“Ostatnie życzenie – Mniejsze zło”
Trzecia odsłona projektu „Wiedźmin” to opowiadanie „Mniejsze zło”. Jego akcja przenosi nas w mury Blaviken. Miasta, w którym Geralt spotyka Renfri (zwaną też Dzierzbą), jej krewkich kompanów oraz maga Stregebora. Dzierzba i Stregebor mają ze sobą na pieńku i oboje zwracają się do Wiedźmina o pomoc.
Kulminacyjny moment opowiadania rozgrywa się w dzień targowy na blavikeńskim rynku. Geralt podejrzewa, że Renfri i jej drużyna mają zamiar wykorzystać wysokie mury miasta i fakt, że za chwilę zrobi się tam bardzo tłoczno (słowa kluczowe: pułapka, zakładnicy, śmierć), by dobrać się do skóry magowi Stregeborowi, chowającemu się w magicznej wieży. Postawiony w obliczu wyboru „mniejszego zła” Wiedźmin decyduje się na obronę miejscowych.
Po lekturze finałowej sceny konfrontacji, czytelnik poznaje genezę jednego z bardziej znanych przydomków Wiedźmina – Rzeźnik z Blaviken.
W MOCu skupiłem się na przedstawieniu momentu, gdy Geralt uporał się już z towarzyszami Renfri i czeka na dalszy rozwój wypadków. Starałem się wiernie z opowiadaniem oddać wygląd i sposób śmierci opisanych rzezimieszków, za to nieco popuściłem wodze fantazji, jeśli chodzi o scenografię.
Chętnych poznać detale zapraszam do opowiadania albo do mojej galerii na Flickr, gdzie umieściłem opisy poszczególnych zgonów.
gru 04, 2019 @ 14:30:27
Ten mur na tym domku to zabawny
Oddali życie za marchew?
gru 04, 2019 @ 15:05:31
Przyznaję, że to dość kontrowersyjny element tej konstrukcji, ale pozwoliłem sobie na odrobinę szaleństwa architektonicznego.
A co do marchwi, to ""Vyr, cięty przez całą szerokość piersi, zgiął się wpół, z opuszczoną głową zrobił jeszcze parę kroków i runął na stragan z warzywami." I marchew robi tu za warzywa.
gru 04, 2019 @ 15:16:07
Znam, czytałem. Ja zresztą zgadzam się z Geraltem:
"Jak widzisz, noszę dwa. Każdy wiedźmin ma dwa miecze. Nieżyczliwi mawiają, że ten srebrny jest na potwory, a ten z żelaza na ludzi. To oczywiście nieprawda. Są potwory, które można ugodzić wyłącznie srebrnym ostrzem i to są wegetarianie"
gru 04, 2019 @ 15:20:03
Ktoś kto czytał, rozpozna od razu. Ależ się oko cieszy.
Z tego opowiadania uwielbiam cytat; "Ale jeżeli mam wybierać między jednym złem a drugim, to wolę nie wybierać wcale"
gru 04, 2019 @ 15:30:48
Ładne, ładne.
Jedyne do czego bym się przyczepił, to fotki na których krew wygląda jak zupa pomidorowa. Choć w sumie pasuje do targu warzywnego…
Fajnie wygląda ten zielony pająk z tyłu budynku.
Przy okazji podziękowania dla Goldsuna, bo dzięki jego rekomendacji mam w miarę na świeżo te opowiadania i teraz mogę się delektować odnajdowaniem detali z książki.
gru 04, 2019 @ 15:51:40
Bardzo efektowna praca, a rozlana krew jest pierwszym co przyciąga uwagę. Moim zdaniem wygląda to naprawdę przekonująco.
gru 04, 2019 @ 16:30:22
Od razu widać o co chodzi. Kolejna trzymająca poziom praca, ładnie skomponowana i schludna. Jedyne co mi się mniej podoba, choć to mało istotna część, to podstawka, wygląda na zrobioną na szybko
gru 04, 2019 @ 21:29:25
I to mnie cieszy. Zależało mi na tym, żeby scena odpowiadała opisowi z książki.
Mieliśmy w grupie projektowej dyskusję o kolorze krwi, ale zostałem przy czystej czerwieni. Nieco przerysowany i komiksowy kolor jeszcze lepiej podkreśla krwistość tej części opowieści. Poza tym Geralt jest fachowcem i ciął w tętnice, a w nich krew jest jasnoczerwona.
I taki był cel. Super, że się udało.
Masz mnie. Znaczy się wygląda to tak. Jestem ze "starej szkoły" budowania i przyzwyczajony jestem do podstawki w postaci płyty bazowej. Jak zobaczyłem co chłopaki nabudowali w swoich podstawkach, to mi się zrobiło głupio i chciałem chociaż trochę podciągnąć do ich poziomu. MOC był już zbudowany w całości, więc musiałem trochę pokombinować i tak wyszło. Ale z drugiej strony jak się przyglądam, to nie jest tak źle. Pewnie kwestia dystansu.
gru 04, 2019 @ 22:22:04
Czerwony kolor jest OK. Po prostu fotki zbytnio rozjaśniłeś…
gru 04, 2019 @ 22:34:56
Płaska podstawka też jest ok, no ale zrozumiałe że prace powinny być wykonane w miarę w podobnym stylu. Nie jest tak źle, jest dobrze, podczas gdy reszta jest bardzo dobra. Plusem podstawki jest ta spływająca krew po krawędzi, ta część jest super
gru 04, 2019 @ 22:49:53
Dobra scenka Ci się trafiła, bo kto jak kto, ale akurat Ty potrafisz świetnie upozować minifigi, a to było tu moim zdaniem kluczowe.
gru 05, 2019 @ 06:04:51
Krew i duży brązowy wóz bardzo na plus.
gru 05, 2019 @ 09:26:09
Oj tak, dobrze, że to opowiadanie padło akurat na Ciebie. Do pozowania figurek masz rękę jak mało kto.
Krew jest krwisto-krwista, jak w kiczowatych horrorach i to do tej sceny pasuje.
Murek na domku to faktycznie spora awangarda i rzuca się to w oczy podczas analizowania pracy, ale pierwsze wrażenie robi scena masakry, która wyszła naprawdę super!
gru 05, 2019 @ 11:37:03
Z figurkami było o tyle wygodniej, że pan Sapkowski bardzo obrazowo opisał zarówno wygląd postaci, jak i moment walki.
gru 05, 2019 @ 11:52:45
Znakomite. Szkoda że klimat nielegowy, bo można było by na wystawie na Narodowym w strefie LEGO Polska wystawić całą tą serię.
gru 05, 2019 @ 16:26:22
Bardzo dobrze uchwycona dynamika na makiecie, bałagan i rozlana krew jeszcze bardziej to podkreśla, aczkolwiek ja bym zrobił jeszcze więcej bałaganu
Jest dobrze, lepsze to niż baseplate
Nawet przy robieniu na szybko, wystarczy dać rożne odcienie, wygląda wtedy jak warstwy ziemi, np. od dołu dark brown, reddish brown i dark tan, ew jakieś wystające korzenie. Też zaczynam się przekonywać do tego typu rozwiązania
gru 06, 2019 @ 00:15:43
A widzisz, tutaj miałem inny zamysł. Podstawka miała być kontynuacją miasta. Cegły, kształt raczej regularny. Owszem, dorabiałem ją w drugim rzucie, ale pewien pomysł na nią był.
gru 07, 2019 @ 01:59:29
No no, krwawo. Ciekawa podstawka – widziałem już prostokątne, okrągłe, z ramką czy bez, ale taka nie trafia się często. A bardzo dobrze się tu sprawdziła – sugeruje, że miasto ma ciąg dalszy.
gru 08, 2019 @ 10:51:14
Masz rękę do dynamizmu w scenkach. Świetnie odwzorowana scena, ładna architektura i całe otoczenie.
gru 11, 2019 @ 01:17:36
Mur na domku to rzeczywiście ciekawy zabieg, jednakże takie podejście mocno "fantasy" do budowania jest bardzo w Twoim stylu. Potwierdza to zrobienie drzwi do wieży o szerokości dwóch studów :D. Bardzo jednak mi się takie podejście podoba, daje ciekawy i niespotykany raczej efekt kuriozalności. Dużo się na makiecie dzieje, jest na czym zahaczyć oko, trup ściele się gęsto :D. Podstawka również dobrze wypada.