7305 Scarab Attack

7305 Scarab Attack

1998 – 2003
Johnny Thunder – zawadiaka z charakterystycznym wąsikiem, okrył się sława za wyprawy do Egiptu, dżungli Amazońskiej, na zaginioną wyspę oraz do krajów Orientu.

2008 – 2009
Indiana Jones – archeolog który przekładał wysłużoną fedorę ponad wykłady na uczelni.

2011
Jake Raines – porywczy, nieco brawurowy, zagościł na czołówkach gazet za swoje śmiałe wyczyny w poszukiwaniu zaginionych cywilizacji oraz ukrytych skarbów.

Seria: Pharaoh’s Quest
Rok produkcji: 2011 (2010)
Liczba elementów: 44
Figurki: 1: Jake Raines
Skarb: Golden Crystal
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 12.5 x 9 x 4.5 cm
Cena: 4.99 USD, 3.99 GBP, 21.99 PLN

Lugnet, Peeron, BrickLink, Brickset

Mały skarb przybywa zapakowany w gustowne pudełeczko, charakteryzujące się przepiękną szatą graficzną. Spod postrzępionego papirusu uwidacznia się postać naszego głównego bohatera, toczącego mrożący krew w żyłach pojedynek ze straszliwą bestią. I nawet w takich chwilach twarz Jakea przyozdabia pewny siebie uśmiech.

Pozostałe elementy to znane wszem i wobec czerwone logo, nowe logo niniejszej serii, oraz z deka za dużo informacji (numer, wiek, nazwa, liczba części i że to zabawka do budowania).

Odwróciwszy pudełeczko, naszym oczom ukazuje się podobna scenka jak wcześniej, jednak zamiast kilofa Jake dzierży w dłoni złoty kryształ, nieco ponad jego postacią pojawił się tenże kryształ w towarzystwie najróżniejszych przedmiotów.

Patrząc nieco z boku, ponownie dojrzeć możemy kryształ, tym razem opatrzony stosowną informacja „actual size”. Cóż, skarb to niewielki, ale wiadomym jest, że miarą prawdziwej wartości na pewno nie jest rozmiar.

Mimo że to nie puszka Pandory, przy otwieraniu nieco drżały ręce… W środku znalazło się miejsce dla dwóch woreczków wypełnionych małymi cudeńkami

oraz księgi niepozornych rozmiarów, liczącej zaledwie 16 stron.

Zamiast ostrzeżeń o krwiożerczych dywanach, otrzymujemy dokładna instrukcje postępowania, wyraźną, przejrzystą, na stonowanym tle.

Nie mogło zabraknąć spisu zawartości woreczków.

I reklam.

Zarost w nieładzie, do tego bródka i bokobrody. Ta twarz wiele przeszła, o czym świadczy choćby świeża blizna. Jak przystało na awanturnika, nieodzowna jest rozchełstana koszula i skórzany pasek. Pas z nabojami lepiej niech też będzie pod ręką.

Ten moment musiał kiedyś nastąpić. Proszę Państwa przed Wami trzech największych zawadiaków, jakich lego świat widział:

Jake podczas podróży w woreczkach za kompanów miał parę ciekawych elementów, m.in. dwie przepięknie zamalowane skorupy,

wszystko co potrzebne do rozbicia małego obozowiska,

i parę innych ciekawostek.

Obozowisko rozbite, udko indyka już się zarumienia nad ogniem, kilof spoczął w pojemniku. Złoty kryształ został odnaleziony, jednak jak się okazuje, nie był pozostawiony sam sobie.

Jego wydobycie sprowadziło strażnika.

Bestia przeokropna, ogromny skarabeusz, wybudzony z długiego snu, wyposażony w róg i ostre szczypce oraz trzy pary odnóży.

Spotkanie z taka bestia może się skończyć różnorako,

jak to mówią, raz na wozie,

a raz pod wozem.

Na wszelki wypadek, jednak najlepiej chyba należy brać zawczasu nogi za pas.

No chyba że posiada się niezawodnych przyjaciół gotowych wspomóc w najbardziej szalonym przedsięwzięciu.

A cały ten ambaras by zdobyć taki niepozorny skarb.

Nasuwa się pytanie, co się stanie gdy w ręce odkrywców wpadną też pozostałe skarby?

___________________________________

Wreszcie! Wyobraźcie sobie podniecenie, gdy w moje ręce trafił ten zestawik.
Pharaoh’s Quest – następca przewspaniałych Adventurers oraz Indiany Jonesa.
I pierwsze wrażenie jest nad wyraz optymistyczne, mimo że ubolewam nad odsunięciem samego Johnnego w cień, a wprowadzenie nowej ekipy, aż tak podobnej do swoich protoplastów, uważam nie za całkiem nieodzowne (oczywiście abstrahując od faktu, iż zapewne z dzieci, czyli głównego odbiorcy zestawów, niewiele będzie w ogóle kojarzyło Johnnego, Professora, Miss Read czy Mr. Hatesa). Recenzja pisana na gorąco, gdyż dosłownie parę godzin temu odebrałem tak wyczekiwaną przesyłkę, za którą głębokie ukłony składam Nexusowi oraz jego przewspaniałej małżonce, dziękuję też zgrai z Irca którzy dzielnie przez długi czas trzymali kciuki. 😉

Przygoda z Pharaoh’s Quest dopiero się zaczyna. Początek jest nader obiecujący.