Balwierz

Balwierz zjawiał się w wiosce od niepamiętnych czasów. Przyjeżdżał swoim wielkim wozem, ciągnąc a sobą zaciekawiony tłum. Za niewielką opłatą leczył ludzi swoimi niecodziennymi metodami, czasem obcinał im to i owo…
A co najważniejsze, wraz ze swoimi pomocnikami sprzedawał rozmaite magiczne napoje i leki. Pomogło żonie sąsiada, a córka młynarza podobno zawdzięcza im rumiane lico i te długie, jasne włosy… To ja też poproszę flakonik.
Ale zaraz… Co wyprawia ten gość ukryty za wozem? Czyżby przyrządzał kolejne porcje wspaniałych napojów?

Praca inspirowana książką „Medicus”. I moje pierwsze zgłoszenie do CCC.

Więcej: www.flickr.com/gp/toltomeja/T52w63