Minifigure Collection
Moderator: nori
Minifigure Collection
LEGO® City Minifigure Collection
W sumie nie interesuję się serią City. Owszem trzy słynne domki mnie zauroczyły, Town Plan także, ale tamte zestawy wyszły niejako w ramach specjalnej serii. Jednak temu małemu i prostemu zestawowi City nie mogłem się po prostu oprzeć...
Rok produkcji: 2008
Ilość elementów: 60
Figurki: 4
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 19.5 x 14 x 4.5 cm
Seria: City
Ceny w Lego Shop@Home: GBP 5.85, USD 9.99, EUR 7.99, PLN 29.95
Lugnet, Peeron, Brick Link, BrickSet
Zestaw trafił w moje ręce w sumie przypadkiem, a City nie jest jakoś moją ulubioną serią, więc wybaczcie proszę za nieco lakoniczną recenzję...
1) Pudełko
Niebieski motyw i ohydne logo „City”. Naprawdę nie mam pojęcia co mają przypominać te niby przezroczyste litery o mocnych konturach. Ale to takie czepianie się. Oczywiście pudełko zdobi zdjęcie prezentujące zawartość zestawu: cztery ludziki z akcesoriami.
A tył pudełka ? Przypatrzcie się – ludziki podzielono, każdy ma trochę wyposażenia... Toż to cztery impulsy w jednym opakowaniu !
2) Instrukcja
Jest i to aż szesnastostronicowa !
Czymś te strony należało zapchać, więc budowa jest, że się tak wyrażę, dość „rozstrzelona”...
Oczywiście znalazło się miejsce na indeks elementów. O dziwo jednak nie doszukałem się ostrzeżeń o krwiożerczym dywanie !
3) Zestaw
Dwa woreczki i mały arkusik naklejek.
Ludziki !
Blond włosa panienka, policjant, urzędnik lub biznesmen, kurier. Przypatrzcie się jaką plakietkę ma ten ostatni osobnik !
Rozpieszczony Piratami, z rozpędu zrobiłem zdjęcie ludzików od tyłu. A tu zaskoczenie, torsy zadrukowane są tylko z jednej strony !
A teraz coś co niestety nie przypadło mi zbytnio do gustu. Przyjrzyjcie się buźkom. Panienka się uśmiecha, ale policjant już ma taką smutną twarz. Kurier natomiast wygląda na rozzłoszczonego. A biznesmen ? Smutne oczy i niepewny uśmiech... Owszem fajnie mieć główki z różnymi wyrazami twarzy, ale w jednym małym zestawie tylko jedna mała główka nastraja pozytywnie ?
Akcesoria. Wózek z paczką dla kuriera (tzn, wózek jest dla kuriera, paczka dla adresata), trzy znaki – szlifu dodają im naklejki (wybaczcie, ale z zasady nienaklejone).
Fajnie prezentują się światła i hydrant.
Najlepsze dodatki jednak dostała jedyna przedstawicielka płci pięknej – zgrabną ławeczkę i całkiem udany, składany z klocków, radiomagnetofon (choć brak mu antenki, więc to pewnie tyko magnetofon).
Z zapasowych elementów zostało trochę zawsze przydatnych okrąglaków.
Ot i taki zestaw. Za cenę 30 PLN dostajemy cztery, nieco uproszczone impulsy. Jako uzupełnienie miasteczka – całkiem przyzwoity pakiecik. Szkoda tylko że to takie smutasy...