proszę z edytorem pisania tekstu. Chodzi mi o to, że np. na Eurobrikach jest edytor, do którego mogę bezpośrednio wkleić zawartość artykułu i widzę go "jak w Wordzie", bez tego całego bbcode - bo o ile przy krótkim tekście nie ma to aż takiego znaczenia, to przy jakimś większym opisie, np. opisie serii bywa to trochę uciążliwe. W każdej chwili mogę tam przejść do trybu bbcode, za pomocą takiego jednego pstryczka (np. na wypadek, gdyby coś źle się skopiowało).
Zdjęcia pochodzą z Pieronów i innych Bbricksetów, jednakże kilka osób pisało mi, że mają problem z wczytaniem zdjęć, dlatego postanowiłem wrzucić je hurtowo na Flickra (swoją drogą - założyłem drugie konto na flickru, z myślą o zdjęciach pod recenzje - tak na wypadek, gdyby BS znowu przestał działać albo przepadł na dobre - linkuje się co prawda koszmarnie, ale mam nadzieję, że ten dodatkowy trud zaowocuje jakoś w przyszłości ...).
Tyle ględzenia z mojej strony, zapraszam do artykułu!
Spis treści
1. Aquanauci i Aquasharkowie (1995 - 1996)
2. Aquariders (1997)
3. Hydronauci i Stringraye (1998 - 1999)
Długo przymierzałem się do stworzenia tego tematu. Lego Aquazone, o którym chciałbym napisać, jest niestety nieco zapomniane – i odnoszę wrażenie, że niedocenione. A przecież prekursor wszystkich podwodnych serii był jedyny w swoim rodzaju! Przed Wami pradziad serii Atlantis, seria Aquazone!
W powyższej części ograniczę się tylko do lat 1995-1996. Dalszą część postaram się opisać w późniejszym terminie. Zresztą, nie ma co przesadzać ze zbyt dużym tekstem w pojedynczym artykule ;)
(1995-1996)
Rok 1995 to dość przełomowy rocznik w dziejach LEGO. Pojawiło się wówczas wiele ciekawych zestawów z town (wahadłowce, wyścigówki), castle (legendarna już seria Royal Knights z królem Ryszardem na czele), kontynuacja Pirates, Spyriusa… no i pierwsza w historii seria poświęcona perypetiom płetwonurków, pracującym gdzieś w głębinach oceanu.
W tym okresie dwoma stronami konfliktu byli „dobrzy” niebiesko-biali nurkowie (tzw. „Aquanauci”) oraz ich oponenci, „Aquasharks” z charakterystycznym logiem rekina:
(obrazki wypożyczone z Lugnetu, żeby nie było że kradnę czyjeś prawa autorskie ;) Niestety, ale nie jestem w posiadaniu żadnego opakowania/instrukcji z tego okresu, a pisanie o jakiejś serii bez pokazania stosownych obrazków mija się z celem … )
Miałem kiedyś teorię, iż Aquazone mogłoby przedstawiać życie na jakiejś innej, podwodnej planecie, jednakże z tego, co mi obecnie wiadomo, ośmiornice/rekiny występują raczej tylko na Ziemi. Mit obalony, chociaż bez cienia wątpliwości taki motyw byłby ciekawy. Ponoć zresztą LEGO zrobiło już taką podwodną serię kosmiczną (tzw. „Sea-Tron”):
jednakże ostatecznie nie zdecydowano się na jej produkcję. Osoby zainteresowane mogą więcej poczytać na ten temat np. tutaj.
Zarys konfliktu
Konflikt między dwoma stronami polegał na tym, iż Aquasharkowie chcieli za wszelką cenę wykraść kryształy, uczciwie zebrane przez dobrych Aquanautów:
Zapytacie zapewne, co było w nich takiego szczególnego, że 2 strony musiały się bić o każdy minerał? Cóż, nie jestem w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Mam jednak kilka teorii:
- akcja rozgrywała się gdzieś na dnie oceanu, o czym mogą świadczyć wzmocnione pojazdy i obudowane stroje nurków. Być może koszty wydobycia surowca były na tyle duże, iż załodze rekinów nie opłacało bawić się w uczciwą konkurencję. (w Lego często jest tak, że gdy ci „źli” biorą się za uczciwą robotę, wtedy zwykle nic im nie wychodzi)
- Po drugie, główną bronią używaną przez obie strony były noże/harpuny, które lśniły tak, jak kryształy – czyżby kryształy były surowcem niezbędnym do ich produkcji, dającym jakieś specyficzne właściwości?
- Po trzecie, kryształy mogły by być same w sobie wartościowe i zarówno naszym bohaterom, jak i ich oponentom zależało na zyskach z ich sprzedaży.
- Anglojęzyczna strona wiki, poświęcona Aquazone sugerowała, iż w grę mogło wchodzić jeszcze produkowanie tlenu z kryształów.
A tak swoją drogą – dopiero niedawno zdałem sobie sprawę, że Aquasharków można zaliczyć do grona piratów – tylko takich, którzy zamiast pływać po powierzchni lubują się w podwodnych atakach.
Ludziki
Przyjrzyjmy się ludzikom.
Aquanauts:
dowódca Jock Clouseau:
szeregowy nurek:
technik:
(zdjęcia zaczerpnięte z wikipedii)
Aquanauci nosili niebiesko-białe kombinezony z charakterystycznymi, czarnymi rękawami. Całość uzupełniona była białym kombinezonem z czarnym (lub przezroczysto-niebieskim) wizjerem i neibieskimi płetwami. Warto wspomnieć, iż specjalne uchwyty umożliwiały przechowywanie noży w kombinezonie. Do tego dochodzą 3 różne wersje główek.
Aquasharks:
dowódca Thresher:
szeregowy nurek:
Jak każdy „dobry” czarny charakter, Aquasharkowie posiadali stroje z dominującym czarnym kolorem oraz żółtymi wstawkami. Do tego dochodzą jeszcze czerwone wizjery. Z tego co mi wiadomo, ludziki posiadały tylko 2 wersje główek, jednakże nowością było stworzenie przezroczystego, neonowego haka w miejsce jednej dłoni, specjalnie dla dowódcy (czyżby nawiązanie do kapitana piratów?). Podobnie jak to było już wcześniej, kombinezony posiadały z tyłu uchwyty, umożliwiające przechowywanie różnych broni. Aquasharkowie posiadali czarne płetwy.
Na koniec taka ciekawostka – wiele podróbek Lego (Shifty itd.) wykorzystywała motyw na torsach swoich ludzików, zaczerpnięty wprost z Aquasharków – jak piracić, to tylko z podwodnych piratów ;)
Zestawy
Przejdźmy teraz do przyjemniejszej części – zestawów!
rok 1995
1822 Sea Claw 7
Mówiąc szczerze, to nie przypominam sobie, abym widział ten zestaw w Polsce. Choć trzeba mieć na uwadze, że jako pięciolatek mogłem go przeoczyć (bo np. dostępny był w innym sklepie, a wiadomo, że rodzicom nie chciałoby się iść z pociechą po różnych sklepach). Powiem wprost – urodą to ten model nie grzeszy, ale jako źródło części – czemu nie? Ciekawostką jest to, że posiada ruchome szczypce (po jego lewej stronie).
Szybki rzut oka na widok z innego kąta (na głównej ilustracji nie można wszystkiego wyłapać):
Nie zapominajmy też o modelach alternatywnych:
… może to głupio zabrzmi, ale odnoszę wrażenie, że modele te (zwłaszcza ten w dolnym lewym rogu) prezentują się lepiej od modelu głównego.
6115 Shark Scout
Najmniejszy podwodny skuter (i w ogóle zestaw) z pod znaku Aquasharks. Kompletny nurek, uzbrojenie no i ciekawie wykonany skuter w dobrze dobranej kolorystyce. Szkoda, że nie mam ani 1 sztuki :/
6125 Sea Sprint 9
Mały, ale jakże bogaty w części zestaw z pod znaku Aquanautów, do którego miałem (i nadal mam) ogromny sentyment. Bardzo się cieszę, że udało mi się go kupić, bo sprawił mi wiele radości. Ładnie wykonany nurek + jego ekwipunek, przezroczyste śmigło, chwytak i charakterystyczne oszklenie kabiny. No i najtańszy sposób na zdobycie klocka z nadrukowanym logiem Aquanautów!
6155 Deep Sea Predator / Aquashark Barracuda
Co tu dużo mówić – łódź bardzo ładna, chociaż nie aż tak, jak ta z 1996 roku. Miała jednak w sobie to „coś”.
6175 Crystal Explorer Sub
Cóż, powiem tak – mogłem mieć tą łódź, ale wybrałem inny zestaw. Teraz, po tylu latach nie wiem, czy bym nie zmienił wyboru – w końcu takiego źródła podwodnych elementów to można było wtedy ze świecą szukać… chociaż w sumie jako całość, maszyna też prezentowała się dobrze … i miała nawet kompas! Że nie wspomnę o ciekawych szybkach!
6195 Neptune Discovery Lab
Baza Aquanautów była jednym z tych zestawów, o którym marzył każdy dzieciak. Godne ukoronowanie pierwszej w dziejach podwodnej serii Lego, ot taki odpowiednik zamku castlowego. Aż miło popatrzeć na całość. Mimo upływu lat, wciąż z pożądaniem patrzę na niego i marzę o jego reedycji. No bo dlaczegóż by nie? Takie zestawy, jak np. helikopter technic (8812) doczekały się reedycji, a jakoś super atrakcyjne (przynajmniej z mojego punktu widzenia) nie były. Ale 6195 to zupełnie inna liga …
Nie wiem czy jest sens pisać, co mi się w tym zestawie podoba, bo musiałbym zapisać stronę tekstu, którego nikt (albo prawie nikt) nie będzie chciał przeczytać. Ograniczę się zatem do stwierdzenia, iż model jest pozycją dobrą zarówno do postawienia w widocznym miejscu a półce, jak i jako dawca elementów (no, ale bądźmy szczerzy – kto chciałby trzymać rozczłonkowanego takiego klasyka!?).
A zresztą – myślę, że wszelkie słowa są zbędne, niech model sam się wybroni:
Żeby dokładnie określić, co czułem i co nadal czuję do tego zestawu, posłużę się taką anegdotą: jeśli kiedyś umrę i jakimś cudem trafię w do Nieba, a dobry Bóg zapyta się mnie, jaki bym chciał zestaw jako taki bonus za dobre życie, zastanowiłbym się właśnie nad tym zestawem, a 6190 (no chyba, że w niebiańskiej ofercie byłyby takie zestawy, o których Ziemianom nie wiadomo, wtedy być może zmieniłbym zdanie).
Katalog:
Sami powiedzcie, jak tu nie kochać Aquanautów i Aquasharków? Nie wiem, czy Lego kiedykolwiek udało się stworzyć podobny klimat podwodnych serii – na tyle uniwersalny, aby z prawdziwą przyjemnością wrócić do niego po latach. W 2010 pojawiły się niby zestawy z serii Atlantis i spora część z nich wyszła naprawdę dobrze (np. Neptune Carrier), ale pod względem fabuły ZDECYDOWANIE wolę klasyczne Aquazone.
rok 1996:
1749 Paravane
Jeden z mniejszych zestawów dostępnych w serii i najtańszy sposób na uzyskanie nurka z kompletnym ekwipunkiem i nadrukowanym komputerkiem. Pojazd zbudowany z kilku elementów, ale nie wygląda źle (prawdę mówiąc widywałem gorsze, nawet w późniejszych latach). Cóż, szkoda że Lego zrezygnowało z takich małych zestawów – dla mnie tworzyły one niesamowity klimat i umożliwiały zdobycie ciekawych elementów dość tanim kosztem.
6104 Akcesoria
Para nurków + akcesoria, 2 kryształy (teraz zapewne byłby tylko 1!), rekin i ośmiornica. To chyba w zupełności tłumaczy, dlaczego zawsze mi się ten zestaw podobał :)
6135 Spy Shark
Rekin-szpieg jest jedną z mniejszych łodzi Aquasharków, choć jako taka do takich maluszków już się nie zalicza. Pierwsze, co się rzuca w oczy, to przezroczysta, pomarańczowa kabina z nadrukiem pyska rekina. Do tego nadruk z rekinem i piszczelami ma ogonie (nawiązanie do flagi pirackiej!). O kolorystyce nie muszę za dużo się rozpisywać, bo po prostu wyszła im cudowna – czarny, niebieski + pomarańczowe wstawki to idealne połączenie. Nie zabrakło nawet uchwytów na broń.
Myślę, że konstrukcja łodzi jest na tyle nowoczesna, iż nawet w dzisiejszych czasach byłaby konkurencyjna. Choć nie obraziłbym się, gdyby w ramach akcji odświeżania serii zrobiono jej mały lifting ;)
6145 Crystal Crawler
Czyli w dosłownym tłumaczeniu – kryształowa koparka. Odnoszę wrażenie, iż miał to być jeden z flagowych zestawów serii. I w sumie muszę powiedzieć, że model nie wygląda źle. Również pod względem występujących tutaj części jego posiadacz nie powinien narzekać – nurek z ekwipunkiem + DODATKOWE harpuny (ze świecą w ręką szukać takiego rozwiązania w nowych seriach), do tego elastyczne chwytaki (hit tamtych lat …), pomarańczowe śmigła i charakterystyczna, granatowa kopuła.
Pewną ciekawostką mogą być jego modele alternatywne:
cóż, grunt, że próbowali ;) Kolejne rozwiązanie, którego już nie doświadczymy w dzisiejszych zestawach (pomijam serie typu Creator).
6190 Shark’s Crystal Cave
Znany też jako Sea Wolf. Czyli jeden z najwspanialszych zestawów całej serii! Qrcze, minęło tyle czasu, zmieniło się tyle patentów klockowych na różne połączenia, powstawały nowe części … a ten set dalej mi się podoba! To chyba najlepszy dowód na coś na kształt „duszy zestawu” – po prostu taki set jest tak dobrze zaprojektowany, że pomimo przeszło 20 lat od jego wydania człowiek nadal patrzy na niego z pożądaniem. Wspaniała szybka z nadrukowaną twarzą rekina, znakomita kolorystyka, charakterystyczne łapki, nawet kształt pojazdu – coś pięknego!
Jeśli nadal uważacie, że to mało – nurek + ekwipunek, PARA kryształów, pojemnik, nietypowa płytka konstrukcyjna z nadrukiem to kolejne mocne argumenty, przemawiające za tym zestawem.
Być może samą bazę (a dokładniej więzienie) potraktowano nieco po macoszemu, ale … TA ŁÓDŹ! No i możliwość zamknięcia w celi biednego Aquanauty.
Powróćmy do tematu łodzi. Posiada ona kilka fajnych rzeczy, jak np. schowek w ogonie na pojemniki z kryształami, czy parę schowków w środkowej części (jeden z nich umożliwia przetrzymanie małej łodzi zwiadowczej). Do tego GENIALNY patent na włazy zrobione z kierownic. Arcydzieło, wykonane z – mogłoby się wydawać – dość pospolitych klocków:
Jeszcze raz rzut oka na funkcjonalność:
… ta stacja dokująca jest BOSKA!
A modele alternatywne? Cóż, są dobre:
… ale nie tak dobre, jak główny model.
Cóż, gdybym robił kiedyś listę swoich top zestawów wszech-czasów, to ten zestaw miałby dużą szansę na znalezienie się w pierwszej dziesiątce.
I kolejny już katalog:
Podsumowanie
Tęsknie za podwodną serią, w której w miejsce głębinowych potworów pojawiliby się podwodni piraci w swoich, przypominających rekiny maszynach. Nie twierdzę, że potwory to zły pomysł – gdyby ich nie było narzekałbym, że nie wykorzystano w pełni możliwości podwodnego uniwersum – ale uważam, że przy powrocie do korzeni, Lego mogłoby na nowo rozwinąć ten wątek. Sami Aquanauci są ok, chociaż po dłuższym obcowaniu mogą się powoli nudzić – ale wprowadzenie przeciwników w postaci podwodnych piratów, to już zupełnie inna bajka! Zresztą – wyobraźcie sobie co by było, gdyby nurkowie z serii Atlantis musieli stawić czoła podwodnym zbójom!
Tęsknie też za pewną uniwersalnością zestawów. Chodzi mi o to, że w Aquazone co prawda były jakieś pojedyncze komiksy przedstawiające scenki z życia naszych bohaterów, coby pobudzić naszą wyobraźnię, ale w sumie nikt nie narzucał aż tak bardzo fabuły (zbieranie kluczy celem dostania się do Atlantydy) – ok, są dobrzy Aquanauci i źli Aquasharkowie, jedni zdobywają minerały, drudzy kradną – ale to jest tylko przedstawienie ogólnej koncepcji. No i modele alternatywne – teraz nie jest to już to samo, co dawniej … ktoś mógłby powiedzieć, że chyba lepiej, żeby był 1 dobry model niż kilka beznadziejnych, ale patrząc na zestawy z dawnych lat uważam, że wiele z nich prezentowało się – i nadal wygląda – świetnie. Miałem pisać, że spowodowane jest to tym, iż projektanci używali dawniej większej wyobraźni, ale chyba nie jest to do końca prawdą – w końcu większość pojazdów czy potworów wyszła im teraz naprawdę nieźle (Atlantis). Być może odpowiedzią na to pytanie jest zdanie sobie sprawy z tego, iż projektanci pierwszych Aquazone byli pionierami, jeżeli chodzi o wymyślanie podwodnego uniwersum.
Myślę, że wszelkie niedopowiedzenia działają na korzyść serii, gdyż rozwiązanie ich wymaga zaangażowania wyobraźni i stworzenia własnego scenariusza. Chociaż z drugiej strony – kupując nowy zestaw mogę odrzucić fabułę, która się w nim kryje i samemu coś wymyślić …
Na koniec tylko dodam, że powyższe zestawy idealnie przedstawiają, czym było i jak przez lata zmieniało się LEGO.