Muzyka Duszy
Ten MOCyk chodził za mną od dawna, ale potrzebowałem impulsu. Tym impulsem było zdobycie krowiej czaszki, która tutaj udaje czaszkę końską. To oczywiście znów coś ze Świata Dysku. Ci co czytali wiedzą o co chodzi, a dla nieczytatych coś na kształt wyjaśnienia. Jest to motor, który nie ma silnika. Został zbudowany przez Bibliotekarza z różnych “śmieci” na takiej zasadzie na jakiej ktoś zbudowałby motor kilkaset lat temu mając do dyspozycji tylko rysunek.
A teraz dwa cytaty:
Bibliotekarz przykucnął na podłodze w długiej, wąskiej piwnicy. Przed nim leżały porozrzucane dziwne przedmioty: koło wozu, kawałki drewna i kości, rozmaite rury, pręty i odcinki drutu. Sugerowały jakoś, że w całym mieście różni ludzie stali zdumieni nad zepsutymi pompami i dziurami w płotach. Bibliotekarz przygryzał koniec rury i w skupieniu przyglądał się zebranemu stosowi.
Obiekt miał dwa koła zdjęte z niedużego wózka, ustawione jedno za drugim, a między nimi siodełko. Z przodu bibliotekarz umieścił rurę wygiętą w skomplikowany podwójny łuk, żeby osoba siedząca na siodełku mogła ją wygodnie chwycić.
Resztę tworzyły śmieci: kości, gałęzie, świecidełka. Nad przednim kołem tkwiła przywiązana końska czaszka, a zewsząd zwisały pióra i paciorki.
A dlaczego ten niby motocykl jest dosiadany przez Śmierć? To już dłuższa historia. Najlepiej samemu przeczytać.
wrz 17, 2016 @ 07:28:37
He, he. Widzę, że tak jak ja wziąłeś się za budowę makiety:) czacha dymi!
wrz 17, 2016 @ 08:01:02
Fajniuchny, trochę taki oldskulowy Ghost Rider.
Jak są zamontowane koła do tych długich kości? To jest gumka Technic?
wrz 17, 2016 @ 08:01:58
Genialne!
Aż chce mi się znowu przeczytać.
wrz 17, 2016 @ 21:30:48
Oficjalna wersja brzmi, że czekałem na klocki.
Tak, właśnie gumka.
Mi też się podoba.
wrz 17, 2016 @ 23:01:38
Jest strasznie fajny, od razu rozpoznawalny, ale mam kilka ale.
Po pierwsze, nogi. Wyglądają jakby stanowczo za nisko miały kolana i nie wygląda to dobrze. Niestety nie mam pomysłu jak inaczej zrobić takie długie nogi, podejrzewam że testowałeś różne rozwiązania i wybrałeś najmniejsze zło.
Po drugie, brakuje mi jakichś podnóżków. Choćby z barów albo flexów, nie porzeba nic wymyślnego, ale trzymanie wyprostowanych nóg bez oparcia w takiej pozycji byłoby mocno niewygodne. Możesz powiedzieć że to Śmierć i on nie odczuwa niewygody, ale jako antropomorficzna personifikacja porusza się i zajmuje pozycje jak człowiek.
Po trzecie, brakuje mi gitary wiszącej z tyłu motoru. Nie pamiętam czy w tekście się tam pojawiała, ale na okładce bardzo dobrze pasuje do całości.
wrz 18, 2016 @ 07:57:44
Nie testowałem. A przynajmniej nie teraz. Nie pamiętam jak było kiedyś, bo ten patent wykorzystałem już w kilku Śmierciach.
Mnie za to rażą za krótkie ręce, co może nie rzuca się aż tak w oczy skoro nikt nie zwrócił na to uwagi.
Nawet przez chwilę myślałem o tym i nawet byłoby tam jak je zamocować, ale zrezygnowałem z rozmysłem. Pomyślałem, że skoro Bibliotekarz budował motocykl z rysunku, to nie wiedział o przeznaczeniu i funkcjonalności wielu rzeczy. Nawet gdyby zrobił ten podnóżek, to mógł on być z jakiegoś byle jak wetkniętego patyka, który odpadłby przy pierwszym dotknięciu.
Myślałem nad tym, czy być wiernym okładce (wtedy oprócz gitary jeszcze kosa), czy treści książki. Prawda wyłaniająca się z treści jest taka, że Gitara i motor nie mogły istnieć równocześnie w tym samym miejscu, bo Śmierć jechał motorem na spotkanie Gitary. Kiedy dojechał, to motor już prawie nie istniał, bo po drodze odpadały od niego poszczególne części i było to już widmo motoru.
wrz 24, 2016 @ 10:37:14
Skojarzenia mam z nim różne. Ghost Rider lub szkielet z Ninjago na Czaszkocyklu.