71258 E.T Fun Pack
Moderator: nori
71258 E.T Fun Pack
71258 E.T Fun Pack
Rok premiery: 2016
Liczba elementów: 42
Figurka: E.T
Konstrukcja: „Phone Home” – czerwony telefon stacjonarny
Cena: £14.99
Bricklink: 71258
INSPIRACJA ZESTAWU
Spielberg szczególnie upodobał sobie kosmitów w swoich filmach. Co więcej, są to obrazy dobre, zapadające w pamięć. Gdy w 1982 roku do kin wchodziło jego najnowsze dzieło, nikt nie miał wątpliwości, że to trzeba zobaczyć. Opowieść o chłopcu o imieniu Elliot i jego przyjacielu chcącym wrócić do domu podbiła serca widzów na całym świecie. Film przez ponad dekadę okupował dumny tytuł najbardziej dochodowego obrazu w historii kina.
W Polsce widzowie musieli poczekać trzy lata. W 1985 roku po bilety ustawiały się tasiemcowe kolejki. Chodzono po kilka razy. Magia tego filmu okazała się uniwersalna i udzieliła się mieszkańcom naszego kraju. Nie tylko E.T przyciągał spojrzenia. Polacy zwrócili uwagę, na jakich rowerach jeżdżą amerykańskie dzieciaki. Różnica poziomu życia była dość wyraźna…
W przeciwieństwie do większości produkcji, sceny filmu były kręcone w porządku chronologicznym. Miało to ułatwić młodym aktorom budowanie związku emocjonalnego z E.T. Uzyskano pożądany efekt: moment pożegnania chłopca z kosmitą uznany został za najbardziej wzruszają scenę w historii kinematografii (w 2005 roku na podstawie głosów widzów brytyjskiej sieci telewizyjnej Channel 4). Dziecięcy aktorzy rzeczywiście zżyli się ze sztucznym przybyszem z kosmosu, dzięki czemu wszystko wyszło wiarygodnie.
Największym wyzwaniem logistycznym przy nagrywaniu była postać tytułowego bohatera. Kosztowała 1,5 miliona dolarów, na co złożyło się kilka wersji kukiełki – sterowana w sposób tradycyjny przez lalkarzy, jedna sterowana elektronicznie, kolejna - zdalnie sterowana do długich planów. Był też kostium, zakładany przez aktora-karła lub dwunastoletniego chłopca urodzonego bez nóg. Głos kosmity podkładała starsza kobieta, która paliła 40 papierosów dziennie.
Dzieło Spielberga zdobyło 4 Oscary, potwierdzając tym samym, iż jest to film o silnych walorach artystycznych. Mimo wspaniałego przyjęcia przez publiczność, E.T nie doczekał się sequela, gdyż reżyser stwierdził, że kontynuacja może jedynie zaszkodzić. Nie wszystko jest jednak przesądzone. Latem 2016 na srebrny ekran trafił Big Friendly Giant, w którym to pojawiło się kilka ewidentnych nawiązań do kulkowego obrazu (czyżby Spielberg tęsknił za E.T?). Niestety, „Gigant” nie dorównał przybyszowi z kosmosu i zaliczył klapę w box office, popadając w zapomnienie.
O SERII
Lego Dimensions zadebiutowało w drugiej połowie 2015 roku wydanym wówczas Starter Packiem, zawierającym wszystko co potrzebne, by zasmakować tej gry. Poza tym, na przestrzeni miesięcy na zachodni rynek zostały wprowadzone kosztowne dodatki, które dzielą się na tzw. Story Packs, Level Packs, Team Packs i Fun Packs. Do serii podchodziłem z obojętnością. Co prawda miło było zobaczyć ciekawe licencyjne figurki, ale zdawałem sobie sprawę, iż są kompletnie poza moim zasięgiem. Nie śledziłem serii na bieżąco. Później obejrzałem film „E.T”, pomyślałem że fajnie byłoby mieć coś na podstawie tego dzieła i przypomniałem sobie o Lego Dimensions. Mimo to, posiadanie tej postaci w klockowej wersji nadal pozostawało marzeniem, gdyż tak wysoka cena za 1 figurkę byłaby prawdziwą rozpustą. Później pojawiła się promocja w zagranicznym sklepie internetowym i to pozwoliło mi spojrzeć na potencjalny zakup łaskawszym okiem. W końcu się zdecydowałem, choć jak pewnie się domyślacie, nie było to łatwe.
PUDEŁKO
Produkt zapakowany jest w eleganckie pudełko, przywodzące na myśl sklep z grami. Opakowanie ma 19 cm wysokości licząc tekturowy „wieszak”, który możemy odgiąć na tylną ściankę, by zapakować zestaw na prezent. Sama szata graficzna prezentuje się wyśmienicie. Oprócz standardowego loga serii, przedziału wiekowego (kto by się przejmował?) znajdziemy tutaj grafikę uśmiechniętego legowego E.T z otwartą paszczą (natomiast sama figurka ma zamknięte usta) i świecącym palcem. W tle widzimy ikoniczną scenę z latającym rowerem na tle księżyca. W niższej części opakowania zaprezentowano klocki, jakie znajdziemy w środku, z podpisaniem obu modeli: „E.T” i „Phone Home”.
Na boku widnieje ostrzeżenie, aby nie wkładać specjalnego klocka do wody, wszak elektronika może się popsuć.
Z tyłu dowiadujemy się o konstrukcjach alternatywnych, nieudanych zresztą. Ponadto obowiązkowe ostrzeżenia w wielu językach i piękna grafika w kółku przedstawiająca bajkowy świat E.T – miasto, nad którym możemy latać rowerem. Jest to plansza, do której dostęp uzyskamy stawiając podstawkę z E.T na tzw. Toy Padzie ze Starter Pack’u. Niestety, nie jestem w posiadaniu zestawu startowego, więc nie będę mógł omówić gry. Za to z chęcią przybliżę Wam to co najlepsze: klocki.
INSTRUKCJA
Dostajemy małą, ładną książeczkę z etapami budowy naszej minifigurki. Gdy kilka sekund później zabrałem się za model „Phone Home” to… przeżyłem drobny zawód. Otóż nie pokazano, jak go zbudować. Okazało się, że instrukcja dostępna jest tylko formie elektronicznej po włączeniu gry. Widać, że lego nie jest łaskawe dla kolekcjonerów pod tym względem; produkt jest wyłącznie dopełnieniem zestawu startowego i bez jego posiadania możemy mieć trudności ze złożeniem konstrukcji. Na szczęście model z mojego zestawu jest prosty i odtworzyłem go z obrazka.
Resztę książeczki wypełniają reklamy innych produktów z serii.
FIGURKA
Przechodzimy do głównej motywacji tego zakupu: oto E.T! Figurka w kolorze Medium Dark Flesh ma specjalną „dedykowaną” główkę, z nadrukowanymi wielkimi oczami i przyjaznym uśmiechem. Wygląd legowej wersji, w przeciwieństwie do pierwowzoru, jest całkowicie „kid-friendly”. Mało uniwersalny torsik zdobią nadruki po obu stronach, przedstawiające ciało z brzuchem i widocznymi żebrami. Ciekawym elementem są krótkie nóżki, które na pewno przydadzą się do tworzenia inny figurek.
Akcesorium naszego kosmity nie jest przypadkowe – roślina w doniczce. Jeżeli ktoś uważnie oglądał film to wie, że kwiaty więdły, gdy E.T umierał, a kiedy wrócił do zdrowia – rozkwitły. Stwór zabrał doniczkę z rośliną na pokład swojego statku i tyle go widzieli. Już teraz powiem, że elementy zapasowe pozwalają zbudować drugi taki przedmiot, identyczny.
Na osobną uwagę zasługuje podstawka z grą w środku. Jest to element Trans-Yellow z dwoma studami pośrodku służącymi do umieszczenia figurki. Całość została ozdobiona skromnym, lecz udanym nadrukiem prezentującym rower przelatujący nad lasem. Takie małe a cieszy.
KONSTRUKCJA
Czerwony telefon stacjonarny to z pewnością jeden z ciekawszych konstrukcji z Fun Pack’ów Dimensions. Jest on oczywiście nie w skali, ale gdyby ktoś chciał się pobawić, że „E.T dzwoni dom” to nie ma najmniejszego problemu. Znajdziemy tu kilka interesujących elementów, m.in. czarny bat robiący za kabel czy czerwony tile 2x2 z nadrukiem klawiatury. Jest tu też srebrny talerz, szare round plate’y 1x1 z dziurką oraz złoty round tile 1x1 z pinem: 20482.
Muszę podkreślić, że podstawka różni się od tej pierwszej i nie chodzi tu tylko o brak nadruku. Tym razem pośrodku znajdziemy cztery study, co ułatwia umocowanie na niej czegoś większego niż minifigurka.
ELEMENTY ZAPASOWE
Dostajemy garstkę, na pewno się kiedyś przydadzą.
KOMPLETNY ZESTAW
E.T i E.T
W ŚWIĄTECZNYM KLIMACIE
PODSUMOWANIE
Lego Dimensions to droga inwestycja. Produkt ten, mimo fenomenalnych figurek, jest przeważnie grą, a minifigi są tylko dodatkiem. Najwięcej frajdy będą mieli najmłodsi, którzy lubują się w grach lego. Sam zresztą kiedyś w nie grałem (Star Wars, Indiana Jones, Harry Potter) i pamiętam, że nie mogłem się od nich oderwać. LetsPlay z omawianego zestawu możecie zobaczyć na YT. Przejście gry z takiego dodatku trwa kilkadziesiąt minut. I czy jest się dzieckiem czy dorosłym, każda gra kiedyś się znudzi a namacalna zabawka zostanie. I właśnie E.T jest tutaj wisienką na torcie. Ta kultowa postać, która swym świecącym palcem zapisała się w historii kinematografii, dostępna jest wyłącznie w tym Fun Pack’u. Wszelki niesmak spowodowany wysoką ceną znika, gdy patrzę na serdeczny uśmiech E.T. Warto mieć go w swojej kolekcji.
PLUSY
+ Rewelacyjna figurka
+ Piękna szata graficzna opakowania
+ Udany model
+ Możliwość zagrania po kupieniu zestawu startowego
MINUSY
- Brak papierowej instrukcji budowy telefonu
- Cena
Kończąc, zapraszam do posłuchania Theme z filmu: https://www.youtube.com/watch?v=K-wBfRgmkvs" target="_blank Muzyka ta została nagrodzona Oscarem.
Rok premiery: 2016
Liczba elementów: 42
Figurka: E.T
Konstrukcja: „Phone Home” – czerwony telefon stacjonarny
Cena: £14.99
Bricklink: 71258
INSPIRACJA ZESTAWU
Spielberg szczególnie upodobał sobie kosmitów w swoich filmach. Co więcej, są to obrazy dobre, zapadające w pamięć. Gdy w 1982 roku do kin wchodziło jego najnowsze dzieło, nikt nie miał wątpliwości, że to trzeba zobaczyć. Opowieść o chłopcu o imieniu Elliot i jego przyjacielu chcącym wrócić do domu podbiła serca widzów na całym świecie. Film przez ponad dekadę okupował dumny tytuł najbardziej dochodowego obrazu w historii kina.
W Polsce widzowie musieli poczekać trzy lata. W 1985 roku po bilety ustawiały się tasiemcowe kolejki. Chodzono po kilka razy. Magia tego filmu okazała się uniwersalna i udzieliła się mieszkańcom naszego kraju. Nie tylko E.T przyciągał spojrzenia. Polacy zwrócili uwagę, na jakich rowerach jeżdżą amerykańskie dzieciaki. Różnica poziomu życia była dość wyraźna…
W przeciwieństwie do większości produkcji, sceny filmu były kręcone w porządku chronologicznym. Miało to ułatwić młodym aktorom budowanie związku emocjonalnego z E.T. Uzyskano pożądany efekt: moment pożegnania chłopca z kosmitą uznany został za najbardziej wzruszają scenę w historii kinematografii (w 2005 roku na podstawie głosów widzów brytyjskiej sieci telewizyjnej Channel 4). Dziecięcy aktorzy rzeczywiście zżyli się ze sztucznym przybyszem z kosmosu, dzięki czemu wszystko wyszło wiarygodnie.
Największym wyzwaniem logistycznym przy nagrywaniu była postać tytułowego bohatera. Kosztowała 1,5 miliona dolarów, na co złożyło się kilka wersji kukiełki – sterowana w sposób tradycyjny przez lalkarzy, jedna sterowana elektronicznie, kolejna - zdalnie sterowana do długich planów. Był też kostium, zakładany przez aktora-karła lub dwunastoletniego chłopca urodzonego bez nóg. Głos kosmity podkładała starsza kobieta, która paliła 40 papierosów dziennie.
Dzieło Spielberga zdobyło 4 Oscary, potwierdzając tym samym, iż jest to film o silnych walorach artystycznych. Mimo wspaniałego przyjęcia przez publiczność, E.T nie doczekał się sequela, gdyż reżyser stwierdził, że kontynuacja może jedynie zaszkodzić. Nie wszystko jest jednak przesądzone. Latem 2016 na srebrny ekran trafił Big Friendly Giant, w którym to pojawiło się kilka ewidentnych nawiązań do kulkowego obrazu (czyżby Spielberg tęsknił za E.T?). Niestety, „Gigant” nie dorównał przybyszowi z kosmosu i zaliczył klapę w box office, popadając w zapomnienie.
O SERII
Lego Dimensions zadebiutowało w drugiej połowie 2015 roku wydanym wówczas Starter Packiem, zawierającym wszystko co potrzebne, by zasmakować tej gry. Poza tym, na przestrzeni miesięcy na zachodni rynek zostały wprowadzone kosztowne dodatki, które dzielą się na tzw. Story Packs, Level Packs, Team Packs i Fun Packs. Do serii podchodziłem z obojętnością. Co prawda miło było zobaczyć ciekawe licencyjne figurki, ale zdawałem sobie sprawę, iż są kompletnie poza moim zasięgiem. Nie śledziłem serii na bieżąco. Później obejrzałem film „E.T”, pomyślałem że fajnie byłoby mieć coś na podstawie tego dzieła i przypomniałem sobie o Lego Dimensions. Mimo to, posiadanie tej postaci w klockowej wersji nadal pozostawało marzeniem, gdyż tak wysoka cena za 1 figurkę byłaby prawdziwą rozpustą. Później pojawiła się promocja w zagranicznym sklepie internetowym i to pozwoliło mi spojrzeć na potencjalny zakup łaskawszym okiem. W końcu się zdecydowałem, choć jak pewnie się domyślacie, nie było to łatwe.
PUDEŁKO
Produkt zapakowany jest w eleganckie pudełko, przywodzące na myśl sklep z grami. Opakowanie ma 19 cm wysokości licząc tekturowy „wieszak”, który możemy odgiąć na tylną ściankę, by zapakować zestaw na prezent. Sama szata graficzna prezentuje się wyśmienicie. Oprócz standardowego loga serii, przedziału wiekowego (kto by się przejmował?) znajdziemy tutaj grafikę uśmiechniętego legowego E.T z otwartą paszczą (natomiast sama figurka ma zamknięte usta) i świecącym palcem. W tle widzimy ikoniczną scenę z latającym rowerem na tle księżyca. W niższej części opakowania zaprezentowano klocki, jakie znajdziemy w środku, z podpisaniem obu modeli: „E.T” i „Phone Home”.
Na boku widnieje ostrzeżenie, aby nie wkładać specjalnego klocka do wody, wszak elektronika może się popsuć.
Z tyłu dowiadujemy się o konstrukcjach alternatywnych, nieudanych zresztą. Ponadto obowiązkowe ostrzeżenia w wielu językach i piękna grafika w kółku przedstawiająca bajkowy świat E.T – miasto, nad którym możemy latać rowerem. Jest to plansza, do której dostęp uzyskamy stawiając podstawkę z E.T na tzw. Toy Padzie ze Starter Pack’u. Niestety, nie jestem w posiadaniu zestawu startowego, więc nie będę mógł omówić gry. Za to z chęcią przybliżę Wam to co najlepsze: klocki.
INSTRUKCJA
Dostajemy małą, ładną książeczkę z etapami budowy naszej minifigurki. Gdy kilka sekund później zabrałem się za model „Phone Home” to… przeżyłem drobny zawód. Otóż nie pokazano, jak go zbudować. Okazało się, że instrukcja dostępna jest tylko formie elektronicznej po włączeniu gry. Widać, że lego nie jest łaskawe dla kolekcjonerów pod tym względem; produkt jest wyłącznie dopełnieniem zestawu startowego i bez jego posiadania możemy mieć trudności ze złożeniem konstrukcji. Na szczęście model z mojego zestawu jest prosty i odtworzyłem go z obrazka.
Resztę książeczki wypełniają reklamy innych produktów z serii.
FIGURKA
Przechodzimy do głównej motywacji tego zakupu: oto E.T! Figurka w kolorze Medium Dark Flesh ma specjalną „dedykowaną” główkę, z nadrukowanymi wielkimi oczami i przyjaznym uśmiechem. Wygląd legowej wersji, w przeciwieństwie do pierwowzoru, jest całkowicie „kid-friendly”. Mało uniwersalny torsik zdobią nadruki po obu stronach, przedstawiające ciało z brzuchem i widocznymi żebrami. Ciekawym elementem są krótkie nóżki, które na pewno przydadzą się do tworzenia inny figurek.
Akcesorium naszego kosmity nie jest przypadkowe – roślina w doniczce. Jeżeli ktoś uważnie oglądał film to wie, że kwiaty więdły, gdy E.T umierał, a kiedy wrócił do zdrowia – rozkwitły. Stwór zabrał doniczkę z rośliną na pokład swojego statku i tyle go widzieli. Już teraz powiem, że elementy zapasowe pozwalają zbudować drugi taki przedmiot, identyczny.
Na osobną uwagę zasługuje podstawka z grą w środku. Jest to element Trans-Yellow z dwoma studami pośrodku służącymi do umieszczenia figurki. Całość została ozdobiona skromnym, lecz udanym nadrukiem prezentującym rower przelatujący nad lasem. Takie małe a cieszy.
KONSTRUKCJA
Czerwony telefon stacjonarny to z pewnością jeden z ciekawszych konstrukcji z Fun Pack’ów Dimensions. Jest on oczywiście nie w skali, ale gdyby ktoś chciał się pobawić, że „E.T dzwoni dom” to nie ma najmniejszego problemu. Znajdziemy tu kilka interesujących elementów, m.in. czarny bat robiący za kabel czy czerwony tile 2x2 z nadrukiem klawiatury. Jest tu też srebrny talerz, szare round plate’y 1x1 z dziurką oraz złoty round tile 1x1 z pinem: 20482.
Muszę podkreślić, że podstawka różni się od tej pierwszej i nie chodzi tu tylko o brak nadruku. Tym razem pośrodku znajdziemy cztery study, co ułatwia umocowanie na niej czegoś większego niż minifigurka.
ELEMENTY ZAPASOWE
Dostajemy garstkę, na pewno się kiedyś przydadzą.
KOMPLETNY ZESTAW
E.T i E.T
W ŚWIĄTECZNYM KLIMACIE
PODSUMOWANIE
Lego Dimensions to droga inwestycja. Produkt ten, mimo fenomenalnych figurek, jest przeważnie grą, a minifigi są tylko dodatkiem. Najwięcej frajdy będą mieli najmłodsi, którzy lubują się w grach lego. Sam zresztą kiedyś w nie grałem (Star Wars, Indiana Jones, Harry Potter) i pamiętam, że nie mogłem się od nich oderwać. LetsPlay z omawianego zestawu możecie zobaczyć na YT. Przejście gry z takiego dodatku trwa kilkadziesiąt minut. I czy jest się dzieckiem czy dorosłym, każda gra kiedyś się znudzi a namacalna zabawka zostanie. I właśnie E.T jest tutaj wisienką na torcie. Ta kultowa postać, która swym świecącym palcem zapisała się w historii kinematografii, dostępna jest wyłącznie w tym Fun Pack’u. Wszelki niesmak spowodowany wysoką ceną znika, gdy patrzę na serdeczny uśmiech E.T. Warto mieć go w swojej kolekcji.
PLUSY
+ Rewelacyjna figurka
+ Piękna szata graficzna opakowania
+ Udany model
+ Możliwość zagrania po kupieniu zestawu startowego
MINUSY
- Brak papierowej instrukcji budowy telefonu
- Cena
Kończąc, zapraszam do posłuchania Theme z filmu: https://www.youtube.com/watch?v=K-wBfRgmkvs" target="_blank Muzyka ta została nagrodzona Oscarem.
Ostatnio zmieniony 29 gru 2017 00:25 przez Turnip, łącznie zmieniany 4 razy.
- Silverbrick
- Posty: 1610
- Rejestracja: 27 gru 2014 20:35
- Rok urodzenia: 2001
- Lokalizacja: Warszawa, Białołęka
- Kontakt:
Re: 71258 E.T Fun Pack
Brawo, pierwsza recenzja Lego Dimensions! Sam zamierzam zrecenzować Starter Pack, choć będzie to tylko recka klockowej i technicznej zawartości, gdyż sama gra powinna dostać osobną recenzję.
Na szczęście 4 lata później byliśmy już wolni i dalej było tylko lepiej. :)Turnip pisze:Różnica poziomu życia była dość wyraźna…
To za to odpowiadał ten sam co od Parku Jurajskiego? Nie wiedziałem, dzięki za ciekawostkę!Turnip pisze:Spielberg szczególnie upodobał sobie kosmitów w swoich filmach. Co więcej, są to obrazy dobre, zapadające w pamięć. Gdy w 1982 roku do kin wchodziło jego
Re: 71258 E.T Fun Pack
No proszę, co za zaskoczenie! Turnip bardzo dobra recenzja: czyta się wprost doskonale, zdjęcia są bardzo dobre, do tego zawarłeś w opisie chyba wszystko co trzeba, a za to nie ma tu zbędnych zapychaczy.
Na same specjalne (specjalne w sensie nawiązujące do gier i filmów, a nie do normalnych serii LEGO) figurki z Dimensions od dawna ostrzę sobie zęby, jednak wiadomo, pozostaje kwestia ceny. Przez "elektronikę" niestety dla osoby która chce samą figurkę, nie jest to sprawa tania...
Na same specjalne (specjalne w sensie nawiązujące do gier i filmów, a nie do normalnych serii LEGO) figurki z Dimensions od dawna ostrzę sobie zęby, jednak wiadomo, pozostaje kwestia ceny. Przez "elektronikę" niestety dla osoby która chce samą figurkę, nie jest to sprawa tania...
- jetboy
- Stowarzyszenie Zbudujmy.to
- Posty: 15905
- Rejestracja: 09 lip 2013 17:03
- Rok urodzenia: 1973
- Lokalizacja: Warszawa koło Otwocka
- Kontakt:
Re: 71258 E.T Fun Pack
Kup zestaw, zostaw figurki, sprzedaj elektronikę - gracze chętnie kupią za pół ceny.nori pisze:No proszę, co za zaskoczenie! Turnip bardzo dobra recenzja: czyta się wprost doskonale, zdjęcia są bardzo dobre, do tego zawarłeś w opisie chyba wszystko co trzeba, a za to nie ma tu zbędnych zapychaczy.
Na same specjalne (specjalne w sensie nawiązujące do gier i filmów, a nie do normalnych serii LEGO) figurki z Dimensions od dawna ostrzę sobie zęby, jednak wiadomo, pozostaje kwestia ceny. Przez "elektronikę" niestety dla osoby która chce samą figurkę, nie jest to sprawa tania...
Też miałem robić recki figurek z lego dimensions, 4 paczki figurek czekają (w tym właśnie e.t.), ale tyle to mi się nie chce pisać :) Turnip tak wysoko postawił poprzeczkę że sobie daruje.
_____________________________________________
To KLOCKI LEGO, można z nich zbudować WSZYSTKO!
To KLOCKI LEGO, można z nich zbudować WSZYSTKO!
- Janek
- Stowarzyszenie Zbudujmy.to
- Posty: 1691
- Rejestracja: 06 cze 2015 10:05
- Rok urodzenia: 2001
- Lokalizacja: Krotoszyn/Poznań
- Kontakt:
Re: 71258 E.T Fun Pack
Ziomki z rasy E.T. są nawet w Senacie Galaktycznym w "Ataku Klonów". :P
Super recenzja Turnip! Tak trzymaj! :D
Super recenzja Turnip! Tak trzymaj! :D
Re: 71258 E.T Fun Pack
A ten którego bliżej poznaliśmy miał duże stężenie midichlorianów :PJanek pisze:Ziomki z rasy E.T. są nawet w Senacie Galaktycznym
Miło słyszeć słowa uznania. Nori, trochę się wzorowałem na Twoich tekstach od str. technicznej ;)
- Silverbrick
- Posty: 1610
- Rejestracja: 27 gru 2014 20:35
- Rok urodzenia: 2001
- Lokalizacja: Warszawa, Białołęka
- Kontakt:
Re: 71258 E.T Fun Pack
Turnip, zastanawiam się czemu twoja recenzja się tak udała, bo tajemnica może tkwić w szczegółach. Zauważyłem, że sporo napisałeś o samej otoczce fabularnej czyli o pierwowzorze. Niby fajnie jest znać "skąd to jest" ale jak się napisze coś o fabule Ninjago, to niby już nie wolno...nori pisze:Turnip bardzo dobra recenzja
Tak z ciekawości - czy ktoś na forum (oprócz mnie) planuje kupować zestawy Dimensions "normalnie" czyli, także po to, żeby móc nimi grać w grze?
Re: 71258 E.T Fun Pack
Pozwolę sobie wtrącić i wysnuć przypuszczenia na ten temat:Silverbrick pisze:Turnip, zastanawiam się czemu twoja recenzja się tak udała, bo tajemnica może tkwić w szczegółach.
Otoczka fabularna. Oczywiście, jeżeli warto coś więcej na ten temat napisać, jest to w cenie, czyli zarówno jeżeli piszemy o E.T warto coś na ten temat wspomnieć, jak piszemy o Marvelu czy DC, warto wspomnieć coś na temat Superbohaterów, jak piszemy o Ninjago, warto wspomnieć o takich smaczkach.
Tyle, że należy to zrobić z wyczuciem. Nie każdy chce czytać o takich otoczkach, może już znać temat, lub po prostu nie być tym zainteresowany. Tak więc należy koniecznie taką otoczkę oddzielić od reszty recenzji, ale jednocześnie zachować spójność całego tekstu. Tak więc takie dodatki zbieramy w jednym, dwóch akapitach, wyraźnie zaznaczamy początek i koniec, i w pozostałym tekście nie wracamy do tematu, jeżeli nie jest to niezbędne (lub nawiązując w bardzo delikatny sposób). Jednocześnie musi to być na tyle z wyczuciem, żeby nie dzielić zbyt wyraźnie recenzji na części, co zazwyczaj wpływa ujemnie na płynność czytania. Odstępstwa od tej zasady można zastosować w przypadku większych zestawów, czyli gdy opis jest znacznie dłuższy i wtedy bardziej wyrazisty podział może wpłynąć pozytywnie na odbiór tekstu.
Tyle o otoczce, a na sam temat, dlaczego recenzja się udała:
1) Spójność tekstu, jednocześnie jest podział tematyczny, ale między poszczególnymi częściami przechodzi się bardzo płynnie.
2) Całość czyta się "jednym, tchem", czyli recenzja jest bardzo przyjemna w odbiorze. To jedna z najważniejszych cech dobrego tekstu. Można mieć ogromną wiedze i nie potrafić jej przekazać.
3) Dbałość o poprawność językową, i to nie tylko ze strony ortograficznej. Zdania są poprawnie złożone, z zachowaniem zasad składni. Brak większych błędów językowych (rzucił mi się w oczy chyba zaledwie jeden).
4) Zdjęcia. Ładne, przyjemne dla oka, ciekawie skadrowane, odpowiedni dobór co i jak pokazać. Zdjęć nie jest ani za dużo ani za mało.
Tyle ode mnie. te uwagi to nie są jakieś wytyczne, a jedynie pochodzą z własnych obserwacji, ale to tez, rożnie z tym bywa. Nie da się wszystkich zadowolić, i zawsze znajdzie się ktoś, komu coś akurat nie będzie pasować. Złoty środek nie ma tu racji bytu, ale warto ku niemu dążyć i go szukać.
- Amal
- Stowarzyszenie Zbudujmy.to
- Posty: 2874
- Rejestracja: 18 maja 2013 02:37
- Rok urodzenia: 1968
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: 71258 E.T Fun Pack
Ja również z przyjemnością przeczytałem Twoją recenzję. Wzorujesz się na recenzjach, które pisał Profesor Nori? Tak trzymaj! Zajdziesz daleko!
Lex est quod notamus (łac."prawem jest, co zapisane")
Re: 71258 E.T Fun Pack
Przyjmuje zapisy na wykłady, ale uprzedzam, efekty nie każdemu spasują, a egzaminy są pieruńsko straszne!
;)
;)