Syrenka
Ot, autko które dłubałem od czasu do czasu po pracy. Do perfekcji wiele brakuje, ale mam dość na ten moment, tym bardziej że jako że i tak prawie nic nie buduje pozwoliłem sobie zaszaleć i hm, portfel zieje pustką. Ale na chromy Auriego ani grosza nie żałuję!
Tak prawdziwie zadowolony jestem chyba tylko z wnętrza. Mam więc drzwi które się otwierają razem ze słupkami, przesuwane i podnoszone fotele, otwieraną maskę i bagażnik, a nawet atrapę atrapy silnika. A w ogóle, taka ciekawostka – komuś coś się pomyliło przy projektowaniu, i zamienił chłodnicę z silnikiem, spójrzcie zresztą tutaj…
A, i kierownica nawet działa!
Piotrek
8 stycznia 2014 @ 03:50
A jest do tego cuda instrukcja? :>
Dawca mocy w nocy
7 kwietnia 2014 @ 07:58
Piękne! jak znajdziesz instrukcję to mi prześlij, ok?