Seria: Star Wars / Battle pack;
Numer: 75226;
Rok produkcji: 2019;
Elementów: 118;
Cena: 14.99$; 69.99zł;
Na starcie pragnę zaznaczyć, że nie grałem w Battlefront II, ale za to czytałem książkę "Oddział Inferno". Recenzja będzie więc wolna od naleciałości z gry.
Model
Jako główny model otrzymujemy tu jakiś latający pojazd. Nie spotkałem się z czymś takim nigdzie w świecie Star Wars, ale zdarzało się już, że LEGO samo tworzyło swoje pojazdy. Pojazd wygląda dobrze. Muszę przyznać, że projekt jest bardzo intrygujący. Skrzydła są pochylone do siebie. Pojedynczy łuk tworzy z tyłu coś w stylu kręgosłupa, albo płetwy. Dwa duże działa na dziobie razem z parą mniejszych na skrzydłach dają maszynie agresywny wygląd. Przedni panel jest prosty i prawie gładki. Jak na mnie czegoś w nim brakuje, jakiego drobnego detalu, który by go ulepszył, wykończył. Drugą brakującą rzeczą jest jakiś kontroler: tile albo slope z nadrukiem konsoli, albo chociaż zwykła wajcha. Czerwone panele na bokach pojazdu znacznie rozjaśniają konstrukcję. Poza tym jest to kombinacja szarości i czerni. Warty zauważenia jest także bardzo prosty, ale robiący wrażenie silnik, zbudowany z tile'a w kolorze trans light blue.
Statek może pomieścić jedną figurkę. Można także umieścić w nim uzbrojenie pilot, korzystając z pustego studa pomiędzy skrzydłami. Model jest wytrzymały i dobrze nadaje się do zabawy.
Minifigi
Są one najważniejszą częścią battle packa.
Najważniejszą postacią jest tu Iden Versio, dowódca oddziału Inferno. Jest ona jedyną "nazwaną" postacią w zestawie i jednocześnie jedyną z włosami. Ma ciemniejszą karnację, całkiem zwyczajną twarz. Druga buźka jest bardziej zdenerwowana. Oba te wyrazy nadają się do ponownego wykorzystania jako twarz zwykłej kobiety. Iden nosi mundur podobny do pilota Tie, ale ze świetnymi czerwonymi znakami na ramieniu. Ma ona cień wokół talii, co czyni ją jedyną pilotką Tie w świecie LEGO. Na nogach ma nadrukowane zwykłe spodnie z kieszeniami. Włosy wyglądają bardzo dobrze, uczesane w kok. Jest wyposażona w zwykły stud shooter.
Razem z nią otrzymujemy trzech członków oddziału. I tu pojawia się problem. Oddział liczył co prawda czterech członków, ale nigdy w nosił tych mundurów gdy był w pełnym składzie. Zaczęli ich używać po misji, w której zginęła Seyn Marana (spoilery, przepraszam). Więc moim zdaniem dobrze by było, gdyby zamiast czwartej figurki z Inferno dołączyć tu inną postać, na przykład scout troopera.
Wracając jednak do figów. Mundury oddziału Inferno są zwykłymi zbrojami szturmowców pomalowanymi na czarno. Mają oni przewieszone na skos pasy z amunicją(?). Jeden ma także pas jak z zestawu Batmana. Ale najważniejszą częścią tych figurek są ich hełmy - hełmy pilotów Tie ze świetnymi insygniami oddziału i czerwonymi oczami. Bardzo dobrą cechą jest także to, że każda figurka ma inną twarz. Otrzymujemy "angry clone'a", jednego spokojnego faceta i mężczyznę z podkrążonymi oczami. Jako uzbrojenie mają: zwykły stud shooter, jeden z wydłużoną kolbą i jeden ciężki karabin. Ten ostatni wygląda bardzo biednie i wcale mi się nie podoba.
Klocki
W sumie nie ma ich wielu. Są to głównie zwyczajne części. Jeśli chodzi o te ciekawsze to mamy kilka łuków, tile 1x4 w kolorze trans light blue i 14 czerwonych studów.
Podsumowanie
- Pojazd wygląda bardzo dobrze, ma kilka drobnych niedociągnięć, ale ogólnie jest świetni wykonany.
- Iden Versio jest świetną postacią.
- Hełmy żołnierzy są wyśmienite.
- Zbyt wielu członków oddziału Inferno
- Zwyczajne części
- Warty swej ceny, ale dla fanów gry, lub osób poszukujących ciekawych mundurów do swojej armii.
__________
Mam nadzieję, że jest to pomocne.