Drobiazg, który poskładał się sam przy okazji nieudanej próby zbudowania czegoś ambitniejszego jakieś dwa tygodnie temu.
Jednocześnie popróbowałem sobie, na co można by nadziać kwiatek i go nie zniszczyć.
Ziemia jest biała bo tak. Kto był na C635L8 i widział, ten zrozumie ;)
Honey, something dropped into our garden! by tybort, on Flickr
Kochanie, coś nam wpadło do ogródka!
- glaz_pimpur
- Stowarzyszenie Zbudujmy.to
- Posty: 5726
- Rejestracja: 16 maja 2013 21:13
- Rok urodzenia: 1975
- Kontakt:
Re: Kochanie, coś nam wpadło do ogródka!
Kwiatki z marchewki i rozgwiazdy bardzo zgrabne.
Skąd się wziął ten różowy żółty w środku? Chociaż kawałek jakiegoś stateczku by się przydał.
Skąd się wziął ten różowy żółty w środku? Chociaż kawałek jakiegoś stateczku by się przydał.
Duplo Users Poland Assosiation
- Jerac
- Stowarzyszenie Zbudujmy.to
- Posty: 7835
- Rejestracja: 14 maja 2013 19:44
- Rok urodzenia: 1985
- Kontakt:
Re: Kochanie, coś nam wpadło do ogródka!
No, brakuje mi w tym trochę kontekstu. Z drugiej strony, jeśli celem było zmieszczenie się na płytce 8x8, to dodanie go byłoby dość trudne.
Szarnywirk
- marki
- Stowarzyszenie Zbudujmy.to
- Posty: 3173
- Rejestracja: 17 sty 2014 13:42
- Rok urodzenia: 1970
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Kochanie, coś nam wpadło do ogródka!
Bo on jeszcze nie spadł.(stateczek).
***** ***
___________________________________
Marek do garów, Ania do klocków! :)
___________________________________
Marek do garów, Ania do klocków! :)
Re: Kochanie, coś nam wpadło do ogródka!
Inna perspektywa :). Podoba mi się
Gdybym miał wybrać jeden świat fantasy, byłby to ten, z którego można podróżować do innych.
- tybort
- Stowarzyszenie Zbudujmy.to
- Posty: 2201
- Rejestracja: 24 lis 2013 12:02
- Rok urodzenia: 1988
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Kochanie, coś nam wpadło do ogródka!
Dzięki za komentarze Panowie.
Celem rzeczywiście było zmieszczenie się na jakiejś małej płytce - padło na 8x8. Tym niemniej o żadnym stateczku tak czy inaczej nie myślałem. W mojej głowie wyglądało to tak, że ten kosmonauta eksplorował sobie (być może łazik stoi gdzieś poza kadrem...) nową planetę i jego uwagę zwróciły struktury sprawiające wrażenie stworzonych przez istoty inteligentne (vide płot, ogród). Gdy postanowił przyjrzeć się bliżej, został zaskoczony przez prawdopodobnego właściciela tychże struktur.
Ewentualnie jego lądownik mógł się rozbić a on sam, w wyniku szoku biegł bezmyślnie przed siebie aż trafił do ogródka Pana Szarego, gdzie zemdlał. Teraz się ocknął. Do tego pasuje zniszczony płot.
Ale obie powyższe historyjki oczywiście łamią zasadę, że praca powinna się bronić i tłumaczyć sama. Następnym razem spróbuję pamiętać o kontekście. Zbudowanym.
Celem rzeczywiście było zmieszczenie się na jakiejś małej płytce - padło na 8x8. Tym niemniej o żadnym stateczku tak czy inaczej nie myślałem. W mojej głowie wyglądało to tak, że ten kosmonauta eksplorował sobie (być może łazik stoi gdzieś poza kadrem...) nową planetę i jego uwagę zwróciły struktury sprawiające wrażenie stworzonych przez istoty inteligentne (vide płot, ogród). Gdy postanowił przyjrzeć się bliżej, został zaskoczony przez prawdopodobnego właściciela tychże struktur.
Ewentualnie jego lądownik mógł się rozbić a on sam, w wyniku szoku biegł bezmyślnie przed siebie aż trafił do ogródka Pana Szarego, gdzie zemdlał. Teraz się ocknął. Do tego pasuje zniszczony płot.
Ale obie powyższe historyjki oczywiście łamią zasadę, że praca powinna się bronić i tłumaczyć sama. Następnym razem spróbuję pamiętać o kontekście. Zbudowanym.