71002 LEGO Minifigures Series 11-05 Island Warrior
Starsi wiekiem zapewne pamiętają, jak w roku 1994, w ramach serii
Pirates, ukazała się podseria
Islanders. Co prawda zaowocowała zaledwie sześcioma zestawami, ale już można było poczuć klimat dzikich wysp. Piraci chcący ukryć zagrabione skarby nie mieli łatwego zadania, tym bardziej, że nie do końca wiadomo, jakie preferencje żywieniowe mieli Wyspiarze...
Prawie dwadzieścia lat później
Islandersi znów atakują. Niestety, tylko jako pojedynczy osobnik, do tego pozbawiony łodzi, totemów o wyspach nawet nie wspominając. Ale za to ma kość oraz rytualną, kolorową maskę!
Charakterystyczny kształt, kunsztowne zdobienia, dopracowane malunki: maska prezentuje się bardzo ładnie.
Niestety, najwidoczniej ma też tendencję do "wyginania się", uchwyt pozwalający przyczepić ją na karku ludzika w moim egzemplarzu niestety trochę ucierpiał. Na szczęście, sama maska jest wykonana z dość elastycznego plastiku, tak więc nic nie pękło, a uchwyt można było odgiąć, choć uparcie wracał do wcześniejszej pozycji.
Umięśniony tors naszego dzikusa zdobią rytualne malunki, w podobnym stylu ma też pomalowaną buźkę. Szkoda jedynie, że Wyspiarze najwidoczniej dysponują tylko jednym barwnikiem, przydałoby się tu większe urozmaicenie kolorystyczne. Podobnie jak przodkowie, Wyspiarz upiął włosy do góry i przyozdobił je kością.
Trzeba przyznać, w masce i dzierżąc w ręku włócznię prezentuje się naprawdę groźnie! Co prawda dobre wrażenie trochę pryska, gdy spojrzy się na niego z boku, ale taka to już maniera masek, dobrze wyglądają tylko z przodu...
Obecny wyspiarz idealnie czuje się w towarzystwie swoich ojców, mimo wielu lat różnicy i jednak widocznych postępów choćby w drobiazgowości nadruków, bezsprzecznie jest to jedna rodzina. Figurka ze wszelkich miar warta polecenia, a dla miłośników serii
Pirates oraz
Islanders zapewne będzie cennym nabytkiem w praktycznie dowolnej ilości.