Pewnie niektórym ciekawie by się to czytało, mógłby wyjść ciekawy thriller.x3qtor pisze:Przeczytanie tych 20 stron w Twoim wykonaniu byłoby na pewno fascynujące. A co do subiektywności i emocjonalności - już napisałem, że zdaję sobie sprawę z tego, że każdy ma jakieś własne postrzeganie.Kris Kelvin pisze: Do czego zmierzam? Nie dostaniesz odpowiedzi na takie pytanie, bo jakbym chciał to wszystko wyczerpująco opisać, to pewniw zapisałbym ze 20 stron. A Ty jeszcze musiałbyś wziąc poprawkę na subiektywność i emocjonalność mojej relacji. Krótko mówiąc jest jak jest, co nie znaczy że kiedyś nie będzie lepiej :)
Zasadniczo chodzi mi o to, żeby ktoś zdobył się na taką relację. Wydaje mi się, że jest ona w jakiś sposób potrzebna.
Ale postaraj się zrozumieć, że w tej chwili nikt raczej tego nie zrobi. Nie opisze dokładnie co i jak wyglądało.
- na ZT raczej nie, bo druga strona odebrałaby to jako "kolejny atak"
- na LP raczej nie, bo masz odpowiedź w wątku, tuż pod swoim postem tam
- poza tym dla części osób mimo wszystko to prawdopodobnie dość bolesne - ktoś to porównał do rozwodu i sporo podobieństw w tym jest. Jednak ludzie się zżywają, jeśli ileś lat ze sobą rozmawiają, spotykają się itp. A teraz to wszystko idzie w diabły.
- w dodatku większość z tych rozmów była jednak prowadzona celowo za zamkniętymi drzwiami - tak jak małżeństwo. I raczej większość osób nie chciałaby wszystkich tych nieprzyjemnych sytuacji, rozmów itp wyciągać publicznie.
Było, minęło, trudno.
Możemy napisać co chcemy osiągnąć w Stowarzyszeniu i na forum.
Możemy napisać dlaczego chcemy to zrobić właśnie w taki sposób.
I możesz sam porównać to do tego co chce zrobić LP.
Stowarzyszenie cały czas jeszcze ustala wiele rzeczy, ale sukcesywnie chcemy informować o ustaleniach, propozycjach, itp.
I zdecydowanie lepiej wrócić do tematu głównego którego dotyczy to forum i stowarzyszenie :-) do budowania z klocków, oglądania ich, szukania "co też nowego TLG nam zaoferuje w najbliższym czasie" itp. :-)
Nie odbieraj tego jako unikania rozmowy, raczej wszyscy powoli chcą "zapomnieć" i zająć się czymś innym na chwilę :-( Może za jakiś czas będzie można do tematu wrócić "na spokojniej".