9465 The Zombies

Moderator: nori

Awatar użytkownika
nori
Posty: 1467
Rejestracja: 15 maja 2013 08:53
Rok urodzenia: 1979
Kontakt:

9465 The Zombies

Post autor: nori »

To jest wpis z bloga. Aby przeczytać oryginalny wpis kliknij tutaj »

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Co tam karawan! Cały cmentarz, to jest to!
Wydawałoby się, że taka tematyka nie przystoi w świecie klocków, jednak, o dziwo, nie jest to pierwsze spotkanie TLG z tak wyraźnym nawiązaniem do życia pozagrobowego. Już w serii Harry Potter pojawił się całkiem zgrabny cmentarz (4766 Graveyard Duel), jednak wtedy w grobach spoczywały tylko kościotrupy.

9465 The Zombies

Seria: Monster Fighters
Rok premiery: 2012 (lipiec)
Liczba elementów: 447
Figurki: 4: Zombie Groom, Zombie Bride, Zombie Driver, Jack McHammer
Kamień księżycowy: Pink
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 48 x 28 x 6 cm
Cena: 39,99 €, 39,99 $, 34.99 £, 179,99 zł

BrickLink, Brickset




Obrazek


W telegraficznym skrócie, gdyż na temat pudełka można powtórzyć dokładnie to samo, co w przypadku wcześniejszych recenzji zestawów z tejże serii. Tak więc otrzymujemy ładną i dopracowaną szatę graficzną, wszytko tu idealnie ze sobą doskonale współgra: wysoka jakość zdjęcia, zobrazowanie zestawu, nawet wyraźne, ale idealnie pasujące, efekty specjalne. Do tego ładne logo, obowiązkowe napisy i wyszczególnienie postaci potworów wraz z kamieniem księżycowym. Wspólną cechą niniejszego pudła z tymi od pozostałych zestawów jest "spłaszczenie": pudełko jest sporych rozmiarów, ale ma zaledwie 6 cm grubości.

Obrazek

Wystrój tylnej ścianki także niczym nie zaskakuje: otrzymujemy zdjęcie zestawu, parę zbliżeń i dwie grafiki.

Obrazek

Na jednej z bocznych ścianek straszą zombiaki:

Obrazek

W pudełku znajdziemy cztery ponumerowane woreczki oraz wrzuconą luzem instrukcję. Informacja której absolutnie pominąć nie można: naklejek brak!

Obrazek




Obrazek


Jedna całkiem gruba książeczka, licząca w sumie 84 strony. Zawartość dobrze znana: wyraźne plany budowy, czarne klocki zaznaczone jasną obwódką, ostrzeżenia, reklamy, indeks elementów, kod do gry.
W instrukcji znalazłem jeden błąd: elementy doczepiane w danym kroku budowy w magiczny sposób pojawiają się już krok wcześniej. Bynajmniej jednak nie zostały zamienione same etapy budowy, gdyż element doczepiony we wspomnianym wcześniejszym kroku jest też obecny w późniejszym (błąd tenże występuje na stronie 53).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek




Obrazek


Obrazek

Obrazek

Piękna zgraja!
Oprócz łowcy potworów, zestaw dostarcza nam trzy przepiękne zombiaki. Ale to nie koniec, gdyż naprawdę zaskakuje dobór figurek, mianowicie oprócz znanego już szofera pojawia się tu para młoda. Gnijąca para młoda! Dosłownie!



Zombie w kulturze masowej przeżywają (sic!) od lat swoisty urodzaj. Gry, filmy, książki, komiksy, gdzie się nie popatrzeć, tam zombie. Samych filmów powstało dziesiątki, choć niestety wartych obejrzenia jest z tego mały ułamek, ale oczywiście pojawiają się też działa określane jako kultowe.
Nazwa "zombie" prawdopodobnie pochodzi albo od afrykańskiego słówka "zumbi" ("fetysz" w języku kikongo) albo od "nzambi" ("bóg" w języku kimbundu). W języku polskim funkcjonuje równolegle zarówno w angielskiej formie "zombie" jak i spolszczonym odpowiedniku "zombi".
Pierwotne postrzeganie zombie wywodzi się z kultu voodoo, gdzie oznacza osobę zniewoloną. Według wierzeń ludu Haiti, kapłan może uśmiercić człowieka, a następnie przywrócić go do pozornego życia. Co ciekawe, niekoniecznie taki powrót ma służyć niecnym celom, zombie, czy też cadavre (dosłownie: zwłoki) mogą przysłużyć się swojemu panu jako najzwyklejszy niewolnik. Jedną z możliwości spoczęcia w spokoju jest poczucie smaku (czy zombie w ogóle czuje smak?) soli, wtedy taki osobnik uświadamia sobie, że w rzeczywistości nie żyje i wraca do swojego grobu.

Patrząc na klasykę filmową, zombie pojawiły się już w 1932 roku za sprawą filmu "White Zombie", w którym rolę kapłana voodoo zagrał sam Bela Lugosi, czyli słynny Dracula. Co ciekawe, film ukazuje parę młodych zakochanych, udających się na Haiti gdzie ma się odbyć uroczystość ich zaślubin. Łatwo domyślić się, jak skończy się ta wyprawa, a jednocześnie jest to kolejny dowód, choć nieoficjalny, że TLG tworząc serię Monster Fighters przynajmniej w małej części wzorowało się na starych klasycznych horrorach.

Obrazek

Postać zombie jednak ewoluowała, i zmieniła się dość znacznie w latach 60. minionego stulecia, a to za sprawą słynnego filmu "Night of the Living Dead" George'a A. Romero. Klątwa odeszła w zapomnienie, zombie stały się wygłodniałymi bezmyślnymi kreaturami powstałymi z grobów, a jedynym ich celem jest znalezienie i skonsumowanie świeżego, ludzkiego mięsa.

Obrazek

Filmy dotyczące zombie zaczęły pojawiać się jak grzyby po deszczu, zmieniała się też geneza powrotu nieumarłych z zaświatów. W zależności od obrazu, przyczyny mogły być różne, czy to wirus, deszcz meteorytów, chemikalia, magia a nawet... język angielski! By nie zaśmiecać więcej samej recenzji zestawu opowieściami o filmach, pozwolę sobie tylko pod koniec tekstu przytoczyć parę tytułów, w mniejszym lub większym stopniu wartych obejrzenia.

Natomiast patrząc na ludziki z zestawu, nie można w tym miejscu nie wspomnieć o jeszcze jednym filmie, a dokładniej animacji "Corpse Bride" czyli "Gnijąca Panna Młoda" w reżyserii Tima Burtona.

Obrazek




Rzućmy okiem na naszą "piękną" gromadkę zombiaków, w ramach porównania, zawitał tu też zombiak z pierwszej serii kolekcjonerskich figurek.

Obrazek




Obrazek

Obrazek

Szofera, sługę Draculi, poznaliśmy już w zestawie 9464 The Vampire Hearse. Obydwie wersją są identyczne, otrzymujemy więc przede wszystkim piękny potargany garnitur i adekwatną do stroju czapeczkę.

Obrazek

Obrazek




Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Natomiast perełką zestawu jest para młoda, przyodziana w odpowiednie stroje, a raczej to co z nich zostało. Stroje są wprost świetnie zaprojektowane, torsy posiadają obustronne nadruki. Pan młody nosi nieodzowny cylinder, panna młoda spięła kunsztownie swoje włosy w kolorze Dark Tan - mimo, że forma włosków jest już znana, to w tym kolorze to ich premiera, i trzeba przyznać, idealnie pasują naszej damie.

Jednak wszystko to blednie wobec wyrazu twarzy "młodych".

Zadziorny wyraz twarzy pięknie pasuje panu młodemu, jednak to panna młoda w tym towarzystwie bez wątpienia zachwyca. I to zachwyca w bardzo niepokojący sposób, przyjrzyjcie się dokładniej, odnoszę wrażenie, że na jej twarzyczce rysuje się niepokój, wręcz smutek. Tak jakby przemiana w zombie jeszcze trwała (zróżnicowane oczka!) a ona biedna zdawała sobie z tego sprawę i porzuciła już jakąkolwiek nadzieję na uniknięcie nieodwracalnego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek




Obrazek

Obrazek

Wśród tak doborowego towarzystwa swoje miejsce znalazł jeden z łowców: twardy i bezkompromisowy Jack McHammer. Groźna mina, gęsty rudy zarost, strój drwala. A do tego biomechaniczne ramię wyposażone w chwytak. Jak już wspominałem we wcześniejszych recenzjach, nie do końca podchodzą mi takie mechaniczne akcenty, owszem, niewątpliwie nadają trochę klimatu steampunka, jednak wolałbym by były przedstawione w nieco subtelniejszy sposób.
Natomiast pozostałym elementom nic zarzucić nie można, zarówno wyraz twarzy, jak i tors są świetne. Taką buźkę powinien dostać nowy Kapitan Piratów z ósmej serii Minifigures!

Obrazek

Obrazek

Jack nie przebiera w środkach, facet ma krzepę, a do tego woli kontakt bezpośredni, więc nie dla niego broń dystansowa, czy wątłe szabelki. Potężny młot, to to, co tacy twardziele lubią najbardziej!

Obrazek




Obrazek


Wśród co ciekawszych elementów warto zwrócić uwagę na oryginalne składowe pojazdu, sporo kolorowych elementów przezroczystych, oraz całkiem pokaźną liczbę okrągłych platów 1x1 występujących w niniejszym zestawie w dwóch kolorach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Budowę rozpoczynamy od składania pojazdu Jacka. To co od razu mi się nasuwa na myśl, to dość spore podobieństwo z pojazdami z serii "Pharaoh's Quest". Podobna kolorystyka, forma, ogólnie pojazd jakby wyciągnięty z Egipskiej Przygody i delikatnie przerobiony.

Obrazek

Cały samochód (?) w pełnej okazałości. Jest... dziwny. I nie chodzi o to, że budzi mieszane uczucia, bo naprawdę przypadł mi do gustu. Na pewno sprawia wrażenie ciężkiego i potężnego, opancerzony przód, ogromny silnik, do tego wyrzutnie pocisków i dwa ogromne młoty. Samochód wart swego właściciela, Jack zapewne kocha to swoje cacuszko.

Podczas jazdy tym potworem obydwa potężne młoty obracają się, zombie muszą się mieć na baczności, by dosłownie nie stracić głowy. A gdy młot ich nie dosięgnie, to zawsze pozostają jeszcze pociski, choć ich wystrzeliwanie nie jest zbyt wygodne, są umocowane do wysięgnika który jest ruchomy, gdy chcemy oddać strzał trzeba ten wysięgnik odpowiednio przytrzymać by całość się nie obracała. Działanie zarówno młotów jak i pocisków możecie obejrzeć na zamieszczonym w dalszej części recenzji filmiku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Drugą, i w sumie najważniejszą składową zestawu jest cmentarz, w postaci dwóch grobów i grobowca, a raczej kapliczki.
Na poniższym zdjęciu widać już witraż, garnek, miejsce dla kamienia księżycowego.

Obrazek

Żaden cmentarz nie mógłby obejść się oczywiście bez grobów, w niniejszym zestawie są dwa. Dwa groby, jakby specjalnie przeznaczone dla państwa młodych, niestety nie do końca, ale o tym za chwilę.

Obrazek

Kawałek cmentarza jest już gotowy. Kapliczka prezentuje się bardzo ładnie, widać, że ma już swoje lata o czym świadczą popękane schody i zarastająca ją roślinność. Zadomowił się tu też czarny nietoperz oraz bialutki pająk. Uzupełnieniem są delikatne złote wstawki, które jak dla mnie nieco psują klimat - spokojnie można się bez nich obejść.
W stosunku do estetycznej kapliczki, dwa groby niestety strasznie straszą studami, aż prosi się by je choć delikatnie wygładzić.

Obrazek

Z tyłu kapliczki widać małą czerwoną dźwignię, po jej wciśnięciu wylatuje wcześniej wspomniany garnek, a jego zawartość wysypuje się po całym cmentarzu. Prosty mechanizm, ale działa bez zarzutu. Jedynym minusem jest mało miejsca w kapliczce, przez co trzeba się trochę nagimnastykować by z powrotem zamontować naczynie, i to mimo ułatwienia w postaci zdejmowanego dachu.

Obrazek

Obrazek

Ciekawie prezentuje się połączenie kapliczki z grobami, po przekręceniu kamienia księżycowego, pokrywy grobów się podnoszą. Do tego bez problemu można w grobie schować ludzika, efekt wstawania zmarłego jest całkiem udany. Niestety, w grobie zmieści się tylko ludzik płci męskiej, panna młoda, z powodu swojej sukni, już do grobu nie wejdzie, jest po prostu delikatnie za wysoka. Uważam to za ogromny minus i niedopracowanie.

Obrazek

Obrazek

Nie mogło się obyć bez elementów fosforyzujących, niestety tych nam nieco poskąpiono. Ale i tak, pająk świeci że aż miło, i może kogoś wystraszyć (polecam w półmroku pokazać tego stwora komuś z domowników - efekt gwarantowany).

Obrazek

Obrazek

Na poniższym filmiku możecie obejrzeć poszczególne funkcjonalności zestawu. Zwróćcie uwagę na sposób połączenia grobów z kapliczką.



Cały zestaw w pełnej okazałości, czyli Jack w poszukiwaniu kamienia księżycowego strzeżonego przez zombiaki.

Obrazek




Obrazek


Mimo, że zestaw należy do regularnej serii, to było z nim trochę zamieszania. Gdy pojawiły się pierwsze zapowiedzi, brakowało wśród nich właśnie cmentarza, stąd też niestety nie zamieszczę poniżej żadnego wczesnego zdjęcia prototypu. Podczas wprowadzania całej serii na lokalne rynki, w wielu krajach w przypadku niniejszego zestawu widoczne było opóźnienie, choćby w USA, gdzie cmentarz pojawił się dopiero niedawno, gdy pozostałe zestawy są dostępne już od dłuższego czasu.
Do tego, znajdziemy tu siódmy kamień księżycowy, w teorii niepotrzebny w całej historii, zresztą w największym zestawie z regularnej serii, czyli zamku, występują wszystkie kamienie właśnie z wyjątkiem różowego, który można znaleźć tylko i wyłącznie w niniejszym zestawie.
Wygląda to tak, jakby TLG miało spore obiekcje, raz przed samym wypuszczeniem zestawu o takiej tematyce, dwa ze sprzedażą go w pewnych krajach. Tak jakby do ostatnich chwil ważyły się decyzje, czy zestaw ostatecznie pojawi się w sprzedaży.

Niewątpliwie tematyka jest dość niepokojąca, zombie, a do tego gnijący państwo młodzi, to nie futrzany wilkołak, zielonkawy potwór z bagien, czy wesoły Drakula. Nie zmienia to oczywiście faktu, że figurki zombiaków są wprost rewelacyjne i zapewne będą stanowić łakomy kąsek. Także łowca prezentuje się całkiem ciekawie, szczególnie, że dostarcza ciekawy tors i buźkę. Reszta zestawu także nie zawodzi, i to zarówno nieco za bardzo udziwniony pojazd, jak i kapliczka z grobami którym zabrakło nieco szlifu. Do samochodu na początku miałem spore obiekcje, i może nawet lepiej by było, gdyby poświęcono mu trochę mniej elementów, a dopracowano bardziej sam cmentarz, jednak i tak całość mile mnie zaskoczyła. Dodatkowym atutem jest spora bawialność, może kręcące się młoty to dość "tani chwyt", ale spełniają swoją rolę: dostarczają sporej dawki przyjemności. I nawet można wybaczyć niedopracowaną wyrzutnię pocisków. Kapliczka także prezentuje się przyjemnie dla oka, o ile można pozwolić sobie na takie określenie. Jak wspomniałem, straszą trochę studowe groby, ale to już kwestia gustu. Wyskakujący garnek i otwierane pokrywy grobów to rewelacyjne i bardzo bawialne patenty, jednak ogromnym minusem jest troszeczkę zła konstrukcja grobów, przez co nie zmieści się do nich ludzik z suknią zamiast nóżek.

Mimo paru wad, ze wszystkich dotychczas zrecenzowanych zestawów cmentarz uważam za najlepszy. Świetne figurki, ciekawe konstrukcje, spora bawialność. Gorąco polecam!


Klocki pozostałe po budowie:

Obrazek



Filmy o zombie bardziej lub mniej warte zainteresowania:

White Zombie - zombie po raz pierwszy na ekranie, klasyka z Belą Lugosi.
28 Days Later, 28 Weeks Later - dobre kino z nie do końca martwymi, spory hit kasowy. Warto obejrzeć.
Braindead - flaki, hektolitry krwi, niesmaczny humor, czyli kultowe dzieło Petera Jacksona.
Re-Animator, Bride of Re-Animator, Beyond Re-Animator - Trylogia oparta na opowiadaniu H.P. Lovecrafta "Herbert West, Re-Animator". Pierwszą część warto polecić, pozostałe tylko dla fanów gatunku.
[Rec], [Rec] ², [REC]³ Génesis - Hiszpański horror w głównej mierze zrealizowany jak by był kręcony z ręcznej kamery przez postronnego obserwatora. Całej trylogii nie można odmówić klimatu, i wszystkie części gorąco polecam. Warto wspomnieć, że trzecia odsłona opowiada o wydarzeniach z pewnego wesela, a główne skrzypce gra oczywiście młoda para.
Resident Evil, Resident Evil: Apocalypse, Resident Evil: Extinction, Resident Evil: Afterlife, Resident Evil: Retribution - oparty (w luźny sposób) na grze komputerowej i zrealizowany z rozmachem film Paula W.S. Andersona z Millą Jovovich w roli głównej rozrósł się do całej serii. O ile pierwszą część jeszcze można nazwać horrorem, to kolejne to już bardziej widowisko science-fiction. Wszystkim filmom nie można odmówić widowiskowości i mimo że fani gry będą zawiedzeni, to jednak filmy gwarantują dobrą zabawę.
Zeder - niskobudżetowy włoski horror który brak widowiskowości nadrabia klimatem. Film był pierwowzorem dla powieści Stephena Kinga "Smętarz dla zwierzaków".
The Serpent and the Rainbow - film Wesa Cravena nawiązujący do klasycznej legendy zombie, pojawia się więc Haiti, kapłani voodoo i tajemniczy specyfik.
Night of the Living Dead, Dawn of the Dead, Day of the Dead - kultowa trylogia George'a Romero
Land of the Dead, Survival of the Dead, Diary of the Dead - powrót Romero do tematyki zombie, filmy uznawane ogólnie za słabsze niż trylogia, ale wciąż jest to kawał klimatycznego kina.
Dawn of the Dead (2004), Day of the Dead (2008), Night of the Living Dead (1990), Night of the Living Dead 3D (2006) - nowe wersje, czyli remaki dzieł Romero. O dziwo, niektóre nawet uznawane są za lepsze od pierwowzoru!
The Return of the Living Dead, Return of the Living Dead Part II, Return of the Living Dead III, Return of the Living Dead: Necropolis, Return of the Living Dead: Rave to the Grave - przy okazji pierwszej części współpracował sam Romero, film podchodził do tematyki zombie nieco na luzie, łącząc elementy horroru z komediowymi. I o ile pierwszą część można uznać za naprawdę udaną i wartą obejrzenia, to kolejne przeznaczone są już tylko dla maniaków gatunku.

Ciekawostki:
Zombie Strippers! - Striptizerki Zombie - ten tytuł mówi praktycznie wszystko, a gdy dodam do tego, że główną rolę zagrała Jenna Jameson...
Against the Dark - zombie nie mają szans, gdy na ich drodze staje Steven Seagal
American Zombie - film zrealizowany w formie dokumentu. Zombie żyją sobie we własnej społeczności i borykają się z kłopotami dnia codziennego.
Attack of the Vegan Zombies! - należy pochwalić wyobraźnię twórców, zombie które są wegetarianinami to coś naprawdę oryginalnego
Night of the Living Jews - zombie żydzi z żyjącymi własnym życiem pejsami, pragnące tylko jednego: koszernego mięsa. Krótkometrażowa komedia, którą trzeba obejrzeć.
Pontypool - a gdyby tak epidemia rozprzestrzeniała się poprzez... słowa w języku angielskim?
Les revenants - bardzo ciekawe podejście do tematyki, umarli wstają z grobów, jednak ich celem nie jest zaspokojenie apetytu a powrót na łono społeczeństwa. Nie widać po nich rozkładu, chcą tylko wieść życie takie jak wcześniej.
NOTDOT - specyficzny film, który wykorzystuje sceny ze znanych horrorów ale ze zmienioną ścieżką dźwiękową. Zasłynął też jako film o najdłuższym anglojęzycznym tytule, który w pełnej wersji wygląda tak: "Night of the Day of the Dawn of the Son of the Bride of the Return of the Revenge of the Terror of the Attack of the Evil, Mutant, Alien, Flesh Eating, Hellbound, Zombified Living Dead Part 2: In Shocking 2-D".
The Walking Dead - serial oparty na podstawie komiksu, wydawanego także w Polsce pod tytułem "Żywe Trupy". O ile do serialu mam mieszane uczucia, ale obejrzałem tylko parę pierwszych odcinków, to komiks bardzo polecam - rzecz dla ludzi nie tyle dorosłych, co przede wszystkim dojrzałych.

Powyższa lista absolutnie nie wyczerpuje tematu zombie, filmów o truposzach powstało bez liku, znajdzie się wiele dzieł zarówno na swój sposób wybitnych, jak i kaszanki niemiłosierne. Kwestia gustu, ale bezsprzecznie miłośnicy horroru z zombiakami mają co oglądać.
8studs | Adventurers | "He's a total freak, but in a good sense."
Obrazek
ODPOWIEDZ