4181 Isla de Muerta

Moderator: nori

Awatar użytkownika
nori
Posty: 1467
Rejestracja: 15 maja 2013 08:53
Rok urodzenia: 1979
Kontakt:

4181 Isla de Muerta

Post autor: nori »

To jest wpis z bloga. Aby przeczytać oryginalny wpis kliknij tutaj »

Obrazek

4181 Isla de Muerta

Prawdziwy pirat nie może obyć się bez wielkiego skarbu, do którego prowadzi tajemnicza mapa z wielkim znakiem „X”. Taki też wątek przewodni był dla filmu, na którym opiera się niniejszy zestaw. Tyle że w filmie mapę zastąpił dziwaczny kompas, a skarb jest przeklęty. W zestawie kompas pozostał, natomiast skarb zastąpiono mydłem i guzikami...

Uwaga, w opisie pojawiają się spojlery na temat samego filmu!

Seria: Pirates of the Caribbean
Rok premiery: 2011
Liczba elementów: 152
Figurki: 4: Jack Sparrow, Elizabeth Swann, Hector Barbossa, Skeleton Barbossa
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 26 x 19 x 4.5 cm
Cena: 19.99 USD, 19.99 GBP, 26.99 EUR (Germany), - PLN, Allegro: ok. 90-100 PLN

BrickLink, Brickset


1) Pudełko

Rozmiarowo nie za duże, ze sztywnego kartonu, w przepięknej, ciemnoniebieskiej szacie graficznej. Przód zdobią elementy takie jak zdjęcie zestawu, nazwa serii, twarz pewnego Kapitana oraz logo Disneya. Jako, że zestaw opiera się na pierwszym filmie z 2003 roku („The Curse Of The Black Pearl”), pod nazwą serii nie znalazł się podtytuł. W sumie ciekawi mnie dlaczego... Miłym akcentem jest wyszczególnienie wszystkich ludzików występujących w zestawie, wraz z określeniem ich godności. Dla porządku jeszcze można wspomnieć o małym znaczku, w dolnym prawym rogu, informującym że w pudełku znajdziemy też „poster”.
Warto zauważyć małą niekonsekwencję w nazwie zestawu, na pudełku widnieje „Isla de Muerta” tymczasem na LEGO Shop@Home mamy „Isla de la Muerta”.

Obrazek

Tył pudełka to ponownie znaczny przeskok kolorystyczny, co należy potraktować jako doskonały patent – wszystkie składowe zestawu doskonale widać a samej szacie graficznej nic zarzucić nie można. Oprócz zdjęcia całego zestawu, w dwóch „chmurkach” znalazło się uwidocznienie jego funkcjonalności.

Obrazek

Boczne ścianki wypełniono najróżniejszymi komunikatami, na jednej otrzymaliśmy już tradycyjne ukazanie elementu w skali 1:1, w tym przypadku elementem tym jest niejaka Elizabeth Swann.

Obrazek


2) Elementy

Na zawartość pudełka składają się trzy woreczki z elementami, dodatkowy woreczek z guzikami i mydłem oraz luzem wrzucona łódka.

Obrazek

Instrukcję, wraz ze wspomnianym plakatem, zamknięto w dodatkowym woreczku i usztywniono tekturką. Genialny patent, tym bardziej że TLG stosuje go nawet w takich małych zestawach. Niestety w woreczku zabrakło ciekawego uzupełnienia, znanego już z innych zestawów, w postaci karty z wybraną postacią.

Obrazek

Obrazek

Plakat jest dwustronny, ozdobiony całkiem zgrabnymi graficzkami.

Obrazek

Obrazek

Z elementów przede wszystkim warto wspomnieć o rewelacyjnych pasach na broń.

Obrazek

Ale schowajmy zachwyty... przypatrzmy się, nie chce mi to słowo przejść przez gardło... przypatrzmy się „skarbowi”...

Obrazek

Kryształ jest w kolorze Metallic Gold, natomiast WSZYSTKIE pozostałe elementy to tak popularny ostatnio Pearl Gold. Jako wszystkie rozumiem kielich oraz guziki i mydło. No wybaczcie, ale monetami ani sztabkami złota nijak tego nazwać nie można. Paradoksalnie, kto wpadł na tak debilny pomysł by wprowadzić te elementy w takiej formie? Przecież świetne monety występowały już od wieków (a dokładnie od 1989 roku) a same sztabki złota można było spotkać w formie Tile 1 x 2 with Groove w kolorze Metallic Gold i sprawdzały się świetnie czy to w zestawach z serii City czy Space Police III czy też Agents.
Dodatkowo, przypatrzcie się dokładniej frontowi pudełka, ewidentnie można stwierdzić, że monety na zdjęciu to nie to samo co otrzymujemy w pudełku! Choćby te dziwaczne guzikowe otwory i ohydny ślad po wlewie. Tak samo kolor – wiem że zdjęcie musi być podretuszowane, ale tego już nazwać retuszem nie sposób, to najzwyklejsze robienie klienta w bambuko. Tym bardziej, że zdjęcie z tyłu pudełka bardzo dokładnie ukazuje różnice kolorystyczne a przez to nie konsekwentność zawartości do opakowania. Czegoś takiego można by się spodziewać po pewnych produktach konkurencji, ale nie po firmie która za hasło ma „tylko najlepsze jest wystarczająco dobre”. Guzik prawda. Dosłownie...

Obrazek

Ochłońmy jednak od tego pseudo skarbu i idźmy dalej...

3) Instrukcja

Przyzwoity format, cała książeczka składa się z czterdziestu ośmiu stron.

Obrazek

Zawiera obowiązkowe ostrzeżenia, plany budowy ludzików oraz samego modelu,

Obrazek

Obrazek

dwustronny indeks elementów,

Obrazek

indeks plakatów oraz reklamy. Obcych, gry video, LEGO Club i denerwującą Win!. Nie mogliby dać jej chociaż w innym miejscu niż na ostatniej, rzucającej się w oczy, stronie okładki?

Obrazek

Obrazek

Instrukcja bardzo przyjemna, przejrzysta, standardowo jest jedynie problem z rozróżnieniem czarnego od ciemnoszarego gdy mamy wybierać dany element z większej sterty.


4) Ludziki

Obrazek

W zestawie otrzymujemy aż cztery figurki.

Na pierwszy rzut oka, Jack Sparrow nie różni się od innych swoich wcieleń znanych z pozostałych zestawów. Jednak, tylko w tym zestawie, dostał specyficzny, szkieletowy nadruk na główce, co oczywiście ma uzasadnienie w scenariuszu filmu.

Obrazek

Obrazek

Co ciekawe, nadruk po drugiej stronie, czyli zaciśnięte zęby, nie jest powielony z innych główek. Na poniższym zdjęciu dwie pierwsze główki to dwie strony według najpopularniejszego wzoru, ostatnia postać to Jack z niniejszego zestawu. Warto nadmienić, że jeszcze w jednym zestawie (z obecnie dostępnej regularnej serii) Jack ma jeszcze inny nadruk, ale o tym przy stosownej okazji...

Obrazek

Hector Barbossa występuje w aż dwóch wcieleniach, fakt ten zresztą sprytnie wykorzystano w samej konstrukcji zestawu. Obydwie postacie prezentują się rewelacyjnie, patrząc zarówno na główki jak i na nadruk na torsie i nóżkach. Kamizelka w „krwawym” kolorze to małe dzieło sztuki. Co ciekawe, sama główka ma tylko jednostronny nadruk.

Obrazek

Obrazek

Wersja „szkieletowa” wykorzystuje nowe wzory szkieletów, znane z serii NinjaGo.

Obrazek

A wszystko to dopełnia gustowny kapelusz, dokładnie taki sam jaki był na wyposażeniu pewnego Muszkietera z czwartej serii minifigurek.

Obrazek

Ostatnią figurką jest Elizabeth Swann. Jeżeli Hectora nazwałem dziełem sztuki, to jak można określić to cudo?

Obrazek

Obrazek

Ten wyraz twarzy, te loki, ta przepiękna suknia...

Obrazek

Obrazek

Zresztą, same włoski i główkę mogliśmy podziwiać już jakiś czas temu, w związku z pewnym konkursem związanym z Kylie Minogue, której wielkim fanem jest LEGO Creative Director: Matt.

Obrazek

Więcej na temat Elizabeth-Kylie.


5) Zestaw

Czas zacząć budowę! Najlepiej od łódki:

Obrazek

Następnie wznieśmy skrzynię ze skarbem Cortesa.

Obrazek

Skrzynia się nawet otwiera,

Obrazek

ukazując przeklęte guziki Azteków!

Dla przypomnienia, w filmie, SKRZYNIA prezentowała się mniej więcej tak:

Obrazek

Czas by powstała cała otoczka dla naszej scenki.

Obrazek

Konstrukcja trochę chaotyczna, ale przez to dobrze oddająca scenografię filmu. Na szczęście nie zapomniano o bawialności. Maszt możemy przestawiać z jednej strony na drugą,

Obrazek

Obrazek

a Barbossa otrzymał swoją własną „komnatę transformacji”. Genialnym dodatkiem, poprzez swój symbolizm, jest zielone jabłko.

Obrazek

Obrazek

Złóżmy wszystkie elementy w jedną całość:

Obrazek

Trochę elementów pozostało, w tym jeden zapasowy kompas!

Obrazek

Warto zauważyć, że w filmie mieliśmy dwie sceny na Isla de Muerta. W pierwszej, Elizabeth była ubrana w przepiękną bordową suknię, zresztą prezent od samego Barbossy.

Obrazek

Obrazek

Po wielu perypetiach, kiedy bohaterowie powrócili w to miejsce, Elizabeth nosiła już inny ubiór:

Obrazek

Właśnie w drugiej scenie nastąpiła transformacja Barbossy, do której zapewne nawiązane jest w modelu. Tak więc zestaw połączył niejako te dwie sceny w jedno. Co jest jak najbardziej dobrym pomysłem, tym bardziej, że transformację Pirata w sumie też można potraktować jako „zmianę” w świetle księżyca.

Swoją drogą, warto wspomnieć że Elizabeth swoją piękną suknię musiała oddać Barbossie. I wiąże się z tym jeden z najgłupszych błędów samego filmu, Hector odbierając suknię, stwierdza że „jest jeszcze ciepła”. Jak mógł to stwierdzić, skoro nie był w stanie odczuwać ani wiatru na twarzy, ani morskiej mgiełki, ani ciepła kobiecego ciała?

Obrazek

Zestaw dość mały i niestety właśnie w jego rozmiarze leżą jego największe bolączki. Przede wszystkim na minus należy zaliczyć brak Willa Turnera, postaci dość znaczącej dla obydwu scen których akcja rozgrywa się na Isla de Muerta. Także mała skrzynia ze skarbem bez jakiekolwiek podwyższenia nie ma się nijak do swojego pierwowzoru. Oczywiście, należy brać pod uwagę, że Lego opiera się na pewnego rodzaju symbolizmie, i trudno byłoby tu umieścić skrzynię z 882 sztukami złota, jednak to co otrzymujemy, absolutnie nie można nazwać mekką każdego Pirata.
Konstrukcję ratuje umiarkowana bawialność, natomiast pogrąża sam skarb, zarówno pod względem ilości precjozów, jak i ich jakości – jeżeli pod uwagę weźmiemy ohydne mydła i brzydkie guziki. Na szczęście są jeszcze rewelacyjne figurki i jest to największy atut zawartości tego pudełka. Czy warto na to wydać prawie 100 złotych, niech każdy sam zdecyduje...
8studs | Adventurers | "He's a total freak, but in a good sense."
Obrazek
ODPOWIEDZ