LEGO 71010 Collectible Minifigures Series 14
Kiedyś na forum LUGPolu panował zwyczaj publikowania minirecenzji poszczególnych minifigurek z danej serii – wszystko zebrane było w jednym wątku, który rozpoczynał ogólny opis. Pozwolę sobie powrócić do tego zwyczaju i serdecznie zachęcam wszystkich do zarówno komentowania jak i dokładniejszego opisywania poszczególnych potworów!
LEGO 71010 Collectible Minifigures Series 14 Monsters
Seria: Collectible Minifigures
Data premiery: wrzesień 2015
Cena: 9.99 zł saszetka
14 seria minifigurek już trafiła do sprzedaży, i to od razu w całkiem atrakcyjnej ofercie. Obecnie straszne saszetki możecie znaleźć w sieci sklepów Carrefour w promocyjnej cenie niecałych 10 złotych sztuka. Jednak nie szukajcie ich na stoiskach z zabawkami, a bezpośrednio przy kasach!
Opakowanie rozmiarowo czy formą nie odbiega od tych z poprzednich serii. Jako że to straszna seria, obowiązkowym kolorem stała się mroczna czerń. Oprócz numeru serii dodatkowo na opakowaniu znajdziemy jej nazwę: “Monsters“. Fakt wart podkreślenia, gdyż jest to pierwsza tematyczna seria nie będąca “specjalną”!
Instrukcja to po jednej stronie wyszczególnienie wszystkich figurek wchodzących w skład serii z obowiązkowymi polami do zakreślania co już upolowaliśmy, a po drugiej stronie znajdziemy maciupkie instrukcje składania oraz kod do odblokowania postaci w grze, która obecnie nieco odchodzi już w zapomnienie. Na poniższym skanie kod jest niewykorzystany – kto ma ochotę, bardzo proszę, można go sobie użyć, mi się nie przyda. Co do instrukcji – są to dość marne rendery – nie prezentują się niestety zbyt dobrze, ale swoją formę spełniają. Choć spódniczkę Wiedźmie wolałem założyć na odwrót – lepiej się tak prezentuje.
Póki co, skusiłem się na parę sztuk, w moje ręce wpadły następujące postacie:
Pierwsze wrażenie jak najbardziej pozytywne! Gargulec jest rewelacyjny, Wiedźma także budzi spore zachwyty. Profesor wygląda na szalonego i w tym tkwi jego największy atut – z to swoją wielką czaszką jest strasznie niestandardową minifigurką. Paradoksalnie w tym gronie najsłabiej wypada potwór Frankensteina, ale oczywiście takę jemu nie można odmówić uroku. Zresztą uwielbiam ten klimat w LEGO, tak więc postaram się każdej z figurek poświęcić w przyszłości chwilę na blogu, w odpowiednich minirecenzjach urozmaiconych oczywiście o porównania.
Poniżej lista wyszczególniająca, ile danej postaci jest w pełnej paczce liczącej 60 figurek. Można określić sobie, które figurki będą bardziej popularne, oczywiście jeżeli chodzi o ich częstotliwość występowania.
01 – Wolf Guy (3 sztuki)
02 – Zombie Pirate (5 sztuk)
03 – Monster Scientist (5 sztuk)
04 – Wacky Witch (3 sztuki)
05 – Plant Monster (4 sztuki)
06 – Fly Monster (4 sztuki)
07 – Spectre (4 sztuki)
08 – Zombie Cheerleader (3 sztuki)
09 – Tiger Woman (3 sztuki)
10 – Gargoyle (4 sztuki)
11 – Skeleton Guy (4 sztuki)
12 – Monster Rocker (5 sztuk)
13 – Zombie Businessman (3 sztuki)
14 – Banshee (3 sztuki)
15 – Square Foot (4 sztuki)
16 – Spider Lady (3 sztuki)
wrz 06, 2015 @ 20:52:38
Mam Pająkową Panią. Jak mnie ktoś nie wyprzedzi, to mogę o niej coś napisać.
Niby fajna ta seria, ale w zasadzie chciałbym jeszcze tylko Ducha. Tego w szarym płaszczu. I Czarownicę, choć wolałbym, by jej ciało nie było limonkowe.
Wgl, płaszczyk wampirzycy jest taki jakiś plastykowo-foliowy i był w czymś w rodzaju ramki, z której trzeba go było wypchnąć. Nie spotkałem się w LEGO z czymś takim wcześniej.
*także; w przedostatnim akapicie;
wrz 07, 2015 @ 05:18:00
Bo te figurki to po części zbieranina ludzi poprzebieranych w kostiumy na Halloween. I pajęcza pani do nich należy. W stanach to imprezy Halloween dla dorosłych to trochę takie tandetne sodo maso już jest. I ten plastikowy płaszczyk, oraz tygrysica do tego pasują.
wrz 07, 2015 @ 07:16:49
Duch w kajdanach jest wg mnie najlepszy, ma najszersze zastosowanie w MOC’ach. Na drugim miejscu gargulec, który może robić jako skalny posąg na gzymsie
wrz 11, 2015 @ 09:13:41
12. Monster Rocker
"Frankenstein" w historii LEGO pojawiał się już wielokrotnie.
Na poniższym zdjęciu starałem się zebrać wszystkie dotychczasowe wcielenia tej postaci co uczyniłem wybierając z katalogu Bricklink-a hasło "Frankenstein".
Patrząc na powyższe zdjęcie mogę powiedzieć, że to właśnie w najnowszym wcieleniu "Frankiego" wzór szwów na czaszce podoba mi się najbardziej.
Również kolory ciała postaci istotnie się różnią. Ciało "Frankiego" z CM 14 ma kolor oliwkowy, który na imprezowe przebranie moim zdaniem całkiem nieźle pasuje. Najbardziej jednak podoba mi się kolor szary w figurce MOF020.
Skoro już mowa o życzeniach, to gdybym miał zrobić postać, która najbardziej kojarzy mi się z filmowymi horrorami, to chciałbym aby miała ona ciemnobrązowy strój figurki MOF017, kolor ciała i wzór twarzy figurki MOF020 i szew na czaszce taki jak w najnowszym jej wcieleniu.
TU pokazane są wszystkie elementy, które znajdziemy w saszetce a TU elementy samej figurki.
Najciekawsze elementy figurki posłużyły mi do stworzenia PUNKA.
Postaci tej, nasz "Frankenstein" dostarczył przede wszystkim genialną jeansową kamizelkę z wielką naszywką na plecach, jeansowe spodnie z wyćwiekowanym pasem i glany!
Zawieszona na łańcuchu ciężka metalowa kłódka, poza tym, że niewątpliwie jest ważnym elementem stylizacji, służy zapewne również za oręż w starciach ze skinheadami.
O tym jak świetna jest cała seria Collectible Minifigures świadczy tu fakt, że pozostałe elementy stroju i "stylizacji" tegoż punka to:
- wyćwiekowane rękawy od figurki Rock Star z serii 12,
- irokez od figurki Punk Rocker z serii 4,
- tanie winko od kelnera z serii 9.
Ciekawym elementem tego mini zestawu jest również gitara.
Było już kilka rodzajów gitar ale ta zdecydowanie podoba mi się najbardziej.
Na fajny kształt, świetny czerwony kolor (a nie jakieś fiolety), nadruk nietoperza i (co jest stosunkowo nowym patentem) "kikut" dający nowe możliwości trzymania gitary.
Podsumowując.
PLUSY:
+ świetny, unikalny ubiór (kamizelka, spodnie, glany)
+ gitarrrra
MINUSY:
- brak (no chyba, że oliwkowy kolor gdyby koniecznie chciało się zrobić z tej figurki "filmowego" Frankensteina)
wrz 11, 2015 @ 11:31:41
W Ostródzie woreczki pojawiły się dopiero dziś albo wczoraj. Standardowo, w dziale z zabawkami. O promocji też nikt nic nie słyszał. Podobno w większych sklepach typu Olsztyn może coś takiego być, ale oni mają inny asortyment i inne promocje. Cena została więc standardowa: 11,99 zł. Szkoda, bo nastawiłem się na kilka saszetek…
Mimo wszystko duszek bardzo fajny. Postaram się w weekend zrobić mu jakieś zdjęcie i krótko opisać.
wrz 11, 2015 @ 21:05:34
Polecam moją videorecenzję nowych saszetkowców – https://www.youtube.com/watch?v=fC_p9jXTry4
wrz 20, 2015 @ 10:16:34
Pozytywnie zaskoczyło mnie to, że w Carrefourze widziałem aż 7 kartonów pełnych saszetek z tej serii (3 w dziale zabawkowym i 4 przy kasach). Dotychczas nigdy nie spotkałem się z tym, żeby w jednym sklepie była taka ilość minifigurek- to dobrze, bo dwie ostatnie serie wykupiono mi, zanim zdążyłem zebrać wszystkie interesujące mnie minifigi (zwykle były 2 albo 1 karton).
Co jeszcze pozytywnie zaskoczyło mnie w tej serii:
- głowa wilkołaka jest ZUPEŁNIE INNYM elementem od tego brązowego z MF. Wcześniej wydawało mi się, że tylko kolor został zmieniony.
- kratki na koszuli wilkołaka są tak małe, że można je oglądać pod lupą!
- głowa ducha świeci w ciemności.
- nareszcie zaczęto stosować odlewanie nóg z dwóch kolorów plastiku (np. wiedźma, wilkołak).
Czekam na recenzję Noriego, żeby się dowiedzieć co było dla TLG inspiracją do stworzenia muchopotwora.
wrz 25, 2015 @ 16:11:00
7. Spectre
Zjawa jest dla mnie najlepszą figurką tej serii. Jest to też najbardziej udany duszek w LEGO. Oprócz "nóżek" nie ma on w sobie nic nadzwyczajnego, ale całokształt jest naprawdę zgrabny i robi na mnie pozytywne wrażenie.
Najciekawszym elementem są, wcześniej wspomniane już, "nóżki". [Jest to całkiem nowy element. Występuje też w zielonym zabarwieniu u banshee z tej samej serii upiornych minifigurek.] Błąd. Występuje również w zestawach Ninjago.

Otrzymujemy również nowy, artystycznie poszarpany płaszczyk.

Tors jest czysty, a główka ma nadruk z jednej strony i świeci w ciemności (co było dla mnie niespodzianką). Jest w kolorze, wg BL’a, Glow In Dark White.

Jedynym minusikiem jest mimika. Zamiast takiej ucieszonej twarzy, odpowiedniej by wyglądało puste spojrzenie i brak ust (lub takie jak u dementora – klik). Dzięki tej główce jest to bardziej przyjazny niż straszny upiór. Co w sumie nie musi być minusem.
wrz 25, 2015 @ 17:53:35
Bardzo fajny opis, dzięki! Co do nóżek – to widzę, że już zdążyłeś poprawić.
Fakt, to element który zadebiutował w tym roku serii Niniago:
i prezentuje się naprawdę nieźle, fajnie TLG wyszło mieszanie dwóch rodzajów tworzywa.
wrz 25, 2015 @ 23:53:32
4. Wacky Witch
Druga wymacana przeze mnie figurka – limonkowa czarownica w fioletowym wdzianku. Łatwo poszło, bo kapelusz wystarczająco się wyróżniał spośród innych akcesoriów. Chciałem ją mieć, szczególnie ze względu na ową wyświechtaną, spiczastą czapkę i czarnego kota.
Nie pomyślałbym, że limonkowe łapki są takie popularne – wystąpiły już u 53 figurek.

Kot z saszetki wystąpił prócz czarnego w dwóch kolorach: rudym i szarym. Oprócz tego, różni się nadrukiem na głowie. Widać, że to doświadczony kot czarownicy.

Kapelusz jest, jak się można było spodziewać, połączony na stałe z włosami. Włosy na szczęście będą się nadawać do minifiżek jak i minifigów.

Ciekawymi elementami są również nóżki i porwana spódnica. Gdy rozpakowałem figurkę, pomyślałem, że zaszła pomyłka i te nóżki nie należą do tej figurki. Paski nie wydawały mi się odpowiednie dla czarownicy.
Plusem figurki są również nadruki łat na torsie, rączce i kapeluszu. Klimatycznie im to wyszło.
wrz 26, 2015 @ 08:01:51
LF, takie pręgowane rajstopy są charakterystyczne dla postaci czarownicy, chyba jednej z tych z Czarnoksiężnika z Krainy Oz. No i to by pasowało do teorii mówiącej, że figurki z tych saszetek to przebierańcy.
wrz 26, 2015 @ 08:27:56
Mnie ciekawią te nóżki, wychodzi na to, że składają się z paru części! Ciekawe, czy ktoś już próbował je rozebrać?
wrz 26, 2015 @ 09:40:20
A to nie jest tylko zwykły malunek?
wrz 26, 2015 @ 10:13:23
nori ma rację, nóżki są inne. Sam tego nie zauważyłem. Nie widać tego też na moich zdjęciach.
Czarne, niech to będą, skarpety tworzą przegrodę przy łączeniu z białym. W zwykłych nóżkach przegroda też jest, ale wyżej.
Próbowałem rozłączyć, ale się nie udało. Nie wygląda na to, by się dało.
wrz 26, 2015 @ 15:21:09
To może być technologiczny wstęp do długich nóżek (w masowej skali).
wrz 26, 2015 @ 17:47:05
5. Plant Monster


Gdy już wymacałem Zjawę (którą Legofan już obszernie opisał) postanowiłem porwać się na jeszcze jedną figurkę. I bardzo się ucieszyłem widząc tę przerażoną, żółtą mordkę w saszetce
Chciałem mieć tego minifiga właśnie ze względu na główkę. Gdybym miał coś więcej o nim opowiedzieć, to jest to po prostu zwykły ludek zmieniony w roślinę
Przejdźmy do bardziej szczegółowego opisu.
W saszetce znajdziemy 6 elementów (z podstawką: 7). Warto zwrócić uwagę na pnącza. Po raz pierwszy widzę je w tym kolorze.
Błąd. Pnącza były już w tym kolorze w zestawie 70732: City of Stiix z serii Ninjago i kilkunastu innych ;).
Wzrok przykuwa również to, co ludek ma na głowie. Owe "coś" przypomina kwiat i jest jednym elementem z twardego plastiku. Na dodatek bardzo fajnym.
Tors obustronnie zadrukowany, natomiast nóżki posiadają nadruk z przodu oraz z boku prawej nogi. Wszystko oczywiście w motywach roślinnych.


Niestety nie obyło się bez małych minusów.

Po pierwsze: na "nakryciu głowy" widać wlew plastiku, który jednak troszkę razi w oczy. Dowód tutaj:
Po drugie: bardzo wyraźnie widać odstęp pomiędzy nadrukiem na torsie a na nóżkach. No, chyba że akurat mi trafił się mały defekt
Po trzecie: pnącza mają tendencję do zdzierania się w miejscu, gdzie figurka je trzyma, tak jak większość elementów z giętkiego tworzywa w klockach LEGO…
Mimo małych minusów, Potwór-Roślina jest bardzo ciekawym ludzikiem, doskonale pasującym do klimatu tegorocznych Minifigów.
Moja ocena: 7.5/10
PS To moja pierwsza recenzja, więc wybaczcie mi braki, błędy merytoryczne, powtórzenia itp.
wrz 28, 2015 @ 14:50:33
Nogi zjawy mówią że ta teoria jest w błędzie
wrz 30, 2015 @ 19:14:27
Porównajcie sobie te 2 figurki:


Widzicie jaki zgapiony?
wrz 30, 2015 @ 19:47:16
Co jak co ale w Carrefour ich nie było jak mówił Nori. Na szczęście niedaleko mojej szkoły jest sklep patronacki Lego. Tam oprócz zestawu 70400, kupiłem 3 saszetki Minifigures 14 (oczywiście po wymacaniu).
Gargulec: To była pierwsza figurka z tej serii którą zachciałem mieć. Chociaż nadruk jest dość słaby, to za to jest on także na rękach! Głowę ulepszają kamienne rogi które o dziwo nie są wcale gumowe. Figurkę dopełniają świetne (i tagże nie gumowe) skrzydła. Warto dodać że jest to jedyny mitologiczny potwór z tej serii.
Mucha: Ten stwór jakoś mi się po prostu spodobał. Warto zwrócić uwagę na świetną kolorystykę, w tym przezroczyste oczy i półprzezroczyste skrzydła (Gormiti mi się przypomniało). Jedna ręka figurki to krabie szczypce które są bardzo podobne do szczypc minifigurki Dave’ego Jonesa, który jednak chodzi za niesamowitą kasę (co nie zmienia faktu że chcę tą jagrze ważną postać mieć). Wracając do tematu, zauważyłem tu jedna wadę. Chodzi mi o to ze skrzydeł nie da się tak do końca przymocować co sprawia że się ruszają. Być może to wada mojego egzemplarza.
Wilkołak: Myślenie o tej figurce spędzało mi sen z powiek. Ale teraz już go mam i mogę spać spokojnie. Świetny pysk, a nadruki niesamowite! Żeczą która mnie zaskoczyła to ogon. Nie spodziewałem się jego, fajnie rozwiązali jego połączenie z reszta figurki. Szkoda że gumowy. Ciekawostka taka że ta figurka jest "zwilkolaczoną" wersją figurki drwala z serii 5. Chciałbym jeszcze do kompletu mieć jego "braciszka", wilkołaka z Monster Fighters.
Od autora: Ktoś może wie jak zmniejszyć zdjęcia? ;P
paź 01, 2015 @ 15:07:01
Przyjrzałem się dziś zestawowi Scooby-Doo (Tajemniczy Dwór) 75904, w którym dojrzałem roślinę niemalże identyczną jak figurka nr. 5.
Dotarło do mnie, że cała seria 14 pasuje do serii Scooby-Doo jak ulał.
W końcu podczas swoich śledztw Brygada Detektywów ciągle trafia na przebierańców.
paź 01, 2015 @ 16:13:14
Minifigures 14 Monsters, Scooby-Doo, Seria Ninjago z duchami, świecące elementy Mixeli… wiecie może co się dzieje?
paź 01, 2015 @ 17:02:44
…prezenty od mikołaja we Wrześniu… jak nic to Koniec Świata[TM]!
paź 04, 2015 @ 15:24:21
Chodziło mi o to czy wy też zauważyliście te podobieństwo tematyk?
paź 13, 2015 @ 07:46:15
Co ciekawe tylko koleś szkielet jest zwykłym przebierańcem- reszta to prawdziwe potwory!
Moim faworytem jest Kwadratowa stopa którego osobiście nazywam Sasclutchem, no i idealny dla zamkowców Gargulec!
paź 13, 2015 @ 08:05:26
Jeszcze jest tygrysica. I ten człowiek roślinka. I wampirzyca też może być kostiumem. W Halloween stało się w sporej części wyuzdanym świętem dla dorosłych.
paź 13, 2015 @ 08:57:39
Opisy ze strony minifigurek sugerują co innego! Jak móią w internetach – DEEPEST LORE !
paź 19, 2015 @ 16:48:46
Uwaga! Nie polecam czytać opisów figurek z Lego.pl! Potrafią zniechęcić do figurki!
paź 19, 2015 @ 18:52:35
Dla mnie to opisy są całkiem niezłe. A niektóre wręcz zabawne.
paź 21, 2015 @ 03:22:56
Czytając informacje od Lego trzeba mieć ciągle z tyłu głowy, że mając te 18, 25 czy 40 lat nie jesteś już w grupie docelowej i nie możesz oczekiwać, że to co przeczytasz będzie kierowane do Ciebie. Zupełnie inaczej się ma sprawa z wielkimi zestawami. Tu właśnie dzieciaki mogłyby się poczuć się zniechęcone opisem takiego UCS-a czy kamieniczki.
paź 25, 2015 @ 12:08:12
Chodzi mi o ośmieszanie, całkiem fajnych figurek. Np. o Wilkołaku piszą, że lata po parku aportując patyki.
paź 25, 2015 @ 12:25:59
To naprawdę wstrząsające! Jak żyć?!?
paź 25, 2015 @ 12:42:32
jetboy jesteś Ambasadorem, kontaktujesz się w paru językach z mnóstwem osób, a na "naszym" forum nie potrafisz czasem odpowiedzieć bez pokładów prymitywnego sarkazmu i jadu?
paź 25, 2015 @ 12:55:06
Cóż za celne spostrzeżenie!
Dziękuje
paź 25, 2015 @ 17:40:09
Wiesz nori, akurat tutaj trudno się z Jetboyem nie zgodzić
paź 25, 2015 @ 19:11:27
Nie no, niech napiszą dzieciom, że biega w nocy po parku i rozszarpuje na strzępy dzieci, ktore nie jedzą warzyw. O.
paź 25, 2015 @ 21:13:10
Życie bez sarkazmu nie ma sensu.
paź 26, 2015 @ 15:54:29
Po prostu takie opisy potrafią zniechęcić.
paź 26, 2015 @ 16:06:47
To dobrze, będziesz miał pieniądze na coś innego
paź 26, 2015 @ 17:50:25
A ja glupi kupiłem bez czytania opisów, bo mi się kilka podobało. A teraz mi się przestały podobać. I jak ja mam żyć?
paź 26, 2015 @ 18:08:06
Figurki są naprawdę fajne, ale opisy je ośmieszają. Tylko po prostu wam mówię: nie polecam ich czytać.
paź 26, 2015 @ 19:48:59
Odpowiedź jest jedna: krótko! Tylko ubezpiecz się dobrze
paź 27, 2015 @ 04:12:12
Robicie z igły widły.
To że ktoś przejął się czymś, co Ciebie akurat nie interesuje, nie znaczy, że zaraz musisz z niego kpić. Bo i po co? Niczego dobrego to nie przyniesie.
Gdy wszędzie w okół budząca skrajne emocje polityka i rozmaite życiowe problemy, moglibyśmy choć tutaj być dla siebie po prostu mili.
Wracając do samych figurek:
Zombie Biznesmen na żywo prezentuje się lepiej niż na zdjęciach. Kupiłem głównie dla gazety, a tu się okazuje, że całokształt wypada nawet lepiej niż driada.
paź 27, 2015 @ 08:02:59
Czyli opis z Lego Cię nie zniechęcił
Dumny jestem że ZT ma takich dojrzałych członków
paź 28, 2015 @ 16:32:50
Allemov, zrobisz videorecenzję? Coś ostatnio cicho na twoim kanale, a szkoda bo twoje filmiki są świetne.
kwi 16, 2016 @ 15:17:47
7. Zjawa


Po zakupieniu 3 saszetek minifigures 14 czułem się nasycony. jednak, z czasem zwiększało się we mnie przeczucie, że w tej serii jest jeszcze kilka innych figurek wartych kupienia. Minifigures 14 jest dość trudno dostępne w porównaniu do tego jak dostępną była seria 13. Trochę się naszukałe zanim znalazłem sklep gdzie były te saszetki. Gdyby się nie udało, musiałbym kupić chciane przeze mnie minifigi na Allegro, a wtedy zapłacił bym o kilka złotych więcej. Kiedy już znalazłem, wymacałem Zjawę. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem tą figurkę był to mój must have. Później zorientowałem się, że jest zbyt podobna kształtem do Dementora z serii Harry Potter. Ale cóż… Dementora nie prędko zdobędę więc nic nie zaszkodzi, żeby zainwestować w tego minifiga. W figurce dominuje kolor szary. Torsik nie ma nadruków ani z przodu ani z tyłu. Czemu? Dlatego, że torsik jest całkowicie zakryty przez pelerynę. Gdyby był tam nadruk, zostałby on całkowicie zasłonięty i nie było by go widać. A propos peleryny, to jest ona bardzo ciekawym elementem. Różnie się od klasycznych peleryn niemal wszystkim. Jest z miękkiego lekko puchatego materiału, opada zarówno na tył jak i na przód oraz jest dziurawa. Bardzo charakterystyczna i ciekawa cecha tej figurki!
Mimo, że jest to duch, główka postaci jest bardzo sympatyczna i miła. Dodatkową jej cecha jest świecenie w ciemności i mroku. Takie coś doskonale pasuje do postaci duchów! Główkę przykrywa kaptur w rzadkim dla niego kolorze – szarym. Jako akcesorium dostajemy krótki łańcuch. Zauważyłem, że legowe łańcuchy są obecnie metalicznych barwach. To duży krok w przód. Za czasów serii Castle Fanatsy Era, były w zwykłym szarym kolorze. Ostatnią i naprawdę fajną rzeczą, którą tutaj wymienię jest coś w rodzaju ogonka. Przedstawia, jak to było zwane w Ghostbusters – ektoplazmę – substancję, z której składają się duchy. Falujące kształt oraz połączone kolory przezroczystego z nieprzezroczystym dają naprawdę przepiękny efekt! Otwierając saszetkę myślałem, że tym nieprzezroczystym kolorem będzie zielony. Później dopiero zorientowałem się, że pomyliło mi się ze Strzygą. To nawet dobrze, gdyż oznacza to, że jest tych ogonków o jeden rodzaj więcej niż myślałem!
Podsumowując: Figurka jest dopracowana w niesamowitym stopniu, ma świetne, bardzo interesujące elementy i ogólnie jest super!