Autobus! Autobus! Autobus! W końcu przyjechał!

…kosmiczny, bo przecież jaki może być autobus budowany przeze mnie?

Buduję sobie te skomplikowane MOCe godzinami, dniami, czasem miesiącami, i z czasem staje się męczące co wieczór siadać do tego samego grata i toczyć godzinną walkę o każdy przyczepiony klocek. Jak mam dość potrzebna jest odtrutka, coś na szybko, czasem wznowienie starego pomysłu, a czasem po prostu daję się ponieść klockom. Tutaj inspiracją były dwa zestawiki „Benków” i te takie duże przezroczyste okrągłe szyby, które wyciągnąłem na wierzch z kartonu jak szukałem czegoś innego.

Dużo ludzików… wielkie szyby… no toć oczywiste, że to będzie autobus!

Nie lata, nie strzela, w sumie dałoby się go zbudować dzisiejszą technologią. Trochę baterii, pleksa na górę, aluminium na budę, poskładać do kupy u tego kto zrealizuje przetarg najtaniej – wsio, mamy autobus! Za kierowcę robi robot na środku, a z ruchomych elementów są koła (niektóre) i drzwi (jedyne). Miejsc siedzących jest 8, na upartego dałoby się upchnąć 11 albo i 12. Ale niech im tam będzie, to nie ryanair, mają odstęp między siedzeniami.

Pierwotnie szybki były białe, ale Servator podrzucił pomysł na zafarbowanie szybek kurkumą co się świetnie udało. Instrukcje co i jak w wątku obok: http://zbudujmy.to/forum/viewtopic.php?f=7&t=10697&p=181612#p181612