Mark V

Awatar użytkownika
Sariel
Posty: 917
Rejestracja: 01 paź 2013 10:46
Rok urodzenia: 1982
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Mark V

Post autor: Sariel »

Obrazek

Dane techniczne:
Wymiary: dł. 62s / szer. 36s / wys. 22s
Waga: 2.673 kg
Napęd: 2 x PF XL z redukcją 5:1
Zawieszenie: brak
Silniki: 2 x PF XL, 5 x PF M

Ostatni czołg zbudowałem 11 miesięcy temu, więc myślę że wystarczy odwyku ;) Zbudowany dokładnie 100 lat temu i pierwszy raz użyty bojowo 99 lat temu, Mark V był ostatnim czołgiem brytyjskim z serii "rombowych jamników" który wziął udział w wojnie. Anglicy z rozpędu natrzaskali po nim jeszcze 5 wersji głównych i sporo podwersji, ale było już po zawodach. "Piątka" nie jest jakoś drastycznie różna od jedynki, posiada natomiast szereg udogodnień w postaci m.in. mocniejszego silnika, nowej skrzyni biegów i hamulców. Był to pierwszy czołg z serii wymagający tylko jednego kierowcy - na tamte czasy spory postęp.

W moim modelu skupiłem się na wiernym oddaniu wyglądu przy przyzwoitej zdolności radzenia sobie z przeszkodami. To drugie było proste, bo przy tak korzystnym kształcie czołgu wymagało jedynie mocnego napędu i dobrego tarcia, które zapewnia duża masa modelu i gumowe nakładki na gąsienicach. Model bez problemu przejeżdża przez 22 centymetrowe rowy, wspina się na pionowe przeszkody o wysokości 9 cm i wjeżdża na wzniesienie pod kątem 31 stopni. To pierwsze natomiast okazało się o tyle trudne, że aby możliwie dokładnie oddać kształty dolnej części kadłuba musiałem go zbudować częściowo do góry nogami. Około 1/3 modelu jest więc zbudowana studami w dół, i połączona od środka z górnymi 2/3, skierowanymi już studami do góry. Mocno to utrudniło budowę, szczególnie jeśli dodamy fakt że kadłub wciśnięty między takie dwie gąsienice buduje się trudno, a do tego gąsienice trzeba było bardzo mocno napiąć żeby nie wisiały. Dla uproszczenia konstrukcji poprowadziłem układ napędowy do kół napinających na spodzie kadłuba - do tego co byłoby pierwszym kołem jezdnym - i odpowiednie napięcie gąsienic jest konieczne żeby koła się nie ślizgały.

Jeśli chodzi o resztę, staram się odejść od modeli czołgów które tylko wyglądają i działają w stronę modeli które wyglądają, działają, i mają wnętrze. Mark V jest krokiem w tym właśnie kierunku ponieważ ma otwierany przedział kierowcy, tylnego strzelca oraz paliwowy, wszystkie z wnętrzem. Wnętrza są proste z racji małej ilości miejsca i pewnie tego nie widać, ale mocno bazują na rzeczywistym wnętrzu czołgu, które z racji dziurawej dokumentacji po 100 latach podglądałem w plastikowych modelach. Do tego mamy przedział silnikowy z rzędową szóstką, którą napędza osobny silnik aktywowany ukrytym przełącznikiem, który włącza się "śrubą" na boku kadłuba. Silnik jest znacznie wyżej niż powinien, bo w oryginalnym czołgu był na samym spodzie i po prostu ciężko byłoby się do niego dostać, nie wspominając że gdzieś przecież musiałem zmieścić mechanikę.

W kwestii mechaniki, oprócz napędu mamy 4 silniki Medium sterujące działami w sponsonach bocznych, po dwa silniki na stronę. Jeden silnik obraca sponsonem za pomocą czegoś co kwalifikuje się chyba jako niepełna przekładnia pasowa łamana o 90 stopni. Mówiąc po ludzku, dwa koła pasowe, jedno poziome, drugie pionowe, połączone są dwoma krótkimi sznurkami, w ten sposób że obrót jednego wymusza obrót drugiego. Daje to ruch obrotowy działa w zakresie ok. 90 stopni. Drugi silnik kontroluje natomiast nachylenie działa zwyczajnie ciągnąc za sznurek który przechodzi przez środek obrotnicy na której działo siedzi i łączy się z jego tylnym końcem. Ciągnięcie sznurka podnosi więc działo, a luzowanie sprawia, że opada ono pod własnym ciężarem. Proste, ale nietypowe mechanizmy. Do tego dochodzą cztery karabiny maszynowe w przegubach kulowych którymi można poruszać ręcznie - w tym karabinem tylnym nawet ze środka przedziału tylnego strzelca. Na deser mamy natomiast unditching beam, czyli belkę do wygrzebywania się z dołków, która o dziwo działa w tym sensie że daje się przypiąć do gąsienic i przeciągnąć wokół czołgu. Nie byłem pewien jak należy ją przymocować bo znów, braki w dokumentacji, ale okazuje się że najprostsze rozwiązanie działa.

Galeria: http://bricksafe.com/pages/sariel/mark-v" target="_blank

Kilka fotek:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I film:
Awatar użytkownika
rASch
Stowarzyszenie Zbudujmy.to
Posty: 3122
Rejestracja: 14 maja 2013 20:37
Rok urodzenia: 1981
Lokalizacja: Radzionków
Kontakt:

Re: Mark V

Post autor: rASch »

Ja to jestem zawsze pod wrażeniem gdy publikujesz moca. Podgadałem na fb. Cudo panie.
Ostatnio zmieniony 31 sie 2017 20:28 przez rASch, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
jetboy
Stowarzyszenie Zbudujmy.to
Posty: 15905
Rejestracja: 09 lip 2013 17:03
Rok urodzenia: 1973
Lokalizacja: Warszawa koło Otwocka
Kontakt:

Re: Mark V

Post autor: jetboy »

Fajny czołg. PRzynajmniej się czymś różni od reszty.
_____________________________________________
To KLOCKI LEGO, można z nich zbudować WSZYSTKO!
Awatar użytkownika
Sirius
Stowarzyszenie Zbudujmy.to
Posty: 4560
Rejestracja: 04 gru 2013 22:09
Rok urodzenia: 1991
Kontakt:

Re: Mark V

Post autor: Sirius »

Super MOC i jeszcze lepsza prezentacja. Dobra odskocznia od czołgów z II WW i samochodów.
Awatar użytkownika
meler
Posty: 107
Rejestracja: 26 lis 2016 12:20
Rok urodzenia: 1973
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mark V

Post autor: meler »

Takie wzniesienie... imponujące. Kawał pięknej maszyny.
ODPOWIEDZ